Loading...

Kocour Catfish Sumeček – Kocour Varnsdorf – Czechy

Browar w czeskim Varnsdorfie słynie z ciekawych pomysłów piwnych które w założeniu mają wstrząsnąć hermetycznym gatunkowo czeskim ryn...

Browar w czeskim Varnsdorfie słynie z ciekawych pomysłów piwnych które w założeniu mają wstrząsnąć hermetycznym gatunkowo czeskim rynkiem piwnym. Tym bardziej ciekawe są rezultaty knowań kocourowskich piwowarów, kiedy do współpracy nad nowym piwem są zapraszani utytułowani piwowarzy/browary z zagranicy. W ten sposób powstał Kocour Sváteční Christmas Ale, czyli najlepszy Kocour jakiego piłem, oraz Kocour Ken, czyli w moim odczuciu Kocour póki co najgorszy. Kocour Catfish Sumeček, czyli po polsku Kocur Sum Sum powstał na bazie receptury powstałej w kooperacji z browarem Ballast Point z amerykańskiego San Diego. Styl piwa to amerykański pale ale, ale takie zaszufladkowanie Catfisha nie czyni mu zadość. W Europie często się domniemywa, że amerykańskie piwa rzemieślnicze zazwyczaj są chmielone do granic możliwości, pewnie ze względu na to, że większość importowanych na nasz kontynent piw z USA jest z zachodniego wybrzeża bądź interioru kraju Jeffersona i sera w sprayu. Tymczasem piwa ze wschodniego wybrzeża często mają wyczuwalną stronę europejską, są mniej chmielowe, a i często doprawiane europejskimi, w tym angielskimi odmianami chmielu. Oczywiście nie jest to żelazna reguła, niemniej jednak istnieje taka tendencja. Browar Ballast Point, położony w słonecznej Kalifornii reprezentuje te bardziej chmielowe, amerykańskie podejście do warzenia piwa. I w Catfishu to czuć – macherzy z San Diego zadbali o to, żeby był to West Coast pale ale.

Parametry wskazują na piwo lekkie – przy ekstrakcie 11° piwo odfermentowano do poziomu 4,2% alkoholu. Strona wizualna jest miła dla oka, czerwono-brązowe, mętne piwo o mieszanoziarnistej choć dość puszystej i trwałej pianie prezentuje się elegancko. Zapach można obrazowo określić jako żar tropików. Chmiel aż bucha z butelki. Sosnowość została tu połączona ze słodką marakują (passiflorą), mango, białym winogronem, truskawką i ananasem. Oraz naturalnie grejpfrutem. Na dodatek czuć tutaj biszkoptowy słód oraz silne toffi, a woń w porównaniu do częściowo aromatycznie pokrewnego Haka NZ Lager jest dużo bardziej intensywna. Fantastyczna to chyba zbyt słabe określenie.

Wysycenie jest średnie, drobnoperliste i w odczuciu aksamitne, a smak jest mistrzowskim sprostaniem domniemaniom zainspirowanym parametrami – lepiej się tego typu piwa przy takim ekstrakcie i takim odfermentowaniu chyba nie da zrobić. Jest lekkie, a zarazem bardzo aromatyczne, o średniej pełni którą czuć przez cały czas picia. Smak jest lekko słodkawy, sosnowo-tropikalny, z delikatnie obecną podbudową w postaci słodu i toffi. Finisz jest wyposażony w dość rozległą i mocną, grejpfrutowo-pestkową goryczkę, a w posmaku w ustach pozostaje aromat sosny, grejpfrutu i marakuji. Bardzo aromatyczne i gorzkie, a zarazem lekkie i sesyjne piwo. Rewelacja!

Ocena: 8,5/10
recenzje 2828805103485773760

Prześlij komentarz

  1. najgorsze piwo jakie piłem ! bardzo drogie NIE KUPUJCIE !!!

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)