Ferdinand Ležák Světlý – Ferdinand Benešov – Czechy
Przy okazji omówienia vienna lagera z Benešova nadmieniłem o prawdopodobnym źródle nazwy browaru oraz piwa – teraz już tego jestem pewien. ...
https://thebeervault.blogspot.com/2012/01/ferdinand-lezak-svetly-ferdinand.html
Przy okazji omówienia vienna lagera z Benešova nadmieniłem o prawdopodobnym źródle nazwy browaru oraz piwa – teraz już tego jestem pewien. Dopisek „skuteczne piwo” na piwach z serii Ferdinand wynika z tego, że arcyksiążę Ferdynand Habsburg był zapalonym łowcą, a przy tym właśnie bardzo skutecznym. Jego położona niedaleko browaru siedziba mogła się więc poszczycić bogatym asortymentem poroża i innych trofeów własnoręcznie przez arcyksięcia upolowanych zwierząt. Cóż, później i jego upolowano, z godnym pożałowania skutkiem wybuchu Pierwszej Wojny Światowej. Mimo że jego mordercą był serbski członek narodowowyzwoleńczej organizacji Czarna Ręka, arcyksiążę był wedle przekazów słowianofilem (czego nie mógł mu wybaczyć pewien malarz pokojowy, niejaki Adolf H. w swojej najbardziej znanej książce) i snuł nawet plany przekształcenia C-K Monarchii w państwo podzielone administracyjnie na trzy części, z wyodrębnioną częścią słowiańską. Jak najbardziej godzi się więc sprzedawanie piw sygnowanych imieniem śp. Arcyksięcia przez czeski browar.
Prosto z Czech dotarł do mnie pilsner z tegoż browaru, typowa czeska dwunastka, o typowym dla tego rodzaju piwa woltażu 5%. Kolorystycznie piwo jest złote, a piana wystaje z początku powyżej kufla, lecz niestety szybko ulega redukcji. Zapach jest słodowy, chmielowy... po prostu czeski. Czyli przez nieco słodkawą, zbożową słodowość z łatwością przebija się ziołowość chmielu. Pomijając to, czuć w Ferdynandzie również peryferyjnie jabłkowość i może delikatną tytoniowość. Całościowo aromat nie może być jednak określony jako przesadnie intensywny.
Piwo ma pełnię słodu, z której czeskie pilsnery słyną, i która w tym wypadku skutkuje nieco słodkim początkiem, który przechodzi w chmielowo-ziołowy, delikatnie tytoniowy finisz z goryczką lekką do średniej. Dość typowy czeski pilsner, a na taki gatunek miałem akurat w tym momencie wielką ochotę. Nie jestem mimo to z piwa do końca zadowolony – jak na mój gust dwunastka z Benešova jest bowiem za słodka, przy czym słodycz staje się w miarę picia coraz bardziej intensywna, a goryczka musiałaby jednak być nieco mocniejsza, żeby skutkowało to wewnętrznym zbalansowaniem piwa. Te pozostaje niezłe i pijalne, choć nieco wybrakowane.
Ocena: 5,5/10
hitler nie był malarzem pokojowym,był miernym landszafciarzem.
OdpowiedzUsuńOwszem, krajobrazy też malował, ale przylgnęło doń szydercze określenie "malarz pokojowy".
OdpowiedzUsuń