Loading...

Kormoran Orkiszowe – Kormoran – Polska

Całkiem niedawno rzecznik browaru Kormoran na forum Browar.biz na pytanie o brak piwa górnej fermentacji w bardzo szerokiej przecież ofer...

Całkiem niedawno rzecznik browaru Kormoran na forum Browar.biz na pytanie o brak piwa górnej fermentacji w bardzo szerokiej przecież ofercie reprezentowanej przez niego firmy, wytłumaczył, że przy stosowaniu jednocześnie drożdży fermentacji górnej i dolnej w jednym browarze zachodzi ryzyko zmieszania się drożdży, a ze względu na specyfikę struktury browaru Kormoran owe ryzyko w Olsztynie jest zbyt wysokie, żeby się kalkulowało. W związku z tym z Olsztyna nie ma jeszcze coraz bardziej popularnego w Polsce piwa pszenicznego, potrzeba jest jednak matką wynalazków i zadecydowano już jakiś czas temu o uwarzeniu piwa z orkiszu, czyli starej, ponoć zdrowszej odmiany pszenicy. Wszystko pięknie i ładnie, ale na kontrze stoi jak byk, że fermentacja Orkiszowego przebiega dwuetapowo – wpierw za pomocą drożdży fermentacji dolnej, a potem górnej. Tak więc te drugie się jednak w browarze stosuje. I gdzie tu konsekwencja? Czas się jednak zmierzyć z samym piwem, od którego premiery minęło już sporo czasu.

12,5° ekstraktu odfermentowano do poziomu 5,1% alkoholu. Mętne, złociste piwo generuje puszystą i średnio trwałą pianę. Zapach faktycznie zaskakuje. Jest bowiem co prawda słodowy, ale przy tym zadziwiająco silna jest tutaj nuta miodowa, która to być może sprawiła, że na bazie Orkiszowego Kormoran produkuje również Orkiszowe z Miodem. Jak na piwo niemiodowe ów zapach miodu czuć dość intensywnie, a ponadto ładnie komponuje się ze słodowością Orkiszowego. Ta ostatnia posiada cechy słomy, a bardzo głęboko w tle można również wyczuć przewijającą się gruszkową owocowość.

Piwo ma niestety dość niską pełnię, a słodkawy smak kończy się niemalże bez śladu goryczki. Retronosowo lekka chlebowość miesza się z delikatnym miodem i wyraźną słomą, zapachem żniw. Szczególnie w zestawieniu z fantastyczną etykietą, którą po przełknięciu dokładniej zanalizowałem, daje to świetny efekt i nastraja człowieka nostalgicznie. Pod względem korelacji między opakowaniem a zawartością jest to więc bardzo udane piwo. Ale czy też jako piwo samo w sobie? Cóż, jest lekkie i mało aromatyczne, a przy tym pijalne i rzeczywiście dobre. Podobnie do Wychwood Scarecrow jest to trunek kojarzący się z sierpniowym leniuchowaniem na wsi pod gruszą. Przy czym Orkiszowe bardziej przekonuje, jest ciekawsze i po prostu lepsze. Gdyby trochę podnieść pełnię byłoby jeszcze lepsze.

Ocena: 6,5/10
recenzje 4744552973266846013

Prześlij komentarz

  1. zgadzam sie co do joty.To na prawde dobre piwo na letnie upaly.Sam jestem z Olsztyna,pieknego miasta na Warmii i czesto gdy mam okazje przyleciec na urlop biore pare butelek Warnijskiego,Swiezego oraz Orkiszowego i ide nad pobliskie jezioro Dlugie ktore jest malowniczo polozone w Lesie Miejskim i wraz z kolega siedzimy i rozmawiamy dosc dlugo na rozne tematy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nad jeziorem pamiętam jakieś 13 lat temu w Walii w parku narodowym w przepięknej scenerii piłem amerykańskiego Budweisera. Do dziś rzewnie to wspominam mimo że to był Bud.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o "konsekwencję";) przy stosowaniu drożdży to fermentację prowadzimy przy pomocy drożdży dolnej fermentacji.
    Drożdże górnej fermentacji wykorzystywane są w tzw. dofermentowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w Walii, konkretnie w Snowdonii przy jednej ze ścieżek znalazłem puszkę po żubrze... za grosz kultury w naszym narodzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natomiast, po drodze na świętą górę Fuji, widziałem przy szlaku butelkę po Snowdonia Ale. Jednak czy to oznacza, że wszyscy Walijczycy są dzicy?

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)