Svijanský Máz – Svijany – Czechy
Kolejny produkt Svijan zagościł w kuflu i kolejny raz zachodzę w głowę co też ludzie w piwach z tego browaru widzą. Będę musiał w końcu sobi...
https://thebeervault.blogspot.com/2011/11/svijansky-maz-svijany-czechy.html
Kolejny produkt Svijan zagościł w kuflu i kolejny raz zachodzę w głowę co też ludzie w piwach z tego browaru widzą. Będę musiał w końcu sobie załatwić (jakie piękne komunistyczne słowo, bez odpowiednika w języku angielskim) Rytira ze Svijan. Jeśli i on okaże się rozczarowaniem to się poddam. Svijański Mąż ma 11° ekstraktu, 4,8% alkoholu oraz cukier w składzie. Dość wysoki poziom odfermentowania nie wróży niczego dobrego.
Słomkowe w barwie piwo posiada gruboziarnistą i nietrwałą pianę, nie ma więc nawet na co popatrzeć. Zapach jest mało intensywny, słodowo-chmielowy, ze wskazaniem na pierwszą komponentę. Częściowo zbożowy, częściowo kwaskowaty w nie do końca miły sposób z dodatkiem lekkiej jabłkowości. Kojarzy się trochę z makrolagerami, tylko kwasowość nie jest na szczęście tak natrętna.
Smak jest na szczęście nieco lepszy od zapachu. Kwasowość przestaje być wyczuwalna, za to słodowość jest lekka i dość przyjemna, a całość jest zakończona średnio intensywną goryczką i zbożowym posmakiem. Tyle że piwu zdecydowanie brakuje pełni – jest wodniste i bez charakteru. Goryczka ten mankament nieco wygładza, ale nie samą goryczką piwo żyje, a lepszej klasy wodniak nadal pozostaje wodniakiem.
Ocena: 4,5/10
hahaha dawno mnie ktoś tak nie rozbawił. Trafiłem tu przez przypadek z googla, ale pewnie już nie wrócę. Co za bzdury. To nie chodzi o gust ale odrobinę obiektywizmu i profesjonalizmu.
OdpowiedzUsuńZacznijmy od piany. Akurat piana w Svijanach jest jedną z najlepszych w ogóle, bywa, ze nawet po 15 minutach zostaje nie tylko na bokach kufla, znacząc głębokość kolejnych łyków, ale jest jeszcze obecna na samym piwie.
Co do "wodniaków" no to już kwestia gustu - jak ktoś chce, żeby każde piwo zwalało z nóg albo dominowało smak na godzinę to nie po drodze mu z czymkolwiek poniżej czeskiej 13tki a i te będą zbyt wodne. Polecam Piast Mocne w takim razie.
Oczywiście z doświadczenia wiem, że zdarzają się, zwłaszcza jeśli kupuje się w Polsce, egzemplarze słabsze pod każdym względem. Ponadto Maz to akurat najbardziej masowy produkt Svijan i faktycznie najczęściej zdarzają mu się wpadki. Ale zakładam, że osoba prowadząca blog o piwie wie, że wyrabianie sobie opinii o całym browarze po jednej butelce nie ma jakiegokolwiek sensu.
Polecam jeszcze jedno podejście - tym razem Knize, dobrze (z 4 godziny) schłodzone. Mocniejsze, pełniejsze, mniej masowe. A w ogóle to najlepiej wybrać się do samego browaru. Chociaż po tej pianie, jaką tam ma kvasnicak chyba wszystkie piwa butelkowe na blogu dostałyby -5 punktów za samą pianę.
Primo, piana nie ma na blogu wpływu na ostateczną punktację. Secundo, piana jaką uzyskałem, każdy widzi na zdjęciu. Dla informacji - piana z piw z nalewaka często jest ładniejsza niż z butelki. Tylko o czym to świadczy? Tertio, pełnia nie zależy wprost od ekstraktu. Piłem sporo piw o ekstrakcie niższym od Maza, a pełniejsze w smaku i bardziej aromatyczne. Quatro, było to nie pierwsze a drugie piwo ze Svijan które piłem, co można bez problemu wyczytać z krótkiej przecież recenzji. Quinto, oczekiwanie wyrozumiałości od konsumenta dla jakichkolwiek wpadek jest bezcelowe. To nie komuna, ja płacę pieniądze, browar ma się starać dać mi za nie ekwiwalent. I wreszcie sexto - jeśli ktoś oczekuje ode mnie wiernopoddańczego bicia czoła wobec jakiegokolwiek browaru to faktycznie może się czuć tutaj nie na miejscu, sekciarstwu mówię bowiem "nie". Tak samo jeśli za "obiektywizm i profesjonalizm" uważa zgodność z jego indywidualnym gustem, co wbrew deklaracji na początku komentarza aż nazbyt wyraźnie wyziera z jego reszty. A na koniec - tak, opinie umieszczane przeze mnie na blogu są subiektywne. Cóż za odkrycie!
OdpowiedzUsuńSubiektywizm, subiektywizmem ale nie trzeba być Pajacem
OdpowiedzUsuńNie trzeba, ale warto. Dziękuję za wielką literę przy inwektywie i przy okazji chciałbym przesłać złotą łopatę (ale z wolframu) za odkopanie posta sprzed niemalże dekady.
Usuń