Trzy Zboża – Jabłonowo – Polska
Kolejną odsłoną jabłonowskiej Manufaktury Piwnej, pod którym to szyldem browar wypuszcza od jakiegoś czasu na rynek bardziej wyszukane piwa...
https://thebeervault.blogspot.com/2011/12/trzy-zboza-jabonowo-polska.html
Kolejną odsłoną jabłonowskiej Manufaktury Piwnej, pod którym to szyldem browar wypuszcza od jakiegoś czasu na rynek bardziej wyszukane piwa, to Trzy Zboża. Nazwa piwa budzi skojarzenia z napojem „Trzy cytryny” którego romantyczna nazwa wzięła się ponoć z zasłyszanej legendy, jak to kiedyś w fabryce napojów gazowanych do wielohektolitrowej kadzi wypełnionej wodą wzbogaconą sztucznymi aromatami oraz barwnikiem, przechodzącemu nad kadzią na estakadzie robotnikowi z kieszeni wypadły trzy cytryny i wpadły do owej cieczy. Robotnik serdecznie się zaśmiał i opowiedział wydarzenie kierownictwu, które oto miało doskonały powód, żeby sztuczny napój nazwać po prawdziwym owocu. Żarty na bok, jabłonowskie Trzy Zboża to piwo powstałe ze słodów jęczmiennego, pszenicznego oraz żytniego, a na dodatek opatrzone, według etykiety, „subtelną nutą jałowca”. Z aromatem przypominającym jałowca się już w paru piwach spotkałem, ale ów tekst można sobie było darować. Z jednej strony dlatego, że Trzy Zboża to piwo które i bez tego potrafi się obronić, a z drugiej z tą obecnością jałowca to tutaj jest mniej więcej tak jak z obecnością prawdziwych cytryn w „Trzech cytrynach”.
Mętne, jasnobrązowe piwo wizualnie przypomina piwo żytnie, z poprawką na drobnoziarnistą, jedynie średniotrwałą pianę. Zapach jest słodowy, karmelowy, słodkawo-kwiatowy, dość piwniczny oraz lekko owocowy. Wyraźnie czuć w nim suszone śliwki oraz tytoń, co jest bardzo ciekawą kombinacją. Poza tym wyczułem jeszcze toffi, głęboko w tle zaś przewija się nuta przypominająca nieco żywiczny chmiel, co do której nie jestem pewien, czy aby przypadkiem nie ma stanowić owej „subtelnej nuty jałowca”. Woń mi się kojarzy z nieco owocowym vienna lagerem, trochę też z wyspiarskim ejlem. Jest na pewno ciekawa i oryginalna.
Smak jest naprawdę niezły, nie mogę wyjść z podziwu dla Jabłonowa, a raczej nowej postaci browaru. Nieco słodkawy, miejscami trochę przyciężkawo kwiatowy, słodowy przód z nieznaczną owocowością przechodzi w bardziej wytrawny finisz, w którym chyba bardziej niż lekką chmielową goryczkę czuć ostrą cierpkość żyta. Posmak jest wyraźnie zdominowany przez suszone śliwki oraz tytoń, z dodatkiem odrobiny karmelu. Jałowca podczas picia wprawdzie nie wyczułem, ale i bez niego jest to bardzo ciekawa interpretacja, wydająca się być połączeniem vienna lagera z piwem żytnim.
Ocena: 6,5/10
Piwo wymaga dopracowania, ale nie zmienia to faktu, że Jabłonowo może się nim chwalić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://smakpiwa.wordpress.com/