John Smith’s Extra Smooth – John Smith’s – Anglia
Słaby alkoholowo (3,8%) bitter dostępny min. w polskich hipermarketach jest chyba najbardziej poza Guinnessem Draught rozpowszechnionym pusz...
https://thebeervault.blogspot.com/2011/03/john-smiths-extra-smooth-john-smiths.html
Słaby alkoholowo (3,8%) bitter dostępny min. w polskich hipermarketach jest chyba najbardziej poza Guinnessem Draught rozpowszechnionym puszkowanym piwem z widgetem w Polsce. Puszka o niestandardowych rozmiarach, powiększona o objętość zajmowaną przez wypełnioną azotem kulkę, kryje piwo do którego dodano poza min. syropem glukozowym i pszenicą również sztuczny karmel w postaci zapewne bardzo zdrowej witaminki E150C. Browar John Smith’s znajduje się w rękach chemicznego zielonego potworka z Holandii (Heinekena), w czym można się dopatrywać powodów zarówno dobrej dystrybucji piwa jak i jego doprawiania powstałymi w laboratoriach dodatkami.
Piana jest oczywiście bezbłędna, trwała do końca, śmietankowa, opadająca wyzwalając z początku efekt kaskadowy. Kolorystycznie piwo jest jak na bittera bardzo ciemne, ciemnobrązowe, co niestety prawdopodobnie mówi mało o użytych słodach, dużo natomiast a propos ilości sztucznego barwnika, którym piwo zostało „uszlachetnione”. Zapach jest co prawda mało intensywny, ale zarazem bardzo ładny. Bardzo owocowy poprzez elementy czerwonych jabłek, rodzynek i fig, pachnący trochę jak herbata owocowa z jednej strony, a z drugiej dopełniony aromatem toffi, przy braku karmelu oraz jakiejkolwiek paloności. W smaku czuć herbatkę owocową z czerwonych owoców, toffi, słabą metaliczną goryczkę, w niezbyt trwałym posmaku zostaje zaś głównie metal i owocowość. Piwo mimo owej metaliczności jest dobre, ale zarazem jest zbyt wodniste. Bogactwo woni przerasta smak o wiele, a to za sprawą zbyt małej intensywności tego drugiego, który wręcz umyka percepcji. Wysycenia wprawdzie niemalże w ogóle nie ma, ale mimo to piwo jest dość orzeźwiające i z pewnością nieźle nadawałoby się do roli piwa sesyjnego, ale cóż z tego, skoro w głównej mierze jest wodnisto-nijakie. Chwilami sprawia po prostu wrażenie świetnego piwa, które zostało nie wiedzieć czemu rozcieńczone wodą, niegazowaną oczywiście. Chciałoby się powiedzieć angielskim piwowarom „what a waste”. John Smith’s Extra Smooth to casus nieuchwytnego smaku i zmarnowanego potencjału. A szkoda.
Ocena: 6
A od kiedy to ciemnogrodzianinie John Smith’s Extra Smooth jest piwem bitter? Toż to ale jak się ... smakuje !
OdpowiedzUsuńAno, bitter to jedna z odmian angielskiego piwa ale :) Jest zresztą również w sprzedaży piwo John Smith's Bitter, które z tego co wiem jest dokładnie tym samym piwem co Extra Smooth.
OdpowiedzUsuńAno odmiana ... jakby nie to, to wszystkie piwa byłyby takie same! Niestety musisz wybrać się na Wyspy i ocenić czy Extra Smooth jest dokładnie tym samym co Bitter. Śmiem twierdzić że NIE!
OdpowiedzUsuńNie rozumiem o co chodzi z tym, że wszystkie piwa byłyby takie same. Ejl to ejl, piwo górnofermentacyjne, nie jest to oznaczenie gatunkowe. A sprzedawanie tego samego piwa pod różnymi markami to dość powszechny proceder, w tym i w Polsce. Proszę: http://www.ratebeer.com/beer/john-smiths-original-bitter--extra-smooth/5719/
OdpowiedzUsuńWynika z tego, że Extra Smooth ma widgeta, ale to nie czyni go innym piwem.
Gdzie ja kupie to piwo... u mnie nigdzie nie ma. A chciałam na prezent bo przywołuje wiele wspomnień...
OdpowiedzUsuńZ moich doświadczeń wynika, że jest wszędzie tam, gdzie jest dużo turystów z Anglii. Poza właśnie Krakowem/Polską ;)
Usuń