Loading...

Piwne Święta w USA – Flying Dog i Anchor

Dwa cenione browary i dwa różne podejścia do piwa świątecznego/zimowego. W browarze Anchor warzy się już od bez mała parunastu lat piwo świąteczne, które ma aromatem wzbudzać skojarzenia z czasem świątecznym. Stąd Christmas Ale jest doprawiany świąteczną mieszanką przyprawową, której skład każdego roku ulega zmianie. Postmodernistyczny browar Flying Dog robi dla kontrastu piwo, które na pierwszy rzut oka nic nie wyróżnia, wśród mniej typowych składników K-9 Winter Ale widnieje bowiem tylko owies, za to trzeba odnotować absolutny brak jakichkolwiek przypraw (nie licząc chmielu). Zmianom ulega za to z roku na rok skład słodowy i chmielowy K-9, a ponadto piwo ze względu na wysoki woltaż (7,4%) podpada pod określenie ‘winter warmer’. Które podejście zaowocowało bardziej udanym piwem?

Flying Dog sezon zimowy stara się umilić piwoszowi english strong ale’em. Zjeżdżający na desce szkaradny pies umieszczony na etykiecie K-9 wydaje się komunikować, że piwo nie ma nawet zamiaru nawiązywać do Świąt. Niesłusznie, na stronie internetowej browaru twórcy polecają piwo solo bądź jako akompaniament do wszelkich potraw o smaku świątecznym. Czyli co, do postnej kapusty też? 

Zapach jest karmelowy i mocno estrowy, skojarzenia z dojrzałymi jabłkami, czerwoną porzeczką a może nawet delikatną truskawką są więc jak najbardziej na miejscu. Z czasem coraz wyraźniejsze stają się nuty ananasa. Owocowo-karmelowy smak jest dość wytrawny, a kończy się wręcz suchym, nieco orzechowym finiszem, w którym mocna goryczka jest dodatkowo podbijana obecnością alkoholu. Tak, jest to piwo rozgrzewające, jednakże wskutek zbyt głębokiego odfermentowania i związanym z tym wątłym ciałem słodowym jest zbyt wytrawno-cierpkie. Sumarycznie robi wrażenie wytrawnego wina jęczmiennego (sic!). Not my cup of tea. (Ocena: 5,5/10)

Anchor Christmas Ale vel Anchor Our Special Ale 2011 różni się znacznie od piwa zimowego od Flying Doga. Etykieta stonowana i nostalgiczna, poziom alkoholu bardziej umiarkowany (5,5%), a ponadto zmiany w recepturze z roku na rok dyktują opatrzenie każdorazowego wypustu zaznaczeniem roku powstania. Ciężko jest mieć skojarzenia ze Świętami patrząc na K-9, podczas gdy w przypadku piwa świątecznego z Anchora trudno jest ciepłych skojarzeń nie mieć.

Słodowy, owocowo-przyprawowy aromat jest bardzo złożony. Suszone, wręcz podwędzone śliwki, rodzynki, gałka muszkatołowa, lukrecja, ziele angielskie, może jeszcze szczypta cynamonu, karmel i orzech włoski. Piwo ma coś w sobie z ciemnego koźlaka i ciasta piernikowego.

Lekko kwaskowy smak, w którym się aktywują nutki czekoladowe, przechodzi w lekko gorzki, piernikowo-lukrecjowo-orzechowy finisz z nutką kawy oraz paloną. Pełnia nie jest specjalnie wysoka, co nie odejmuje piwu jednak głębi, a całość pije się bardzo przyjemnie. Piwo jest aromatem dopasowane do czasu świątecznego i całościowo zadowala. W moim odczuciu jest to poziom Saint No More z AleBrowaru. (Ocena: 7/10)

recenzje 5046655081270279719

Prześlij komentarz

  1. Piłem to piwo z Anchora. I mam zupełnie inne odczucia zapachowe. Nic nie wspominasz o nutach żywicznych, leśnych, kamforze. A karmelu i orzechów wcale nie mogę sobie przypomnieć. Tak czy siak, piwo bardzo dobre na czas świąteczny :) dałbym mu 8,5/10

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknąłem na RateBeer, faktycznie tam też parę osób iglaki wyczuło, choć zdecydowana mniejszość. Dla mnie te piwo było zdecydowanie przyprawowe, natomiast karmel i orzech na tyle odczuwalne (nie dominujące), że miałem pewne skojarzenie z niemieckim koźlakiem.

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)