Pinta Pierwsza Pomoc – PINTA (Browar Na Jurze) – Polska
Z różnych względów piwo, pomyślane jako lekki lager na ciepłe lato, w moim kuflu wylądowało dopiero na początku jesieni, choć wcześniej parę...
https://thebeervault.blogspot.com/2011/10/pinta-pierwsza-pomoc-pinta-browar-na.html
Z różnych względów piwo, pomyślane jako lekki lager na ciepłe lato, w moim kuflu wylądowało dopiero na początku jesieni, choć wcześniej parę razy piłem je w wersji lanej. Muszę przyznać, że w tym wypadku wybór gatunku przez piwowarów z Pinty początkowo mocno mnie rozczarował. Liczyłem na to, że projekt Pinta będzie się zajmował wyłącznie gatunkami niszowymi, śladowo albo też w ogóle nie warzonymi w innych polskich browarach, a tu proszę jak sztampowo – lekki lager. A któryż to pale lager z polskiego browaru jest szczególnie ciężki? Okazało się jednak że w takiej formie piwo jest właśnie niemalże nieobecne na polskim rynku, próba uwarzenia polskiego odpowiednika czeskiej desitki skończyła się bowiem powstaniem rasowego, aromatycznego pilsnera, mocno doprawionego polskimi odmianami chmielu – Martynką oraz Lubelskim. Etykieta odpowiada mojej wrażliwości estetycznej, aczkolwiek wypada zauważyć, że Beduini w tle mogliby zareagować cokolwiek nieobliczalnie na widok tak ubranej „pielęgniarki”.
Piwo miało być lekkie, to i parametry ma lekkie – 10,5° ekstraktu i 4,2% alkoholu, kolor jest ciemnawo złoty a piana tradycyjnie dla piw Pinty ma problemy z trwałością. Zapach zawiera w sobie bogactwo zbożowego słodu, lekkie nuty kwiatowe a nawet karmelowe (w zasypie wylądowały min. słody CaraMunich i CaraPils), trochę przyjemnych nut jabłkowych oraz chmiel.
Ten ostatni w woni nie dominuje tak bardzo jak w smaku, choć i na tym polu Pierwsza Pomoc jest piwem umiejętnie zrównoważonym. Jest to bowiem świetny pilsner, nie grzeszący brakiem smaczków słodowych, a przy tym wyposażony w wyrazistą ziołową goryczkę. Ta ostatnia zresztą zawstydza swoją mocą i charakterem chyba wszystkie inne polskie jasne lagery. Piwo jak na 10,5° ekstraktu jest zadziwiająco pełne i aromatyczne, pozostając jednocześnie lekkim w odbiorze. Wprawdzie laną wersję mam w pamięci jeszcze ciut lepszą, ale o niewiele – bo też tego typu piwa o wiele lepiej uwarzyć się chyba nie da. Świetny pils, mogący się bez kompleksów mierzyć z czeską i niemiecką konkurencją!
Ocena: 7,5/10
Kiedy rozmawialiśmy w Żywcu, byłem strasznie rozczarowany Odsieczą a bardzo pozytywnie zaskoczony Pierwszą Pomocą. Im więcej czasu mija tym bardziej doceniam lager wiedeński od Pinty. Chyba się starzeje :) i zaczynam gustować w słodowści.
OdpowiedzUsuńAle przy okazji goryczkowo Odsiecz również orbituje dość wysoko. Ja byłem i jestem nadal rozczarowany jedynie 70 Szylingami. Ciekaw jestem co teraz będą warzyć. Ciemne z płatkami owsianymi to zapewne oatmeal stout, natomiast te jasne z polskimi chmielami którego JUŻ ponoć się w Polsce nie warzy, to dla mnie zagadka. Może helles, chyba że jakiś tradycyjny lokalny styl o którym nic nie wiem.
OdpowiedzUsuń