Loading...

Pinta 70/- Szylingów – PINTA (Browar Na Jurze) – Polska

Premiera ostatnich trzech odsłon projektu PINTA leży już bez mała cztery miesiące za nami, a ja się ociągałem z omówieniem. Jako że lada chw...

Premiera ostatnich trzech odsłon projektu PINTA leży już bez mała cztery miesiące za nami, a ja się ociągałem z omówieniem. Jako że lada chwila na rynek trafią nowe Pinty (min. rauchbock i weizenbock), przeto czas najwyższy omówić te trzy, które pojawiły się w sprzedaży w czerwcu. Pinta 70/- Szylingów to szkocki ejl, podgatunek 70 szylingów właśnie. Szkockie ejle, pod względem profilu wybitnie słodowe i słabo chmielone trunki, były ongiś warzone w wersjach light, heavy, export i wee heavy, które różniły się pod względem woltażu i kosztowały odpowiednio 60, 70, 80 oraz 90 szylingów. Wee heavy jest obecnie klasyfikowany odrębnie, również pod nazwą scotch ale, kojarzącym się słusznie ze szkocką, jako że jest to wysokoalkoholowy trunek. Piwo Pinty teoretycznie jest 70-szylingowe, a więc „heavy”, ale biorąc pod uwagę że przy 9° ekstraktu ma jedyne 3,2% alkoholu nie jestem pewien czy bardziej odpowiednią nazwą nie byłoby 60/- Szylingów. Jak zwał tak zwał, tymczasem z przykrością muszę skonstatować że jest to pierwsze piwo Pinty, które się dla mnie okazało rozczarowaniem.

Piwo jest ciemnozłotego koloru przechodzącego w jasny brąz, a piana jest w miarę puszysta i niezbyt trwała. Zapach jest zdominowany silną słodowością typu zbożowego, a jako że użyto również nieco wędzonego słodu (szkoda że chyba nie na torfie), czuć również bardzo delikatne nutki dymu. Obecna jest również lekka cytrusowo-śliwkowa owocowość, a śladowo również żywiczny aromat chmielu East Kent Goldings. Fajerwerków tutaj nie ma, ale woń jest słodka, miękka i przyjemna.

Niestety smak poziomowi woni nie potrafi dorównać. Jest słodowy, bardzo delikatnie podwędzony, z lekką goryczką ale niemalże wyzbyty aromatu chmielu. Sesyjny, pijalny, lekki,... wodnisty. Ja rozumiem, że to w założeniu miało być lekkie piwo sesyjne, ale takowe można zrobić również nie skąpiąc (ech ci Szkoci) tak bardzo aromatu – vide zresztą Pinta Pierwsza Pomoc. Kompozycja aromatyczna sama w sobie jest tutaj dość udana, ale za bardzo nieobecna, piwo de facto jest wodniakiem. Fakt, że pije się je w miarę przyjemnie, ale ma się cały czas nieodparte wrażenie że ktoś je rozcieńczył. Niewypał, niestety.

Ocena: 5/10
Pinta 70/- Szylingów 3749316225650092795

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)