Loading...

BrewDog 5 A.M. Saint – BrewDog – Szkocja

Sztandarowy produkt być może najbardziej innowacyjnego i płodnego europejskiego browaru jest dość osobliwym piwem. Opisywany na etykiecie ja...

Sztandarowy produkt być może najbardziej innowacyjnego i płodnego europejskiego browaru jest dość osobliwym piwem. Opisywany na etykiecie jako „obrazoburczy” amber ale, swoją nazwę ma ponoć stąd, że zawartość alkoholu wynosi 5%, a uwarzone jest z pięciu różnych słodów, jak i pięciu rodzajów chmielu. Szczególnie zestaw chmieli w „świętym o piątej nad ranem” Europejczyk czyta z wypiekami na twarzy, są to bowiem amerykańskie Cascade, Amarillo, Simcoe i Centennial oraz nowozelandzki Nelson Sauvin. Większość wykorzystano do chmielenia na zimno, czyli już po uwarzeniu piwa, w trakcie fermentacji. Podczas gdy chmielenie w fazie warzenia jest odpowiedzialne za nadanie piwu goryczki, a w późniejszej fazie także nieco aromatu, chmielenie na zimno jest zabiegiem wybitnie aromatyzującym, stosowanym w niektórych piwach w celu jak największego nasycenia wywaru wonią chmielu. Goryczkowo 5 A.M. Saint wypadło w średniej skali ze swoimi 25 IBU, choć subiektywnie odczuwalna goryczka sugeruje wyższy wynik – ale o tym zaraz. Jako że wszystkie chmiele, poza Amarillo, zostały użyte w celu nadania piwu aromatu, a chmiele z USA i Nowej Zelandii słyną ze swojej owocowości, jest się na co cieszyć. Jeszcze słowo o opakowaniu – jednolita linia etykiet BrewDoga cieszy oko, ale pretensjonalne teksty w stylu: „brytyjski rynek piwny jest chory – my jesteśmy lekarzem” można by sobie darować. Szczególnie że piwa BrewDoga same się bronią i nie potrzebują akopaniamentu w postaci takiej bufonady.

Po przelaniu piwa do kielicha oczom ukazuje się mętny bursztynowy trunek o mieszanoziarnistej, średnio trwałej pianie. Nie do końca imponująco to wygląda. Za to imponująco pachnie. Słód tworzy tutaj tło dla cudownej, owocowo-leśnej kombinacji aromatów chmielowych. Grejpfrut, białe winogrona, śliwki i mango są tutaj połączone w elegancki sposób z aromatem sosny oraz żywicy. Pachnie jak stragan z owocami, z przewagą tropikalnych, na ściółce leśnej. Woń jest poza tym jeszcze dość herbaciana i marginalnie miodowa. Przypomina nieco Atak Chmielu, ale chmielowość jest tutaj bodaj jeszcze bardziej złożona.

Smak jest wyśmienity, zdecydowanie wytrawny – oczywiście dominuje wielowymiarowy aromat (czy raczej aromaty) chmielu. W BrewDogu nastawiono się tutaj zdecydowanie na chmielowość, gdyż pełni piwo raczej nie ma, co jednak nie znaczy że mu jej brak. Jest bardzo lekkie, a jednocześnie bardzo aromatyczne, ze średniomocną, ale rasową i dość trwałą goryczką w finiszu – przez niską słodowość owe 25 IBU w rzeczywistości są odczuwalne nieco mocniej. W posmaku tropikalna owocowość chmielu jest równouprawniona względem jego leśności, a poza tym przewijają się miłe akcenty orzechowe oraz słabsze lukrecjowe. Jest to piwo genialnie jednowymiarowe w swojej chmielowej wielowymiarowości. Bomba!

Ocena: 8,5/10
BrewDog 5 A.M. Saint 2537954554776157823

Prześlij komentarz

  1. genialne piwo..jak większość z Brewdoga. czekam na recenzje Punk IpAi Hardcore IPA

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mi się uda gdzieś zdobyć to chętnie, tyczy się to wszystkich BrewDogów. Ale na razie muszę przerobić narobione zapasy.

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)