Steenbrugge Blond – Palm – Belgia
Bardzo ładna etykieta z podobizną świętego Arnolda oraz krawatka, nawiązujące do opactwa świętego Piotra, ufundowanego w 1084 roku mają wsk...
https://thebeervault.blogspot.com/2011/06/steenbrugge-blond-palm-belgia.html
Bardzo ładna etykieta z podobizną świętego Arnolda oraz krawatka, nawiązujące do opactwa świętego Piotra, ufundowanego w 1084 roku mają wskazywać na klasztorność tego piwa, które tymczasem jest zwyczajnym belgijskim ejlem warzonym w browarze Palm. Może nie do końca zwyczajnym, Steenbrugge Blond zawiera bowiem tajemniczą mieszankę przyprawową, zwaną „gruut”. Kiedyś, w zamierzchłych czasach, browarnicy dodawali do piwa zamiast chmielu różne inne zioła. W walońskiej Brugii piwowarzy ponoć musieli kupować lokalną mieszankę przypraw do doprawiania nią swojego piwa, która to mieszanka o składzie którego nie udało mi się ustalić, znajduje się oprócz chmielu w Steenbrugge Blond. Czy to czuć? Nie, bynajmniej żadnych odstających od kanonu gatunku smaczków nie wychwyciłem, niemniej jednak Steenbrugge Blond to bardzo dobre piwo.
Poddany ponownej fermentacji w butelce belgijski pale ale wprawdzie mi na szczęście nie wypłynął sam z butelki, za to jednak nie zachwyca mało obfitą i rychło nieobecną pianą. Mętno pomarańczowe piwo ma złożoną, bardzo ciekawą woń. Jej profil jest słodowy, trochę maślany, o bardzo ograniczonej estrowości typu brzoskwiniowo-pomarańczowego, trochę landrynkowatego, za co jest mały minusik. Daleko w tle można wyczuć śladowe toffi, drewno, metal i lekką stęchłość, jeśli zaś chodzi ponownie o bardziej odczuwalne elementy zapachu, to są nią dość mocna przyprawowość, drożdże oraz – w mniejszym zakresie – alkohol. Złożoność wzorowa, choć jak na swój styl jest to piwo dość mało owocowe.
Smakowo ten sporo wysycony ejl również potrafi do siebie przekonać. Ponownie czuć maślaność, która w odpowiedniej kompozycji moim zdaniem wcale nie musi być wadą, delikatną estrowość pomarańczową, dość mocną fenolową przyprawowość, śladowe toffi oraz lekką, niemniej jednak odczuwalną goryczkę. Alkohol jest obecny w formie wkomponowanej w resztę, a całość ma charakter degustacyjno-orzeźwiający. Naprawdę dobry belgijski ejl.
Ocena: 7/10