Loading...

Zötler Bier Hefe-Weizen – Privat-Brauerei Zötler – Niemcy

Z degustacją tego piwa wiąże się pewna dziwaczna anegdota, przynajmniej nie sądziłem że w piwnym kraju jakim jest Austria, może mnie coś tak...

Z degustacją tego piwa wiąże się pewna dziwaczna anegdota, przynajmniej nie sądziłem że w piwnym kraju jakim jest Austria, może mnie coś takiego spotkać. Jak tylko zauważyłem wywieszone przed knajpą na dole stoku w Alpbachtalu emblematy browaru Zötler, czyli najstarszego niemieckiego browaru prywatnego, zdecydowałem się napić piwa z bawarskiego Rettenbergu, skrycie licząc na ciemną pszenicę. W knajpie wywiązała się taka oto konwersacja między mną a barmanką:
Ja: Dzień dobry, jakie państwo macie piwo?
Barmanka: Zötler.
Ja: W porządku, ale które?
Barmanka: Jak które? Nie rozumiem. Zötler się nazywa.
Ja: Ech... no ja wiem że to Zötler, ale które? Jasny, dunkel, jasna pszenica, ciemna psz...
Barmanka: Achaa, jasne mamy.
Ja: Dobra, to poproszę jedno duże. [w tym momencie barmanka wzięła kufel i przymierzyła się do nalewania, a moje oczy spostrzegły pokal do piw pszenicznych, wypełniony mętnym trunkiem, stojący obok]. A, to pszeniczne tez macie?
Barmanka: Eee, no tak, też mamy.
Ja: No to poproszę pszeniczne jedno.
Tak jakby od razu nie mogła tego powiedzieć. W trakcie nalewania moje oczy spostrzegły w dodatku wywieszki informujące, że w barze można było dostać również Vollmond Bier z Zötlera, jeszcze jeden rodzaj pszenicy oraz parę różnych Becksów. Nie ma to jak fachowa porada...

Z piwami pszenicznymi mam z reguły jeden kłopot. Otóż wiele przedstawicieli tego gatunku posiada dość charakterystyczną cierpkość, która u mnie wywołuje skojarzenia ze słodzikiem, a przynajmniej mój język się jeży w kontakcie z ową cierpkością w podobny sposób jak ma to miejsce w przypadku coli light czy innych bezeceństw. Okazało się jednak że Zötler Bier Hefe-Weizen jest owej cierpkości na szczęście pozbawiony, za to jest naprawdę świetnym piwem i szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy i czy w ogóle piłem lepsze jasne piwo pszeniczne. Kolor dość jasny, jaśniejszy niż np. w przypadku austriackiego Edelweissa, piana zaś kremowa i trwała, no ale piwo było z kija. Zötlerowski Weizen posiada bardzo ciekawy aromat, który sprawia że piwo wyraźnie odstaje na tle konkurencji. Oczywiście wpierw czuć banan i goździki, jednak te dwa typowe dla piw pszenicznych elementy są umiejscowione bardziej w tle aromatu. Czuć za to wyraźnie wanilię, siano i kwaśność, przy czym tę ostatnią wyraźnie w zapachu, natomiast w smaku już de facto jej brak. Owa kwaśność w połączeniu z zapachem drożdży czyni woń dość stęchłą, więc przystąpiłem do picia pełen obaw, które jednak zostały na szczęście rozwiane. Kwaśności w smaku już, jak wspomniałem, nie było, zaś elementy siana i wanilii współgrały umiejętnie z bananami i goździkami w sposób harmonijny. Jako że typowe cechy pszenicy nie narzucały się, całość sprawiała wrażenie piwa które jest smakowo usadowione gdzieś pomiędzy niefiltrowaną pszenicą a niefiltrowanym lagerem. Smakowało bardzo świeżo i niesztampowo, przy najbliższej okazji zamierzam zmierzyć się z wersją z butelki.

Ocena: 8
Zötler Bier Hefe-Weizen 1664912503531192831

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)