Corgoň Tmavý – Hurbanovo – Słowacja

Dark lager warzony przez Heineken Slovensko w Hurbanovie, browarze znanym bardziej ze Złotego Bażanta. Wydaje mi się, że ciemny Corgoň ma być tańszą wersją ciemnego Złotego Bażanta, co niestety znajduje swoje odzwierciedlenie również w jakości. Parametry ma bardzo porządne – przy 11,5° ekstraktu piwo ma 4% alkoholu, nie jest więc przesadnie odfermentowane, całości to jednak nie ratuje. Ciekawostką wartą wzmianki jest fakt, że słowacka pierwsza liga piłki nożnej nazywa się Corgoň Liga. Mam tylko nadzieję że jasny Corgoň jest lepszy od swojego ciemnego brata, w przeciwnym wypadku oznaczałoby to bowiem że pierwsza liga kopana na Słowacji firmowana jest nazwą kiepskiego piwa.

Etykieta jak i cała oprawa graficzna jest wyjątkowo tandetna, ale w ogóle zauważyłem, że u naszych południowych sąsiadów do oprawy graficznej piw się zbytniej uwagi nie przywiązuje. Zapach jest zgodny z oczekiwaniami. Lekki chmielek, który tworzy tło dla rozbujanego palonego słodu o proweniencji karmelowo-ziemistej na przodzie, z dodatkiem lekkiej kawy. Kolor to ciemny brąz przechodzący w czerń, natomiast piana jest mimo mieszanej ziarnistości puszysta i w miarę nieźle trwała. Smak jest wielkim rozczarowaniem – jest stanowczo za bardzo ziemisty, słód jest spalony, przez co natrętny w smaku. Porównałbym to do spalonej dolnej skórki od chleba, łącznie z wrażeniem cierpkości. W dodatku w aromacie przebija się miejscami słusznie owiana złą sławą mokra ścierka. Goryczka cierpkawa, nieco kawowa, chyba w całości pochodzenia palono-słodowego. Piwo jest kwaskowate, ale nie orzeźwiające, przy bardzo umiarkowanym wysyceniu. Aromatowi kompletnie brak harmonii, jest to więc dolnopółkowy dark lager. Karmelu jest za mało, natomiast stanowczo za dużo spalonej skórki od chleba.

Ocena: 3,5