Loading...

Obolon Bile – Obolon – Ukraina

Pierwsze piwo ukraińskie na blogu to dość oklepana, niemniej jednak bardzo ciekawa pozycja. Zawsze się dziwiłem, że na Ukrainie stosunkowo d...

Pierwsze piwo ukraińskie na blogu to dość oklepana, niemniej jednak bardzo ciekawa pozycja. Zawsze się dziwiłem, że na Ukrainie stosunkowo dużą popularnością cieszą się witbiery, na tyle dużą przynajmniej że się ten gatunek piwa tam warzy. Trochę szkoda, że w Polsce na moją wiedzę jeszcze żaden browar nie zainteresował się tym gatunkiem piwa. Obołoń Bile to najłatwiej dostępny na polskim rynku witbier ukraiński, a tak na dobrą sprawę to chyba jednocześnie najlepiej dostępny witbier w ogóle. Parametry nieprzesadzone (11,5° ekstr. przy 4,7% alk.), etykieta zaś wraz z paskami zwyczajnie brzydka. Do tego dochodzi niestety zielona butelka i brak zaznaczenia na etykiecie oraz kontretykiecie że mamy do czynienia z witbierem.

W zapachu czuć mocne uderzenie kolendry, przez którą przebija się pszenica, drożdże oraz w mniejszym stopniu korzenność, której jednak niestety nie jestem w stanie bardziej skonkretyzować. Pozytywnie wyróżnia się natomiast brak skunksa w zapachu, mimo zielonej butelki, negatywnie zaś charakteryzująca się niską obfitością i trwałością piana. Kolor, mimo że jest jasny to i tak jest nieco ciemniejszego odcienia niż w innych witbierach. Wysycenie średnio-wysokie jest w porządku zważywszy na to z jakim gatunkiem piwa mamy do czynienia. W smaku przede wszystkim odczuwalna jest silna dominacja kolendry, po której następuje lekka, przyjemna fala słodu pszenicznego. Chmielu wprawdzie nie czuć, skunksa za to na szczęście też nie. Piwo ma gęstą konsystencję, poza brakiem filtracji być może jest to zasługa wymienionych w składzie pektyn. Z drugiej strony, mimo swojej gęstości, pełni i sytości piwo poprzez duży udział kolendrowej cytrusowatości w aromacie nadal pozostaje orzeźwiające. Zamiast goryczki w posmaku jest obecna leciutka cierpkość, która jednak nie przeszkadza podczas picia. Piwo również nie jest pozbawione delikatnej miodowatości, minusem lekkim jest za to odczuwalna lekka wodnistość pod sam koniec kufla. Tak czy owak jest to świetne piwo, które przez umiejętne współgranie gęstości i orzeźwienia jest dobre zarówno na zimę jak i na lato.

Ocena: 7,5
Obolon Bile 7039374387046398311

Prześlij komentarz

  1. Ja ostatnio zachęcony pojawiającymi się w różnych miejscach peanach o Czernihowskim Białym postanowiłem porównać je z Białym Obolonem.
    Na niekorzyść Czernihowskiego zacząłem od Obołoni, przy której niestety to pierwsze smakuje... po prostu mniej smakuje. Przy Obolonie mogłem wyczuć mocną pszenicę i kolendrę, natomiast Czernihowskie smakowało jak dziwnie rozjaśniony, średni pszeniczniak ze słabym posmakiem dodatków.

    Fajny blog, będę zaglądał częściej!

    PS. Polecam do spróbowania z ukraińskich jeszcze Obołońskiego Premiuma, co prawda zupełnie inna liga (ba, inny sport) niż Białe, ale warto skosztować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem pewien czy akurat Premiuma piłem, ale z tego co kojarzę, to niepszeniczne jasne Obołonie są niezbyt wartymi uwagi pale lagerami. Zresztą, kiedyś może wezmę Premiuma pod lupę, jak mi się zapasy skończą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. biorąc pod uwagę, że Obolon ma chyba z 4 rodzaje jasnego (które, wbrew temu do czego przyzwyczaili nas krajowi producenci, nie smakują tak samo), to warto popróbować Obolony :) moje ulubione to rzeczywiście powyższe Białe i Magnat (Soborne też niczego sobie!)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piwo warte swojej ceny. Jest takie orzeźwiające oraz łagodne :) Dla mnie w skali od 1-10, mocne 8.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna recka, zachęciłeś mnie do tego piwa i mam na jego temat już swoje odczucia. Osobiście do wszystkiego co ukraińskie nastawiam się z dość sporym dystansem. Nie wiem jakiś brak zaufania do tego narodu - okazuje się to bardzo błędne - Biłe to mój pierwszy witbier i pierwsze piwo z ukrainy. Prawdopodobnie jest to moja miłość od pierwszego spróbowania. I Witbier i Obolon :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podpisuję się obiema rękami pod uczuciem braku zaufania wobec Ukraińców (przynajmniej tych z zachodniej części), ale Obołoń Biłe to faktycznie witbier na poziomie światowym, w dodatku nie za drogi. Warzony zresztą w Kijowie. Z drugiej strony jednak póki co nie piłem nie-pszenicznego piwa ukraińskiego które by mi zasmakowało. Trzeba próbować dalej :)

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)