Moritz Fiege Alt – Moritz Fiege – Niemcy

Położone w Zagłębiu Ruhry miasto Bochum to miejsce osobliwe. Wprawdzie architektonicznie bynajmniej nie zachwyca, za to posiada „Trójkąt Bermudzki”, czyli ulicę z imponującą liczbą knajp, nazwaną tak zapewne dlatego, że łatwo tutaj o potarganie filmu. Ponadto na owej ulicy znajduje się mała drewniana budka, w której w kamiennym piecu opalanym drewnem świetne pizze robi zoroastrianin, co pełen zdumienia skonstatowałem w stanie wskazującym czekając w środku nocy na moją pizzę i spostrzegając zawieszonego u szyi pizzera Faravahara. Kolejnym wartym odnotowania odnośnie Bochum faktem jest usytuowanie w tym mieście browaru Moritz Fiege, a to za sprawą świetnego altbiera sprzedawanego w butelce z plastikową krachlą i niezbyt cieszącą oczy etykietą.

Kolorystycznie napotykamy na herbaciany brąz, a więc altowy standard, natomiast piana okazuje się być drobnoziarnista, wprawdzie nie puszysta, ale za to dość trwała. Smakowo piwo jest świetne, bardzo jak na altbier owocowe, z obecną wyraźną nutką karmelu. Jest lekko cytrusowe, jeszcze lżej rodzynkowe, nader wszystko zaś bardzo orzeźwiające. Smak co prawda nie powala intensywnością, a goryczka jest raczej słaba, odczuwalna tylko na samym środku przełyku, ale mimo to nie występuje podczas picia uczucie wodnistości, jak to ma miejsce chociażby w przypadku Schwelmer Altu. Wysycenie jest średnie, ale drobnoperliste, co zapewnia temu niezbyt gęstemu piwu przyjemną aksamitność. W rzeczy samej nie jest to do końca typowy altbier jeśli chodzi o smak i podczas picia piwo wywoływało u mnie skojarzenia z irish red ale’em, tak więc sądzę że wielbiciele piw typu Kilkenny mogliby w nim zasmakować. Ostatnia uwaga – podoba mi się pomysł nazwy browaru z imieniem oraz nazwiskiem fundatora. Zdecydowanie polecam!

Ocena: 7,5