Welcome to Liberec, czyli browar, skłot i Bollywood.
Opuszczając Frydlant w kierunku południowym, podążając krętą drogą biegnącą pośród zielonych łąk, załamujących się wzniesień i rdzawoje...
Opuszczając Frydlant w kierunku południowym, podążając krętą drogą biegnącą pośród zielonych łąk, załamujących się wzniesień i rdzawoje...
Już prawie po Świętach, stąd i nadszedł czas na doroczny przegląd piw świątecznych. Tym razem większość jest z Polski, choć zakupiłem rów...
Ten dzień nie zaczął się dobrze. Na DK81, dwupasmówce łączącej Wisłę z Katowicami, czyli popularnej wiślance, jakieś pół minuty przede ...
Zaniedbałem polski craft w tym roku. Mało czasu, mniej pieniędzy, więcej stresu, chęć zrzucenia kilku centymetrów w pasie – powodów dla...
- Byłem w Friedrichshainie, rok temu, wiesz, wschodni Berlin. Kurde, beznadzieja totalna, nic mi się tam praktycznie nie podobało. - Tr...
Z pewnym rozbawieniem obserwowałem pół roku temu marketingową ofensywę Tenczynka . Po zmianie właściciela z Jakubiaka na Palikota (a racz...
Lwów zaprezentował mi się jako miasto skrojone na potrzeby sybaryty. Multum pierwszorzędnych, niedrogich restauracji, wszędzie dobra i tan...
Na szybko, w ramach uzupełnienia ostatniego wpisu, wziąłem na tapet nie tylko Janusza Moczywąsa, ale i pozostałe medalowe piwa browaru Wa...
Mało którą kwestię, która elektryzowała craftową brać w ciągu ostatnich miesięcy, uważałem za wystarczająco ciekawą, żeby ją skomentować....
„Ha! Zatrzimał maszinu na sroadku ulijcy! W Polszu eto nemożlijwe, nie?” Uśmiechnąłem się, widząc, jak sympatyczny taksówkarz wiozą...
Przegląd skomponowałem w oparciu o spore oczekiwania. Crew Republic mimo de-em-esowego barlej łajna w poprzednim przeglądzie wciąż orbitu...
Sówka wkroczyła jakiś czas temu na polskie salony i się na dobre rozgościła. To, co powstało jako projekt domowy barmanów brewpubu należą...
Moje pierwsze kontakty ze szwedzkim Brekerietem nie były specjalnie udane, ale wówczas, jakieś trzy lata temu, jeszcze nie gustowałe...
Mało jaki temat tak bardzo zjednoczył craftową brać jak projekt The Order Of Yoni i pomysł (częściowego) fermentowania piw lactobacillu...
Jeszcze nie osłabła determinacja do umieszczenia zaległego polskiego craftu na blogu. Uprzedzałem już, że nie będzie to przegląd równy pr...
Miałem z sześciopakami przyspieszyć, ale sytuacja zawodowa oraz ograniczony czas wolny, szczelnie wypełniony przygotowaniami do przeprowa...
Katowice, środek lata. Główny rynek miasta, bodaj największy pieszy oraz tramwajowy węzeł komunikacyjny, przez który przewija się codzien...
Słowackie Koszyce. Pierwsze miasto w Europie z prawem do posiadania własnego herbu, drugie największe miasto na Słowacji, a także miejsce...
Z jednej strony staram się zaliczać tyle festiwali piwnych, na ile mi tylko terminy pozwalają, z drugiej akurat jeśli chodzi o Wrocławski...
Obowiązki festiwalowe połączone z hektycznym rytmem dnia codziennego sprawiają, że ilość sześciopaków w backlogu pozostaje na stałym pozi...
Nadarzyła mi się okazja nawiedzenia w krótkim odstępie czasu kilku polskich festiwali piwnych oraz ich bezpośredniego porównania. Po Beer...
Muszę to przyznać – myliłem się. Tak jak w życiu codziennym moje myślenie skażone jest stosunkowo wysokim natężeniem pesymizmu, tak wzglę...
Raz na jakiś czas warto zwrócić swoją uwagę ku piwom zza Wielkiej Sadzawki, ale nie tylko RIS-om czy kwasom, czy też ogólnie bardzo drogi...
Herbaciana IPA ze Szpunta, podwójna IPA z browaru Łańcut, dwa kolejne piwa ze stacjonarnego browaru Waszczukowe oraz dwa wywary z hi-endo...
Kolejna edycja nie naparstkowych degustacji przeszła do historii już jakiś czas temu, ale teraz dopiero udało mi się opracować wpis. Naro...
Dwa piwa ze stacjonarnego Waszczukowego, dwa z Łańcuta, kolejny Rockmill (tym razem w stylu tradycyjnym) oraz klasyczne przegięcie pały w...
Podjąłem decyzję – drugą setkę sześciopaków inauguruje wpis chronologiczny, porzucam więc motyw tematyczny, którym dotychczas zespajałem ...
Na setny, jubileuszowy sześciopak, dobrałem piwa mniej lub bardziej eksperymentalne. Coraz bardziej dojrzewam również do zmiany koncepcji...
Niemiecki craft wydrenował z mojej kieszeni w przeciągu kilku lat tyle funduszy, nie dając nic w zamian poza przeświadczeniem o wyższości...
Miało być intensywnie i było intensywnie. Kolejna edycja Beer Geek Madness przeszła do historii, a wycieczka do Wrocławia oznaczała dla m...
Wiosna chyba już na dobre rozgościła się na naszym kontynencie, więc wczorajsze niedzielne popołudnie w Nadrenii trzeba było wykorzystać ...
Ilość sześciopaków prawie że już dobiła do setki. W tym odcinku znalazło się kilka zaległych piw, w stylach klasycznych bądź do klasyczny...
Kwas może być klasyczny, owocowy, nowofalowy, stonowany, przegięty, zbalansowany, orzeźwiający,… jak zwał, tak zwał, grunt żeby smakował....
Długo leżakowały sobie u mnie recenzje wymrażanych piw z Browaru Spółdzielczego . Tak długo, że w sumie sprawa wydaje się być przynależna...
Hajp wokół Imperium Prunum nie wydaje się słabnąć, biorąc pod uwagę szybkość, z jaką zniknęło z półek większości chyba sklepów specjalist...
W tym odcinku pochylę się nad piwami asertywnie chmielonymi. Czyli wbrew pozorom temu nurtowi, który w polskim crafcie dość często nie wy...
Warto pamiętać o tym, że nakładki antypoślizgowe na schodach po jakimś czasie odklejają się od rzeczonych i fruną w siną dal, zabierając ...
Dzisiaj rozprawiam się z kilkoma piwami z dodatkami. Zastosowanie mniej typowych składników tylko w jednym wypadku zaowocowało (tego słow...
Nie wiem, czy to moja osobliwość czy coś innego, ale często tak mam, że nie trawię twórców, których twórczość szanuję. W literaturze – ba...
Skoro drugi miesiąc bieżącego roku jest już za nami, to można trochę uwagi poświęcić rynkowym debiutantom. Oraz blogowym debiutantom. Bo ...
Powrót do nowej świeckiej tradycji sześciopaków wraz z utrzymaniem koncepcji doboru piw pod względem motywu spajającego, często oznacza n...
Drugi po dłuższej przerwie sześciopak na blogu traktuje o piwach w stylach belgijskich. I to traktuje w dość zawężony sposób, bo pomijają...