Welcome to Liberec, czyli browar, skłot i Bollywood.
Opuszczając Frydlant w kierunku południowym, podążając krętą drogą biegnącą pośród zielonych łąk, załamujących się wzniesień i rdzawoje...
Opuszczając Frydlant w kierunku południowym, podążając krętą drogą biegnącą pośród zielonych łąk, załamujących się wzniesień i rdzawoje...
Już prawie po Świętach, stąd i nadszedł czas na doroczny przegląd piw świątecznych. Tym razem większość jest z Polski, choć zakupiłem rów...
Ten dzień nie zaczął się dobrze. Na DK81, dwupasmówce łączącej Wisłę z Katowicami, czyli popularnej wiślance, jakieś pół minuty przede ...
Zaniedbałem polski craft w tym roku. Mało czasu, mniej pieniędzy, więcej stresu, chęć zrzucenia kilku centymetrów w pasie – powodów dla...
- Byłem w Friedrichshainie, rok temu, wiesz, wschodni Berlin. Kurde, beznadzieja totalna, nic mi się tam praktycznie nie podobało. - Tr...
Z pewnym rozbawieniem obserwowałem pół roku temu marketingową ofensywę Tenczynka . Po zmianie właściciela z Jakubiaka na Palikota (a racz...