Hopkins (The Witchfinder General)
Mało który polski browar odznacza się taką płodnością jak Hopkins. Piwo za piwem za piwem za piwem – premier jest tyle, że można się pog...
Mało który polski browar odznacza się taką płodnością jak Hopkins. Piwo za piwem za piwem za piwem – premier jest tyle, że można się pog...
Jak wszyscy wiemy, piwna Belgia jest nudna, a piwne Niemcy są jeszcze nudniejsze. Jak też wszyscy wiemy, Reinheitsgebot (skodyfikowany ta...
Przyznaję, jeszcze jakieś trzy lata temu bodaj najbardziej sztampowe ujęcie piwa bożonarodzeniowego – czyli piwna wersja piernika – miała...
Na koniec przedświątecznego, sześciopakowego maratonu wybrałem takie piwa, które są raczej dalekie od nowej fali, nie są modne – czy to m...
Odcinek 82 nosi podtytuł ‘Back to the hops’. Style mocno chmielowe, co jest może trochę wyświechtane, ale nie szkodzi. Motörhead też był ...
A dzisiaj tak zwana „nudna Belgia”. Jak się okazuje, nawet w wydaniu polskim wcale nie taka nudna.
Ostatnio były piwa ciemne, no to dzisiaj będą jasne. Mocniej chmielone, żeby nie było.
Dzisiaj skupimy się na piwach ciemnych. Zarówno mocniej jak i delikatniej chmielonych. Bo dni coraz krótsze, Polska tonie w objęciach mro...
Mikkeller Black to jedno z piw ikonicznych. Nie tyle nawet ikonicznych RIS-ów (choć to oczywiście też), co piw w ogóle. Czarne jak smoła,...
Spośród wszystkich dużych miast Niemiec, saksońskie Drezno i Lipsk wywarły na mnie dotychczas najbardziej pozytywne wrażenie. Nie tyle w ...
Rozpoczynam nową serię wpisów na blogu, w ramach której będę zestawiał ze sobą każdorazowo piwa w tym samym stylu, starając się o wysoko ...
Ostatnio chmielu było mało, smacznych piw za to dużo. A teraz obrócimy proporcje.
Skoro ostatnio było bardzo chmielowo, to teraz będzie mniej. Ale mniej chmielowo nie oznacza, że mniej udanie. W tym przypadku wręcz prze...
Przeglądając obszerny backlog, zauważyłem od razu, że spośród leżących odłogiem recenzji najwięcej jest opisów takich piw, w których to c...
- Przez ten rok kiedy mieszkałem w Katowicach, wynajmowałem mieszkanie w Nikiszowcu. - Uu, to nie do końca bezpieczna dzielnica. - An...
Londyński Fourpure konsekwentnie stawia na puszki oraz kegi, z pominięciem butelek. Jako fani metalu zainwestowali ponadto ostatnio w Ho...
Po długiej przerwie wracam do cyklicznych sześciopaków. Musze przyznać, że nazbierało mi się sporo recenzji w odwodzie, stąd trzeba mieć ...
Jako że przez ostatni tydzień tematem nr jeden w mediach było to, że Amerykanie litościwie wybrali sobie na pierwszy urząd w państwie bu...
Po raz kolejny, po Wrocławskim Festiwalu Dobrego Piwa, czuję się zmuszony odpierać częściowo przesadzoną krytykę jednego z głównych festi...
Hannover. Miasto którego najbardziej znamienitym mieszkańcem był Gottfried Wilhelm Leibniz. Filozof i matematyk, którego opus magnum był ...
Stone. Browar który dzieli, a nie łączy. Zupełnie inaczej niż Kwaśniewski w 2000 roku. Ponoć. Legenda amerykańskiego craftu i jeden z jeg...
Po co jechać do Holandii? Na pewno nie dla krajobrazów, jako że kraj jest płaski i nudny jak Wielkopolska. Już prędzej dla architektury, ...
Czy katowicki rynek to odpowiednie miejsce na imprezę piwną? Zdecydowanie tak. Jeśli pogoda nie zawiedzie. Ta nie zawiodła, więc Śląski F...
Co można napisać o festiwalu, którego kolejną edycję ma się za sobą, tak żeby się nie powtarzać? Że strefa VIP Stadionu Legii to idealne ...
Debiutantów ci u nas jak mrówków, czyli sporo, przy czym są często tak mało wyraziści, że rynek może ich szybko rozdeptać niczym bezlit...
Co jak co, ale lato nas w tym roku nie rozpieściło, zimna jego mać. Ciepłoluby jak ja łakną tej pory roku żeby podładować baterie, a tymc...
Ze względów ekonomicznych i innych (większa otwartość na nowe smaki wśród miejskiej klienteli) przyjęło się u nas, że browary restauracyj...
Skoro w dzisiejszych czasach baba z brodą nie robi już na nikim wrażenia, no to nie powinna dziwić konstatacja, że konwencjonalne interpr...
Co uważam za największy mankament Brackiej Jesieni, tytułowanej przez niektórych najbardziej kameralnym festiwalem piwnym w Polsce? To,...
Jako że należę do istot zdecydowanie ciepłolubnych i najmilsza memu sercu jest średnia temperatura ponad 30 stopni, połączona z maksymaln...
Tym razem w sześciopaku lądują piwa belgijskie w wykonaniu polskich craftowców. Jeszcze całkiem niedawno byłby to przepis na katastrofę....
„Kak? Gdie?” Taksówkarz legitymujący się wyraźnym brakiem części uzębienia przedniego wysiadł ze zdziwioną miną ze swojego wiekowego Merc...
Spośród wszystkich „nudnych” piwnych styli najbardziej chyba lubię alty. Podoba mi się ich zniuansowanie, te nuty orzechowe połączone z c...
Ostatnie dwa sześciopaki obracały się wokół tematyki chmielowej, wobec czego dzisiejszy będzie bardziej słodowy.
Po edycji ciemnej i chmielowej wersja jasna i chmielowa. Jak rzekłem ostatnio, jasny yang do ciemnego yinga.
Wersja ciemna i chmielowa. Czyli yin przed yangiem, bowiem następny sześciopak dla równowagi będzie też chmielowy, ale jasny. Tutaj się p...
Nie tak dawno opublikowałem przegląd polskich stoutów imperialnych. No dobrze, ale rozpieszczające nas niedawno temperatury wręcz się pro...
Stoję na molo wchodzącym do jeziora Sevan i wpatruję się w przeciwległy brzeg, dziwiąc się, że przy takim skwarze nie widać żadnych zwodo...
Opublikowałem już dziesiątą część niemieckiej serii sześciopaków i własnie zauważyłem, że mi się w szkicach zapodziała część dziewiąta. N...
Craft wymaga wyrzeczeń. Nie chodzi o to, że partnerka przewraca oczami, jak w trakcie wspólnego oglądania filmu ordynujesz pauzę, bo nie mo...
Wraz z rozwojem piwnej geekozy puszka jako opakowanie dla piwa zajęła pod względem estymy wśród polskich konsumentów piw nowofalowych zas...
Takie czasy nastały, że nie sposób ogarnąć wszystkie piwne premiery w Polsce. Mało tego, ciężko jest kojarzyć wszystkie – ujmując sprawę ...
Tym razem piwa dziwne. Dziwne dla mnie, choć zapewne także w niektórych przypadkach dla ich twórców. Wyszły nietypowo, a miejscami chyba ...
Gruit gruitowi nierówny. Piwa bezchmielowe, ongiś stanowiące trzon europejskiej produkcji piwa (do Anglii chmiel na dobre dotarł dopiero ...
Pod koniec Drugiej Wojny Światowej światło Nipponu zgasło wskutek dwóch atomówek, które miłujący pokój rząd ostoi praworządności na świec...
Tym razem trochę sztampowy wybór, czyli piwa, w których w centralnym punkcie – przynajmniej w założeniach – jest chmiel. Albo owoce. Albo...
Powoli wyrabiam sobie ogląd niemieckiego craftu, wskutek czego mniej więcej wiem, które browary mogę kupować w ciemno (kilka sztuk), a kt...
Popęd twórczy godny buhaja rozpłodowego, proste ale i bardzo eleganckie etykiety, brak krzykliwej otoczki wizerunkowej, wyzbyte arogancji...
Obszerny backlog pozwala mi na kompilowanie sześciopaków tematycznych. Na początek nieco mniej sztampowo niż chmiel-chmiel-chmiel, a mian...
No właśnie. Na tegoroczną edycje Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa spadło sporo krytyki. Częściowo jak najbardziej uzasadnionej. Przed...