Schremser Roggen Bio-Bier – Schrems – Austria
Pierwsza wzmianka o browarze Schrems pochodzi z roku bitwy pod Grunwaldem, jest to więc browar z ponad 600-letnią tradycją. Zakupiony w 1838...
https://thebeervault.blogspot.com/2011/04/schremser-roggen-bio-bier-schrems.html
Pierwsza wzmianka o browarze Schrems pochodzi z roku bitwy pod Grunwaldem, jest to więc browar z ponad 600-letnią tradycją. Zakupiony w 1838 roku przez niejakiego Jakoba Trojana od tego czasu jest w posiadaniu rodziny Schrems. Jako browar z historią gładko się jednak dopasowuje do aktualnej mody, czego dowodem Schremser Roggen Bio-Bier. Te piwo żytnie do niedawna było sprzedawane jako Schremser Roggen Bier, ale jako że w Austrii jak i Niemczech aktualnie panuje owczy pęd za przedrostkiem „bio” w produktach spożywczych, toteż i browar Schrems zmienił nazwę swojego piwa, zapewniając przy okazji na kontretykiecie że skład piwa jest czysto aryj… znaczy się bio-, eko- i w ogóle. Dopasowane do pro-ekologicznego imydżu są również zielona butelka zakończona gołym, odkręcanym kapslem oraz zielona etykieta, brzydka jak zdecydowana większość posłanek niemieckiej partii Zielonych.
Pierwsze piwo żytnie opisane na blogu ma mętną, jasnobursztynową barwę i raczej drobną pianę, która może się poszczycić imponującą trwałością. Zapachowo na front wysuwa się mieszanina słodowego ziarna oraz banana. Lekkie nutki dymu, trochę jabłka oraz spora przyprawowość dopełniają całości. Rezultat jest taki, że o ile pierwszym wrażeniem jakie wywołuje woń jest skojarzenie z hefeweizenem, tak po krótkim czasie zapach trochę mocniej niż piwo pszeniczne zaczyna przypominać belgijskiego pejl ejla – całościowo jest usytuowany gdzieś między tymi dwoma piwnymi stylami, ze wskazaniem na ten drugi. Przy sporym wysyceniu należy odnotować ciekawą, oryginalną kombinację smakową. Częściowo czuć słód i banany jak w mętnej pszenicy, jednak płyn torując sobie drogę ku gardłu jest zdecydowanie wytrawny, pchając przed sobą mocną, ziołowo-przyprawową goryczkę, niespotykaną wręcz jak na warunki austriackie. Przy średnio-gęstej konsystencji smak jest ostry i zdecydowany, nie ma tutaj mowy o miękkości i aksamicie hefeweizenów. Mieszanina smaków owocowych (banana), przyprawowych i goryczkowych jest dość oryginalna, ale jak na mój gust smak jest jednak jak na ten rodzaj aromatu odrobinę zbyt ostra i goryczkowa. Niemniej jednak jest to ciekawe piwo warte spróbowania.
Ocena: 6,5