Disklejmer
Blog ten powstał w wyniku nieodpartej chęci autolansiarstwa i niemożliwego do poskromienia dążenia do uprawiania ekshibicjonizmu umysłowo-zm...
https://thebeervault.blogspot.com/2010/08/disklejmer.html
Blog ten powstał w wyniku nieodpartej chęci autolansiarstwa i niemożliwego do poskromienia dążenia do uprawiania ekshibicjonizmu umysłowo-zmysłowego (werbalno-smakowego), tudzież – ponieważ pamięć zmysłowa z czasem ulega przynajmniej częściowej dysolucji – jako prywatne, a czystym jak łza zbiegiem okoliczności szerzej udostępnione archiwum piw których miałem szczęście bądź nieszczęście posmakować.
Jako że małe browary wracają do łask polskich piwoszy po pięciu dekadach zamordyzmu który kajdanki założył również na kubki smakowe oraz po dwudziestoleciu oligarchicznego rozpasania się piwopodobnych abominacji które nam serwują polskie koncerny „piwne”, dostępność piw lokalnych również zwiększa się niemalże z dnia na dzień i szczególnie wśród małych osiedlowych sklepów można natknąć się na prawdziwe skarbnice pełne różnych nieznanych szerzej rodzajów chmielowych trunków.
Różnorodność smakowa wachlarza piw oferowanych konsumentowi przez rodzimych piwowarów każe włożyć między bajki twierdzenie że po dobre piwo trzeba się wybierać w podróż do naszych południowych lub zachodnich sąsiadów, szczególnie że nie każdy jest w stanie posiadania czołgu, przydatnego w razie wypadu na zachód od Odry. Nadal jednak lokalne polskie piwa są szerzej nieznane dużej rzeszy piwoszy którzy są znudzeni bądź też zdegustowani niskiej jakości monotonią wciskaną nam przez browary „renomowane”, czyli znane. Przy czym należy tutaj nadmienić, że większość Polaków lubi siuśki, do których zdążyli się już przyzwyczaić, na tej samej zasadzie, na jakiej dzieci przyzwyczajone do wyrobów sokopodobnych z Horteksu czy innego Tymbarku nie lubią prawdziwych, świeżo wyciśniętych soków. No ale większość jest nieistotna, jako że głupia. Ostentacyjnie olewam twierdzenie że trzeba jeść fekalia, jako że niezliczone ilości robactwa się nimi żywi i prezentuję tutaj maksymalnie subiektywne i pełne autolansiarstwa oraz głupich tekstów recenzje piw które na bieżąco przepuszczam przez mój układ trawienny, żeby pokazać że warto spróbować coś nowego i wyciągnąć środkowy palec w kierunku browarów znajdujących się w Żywcu czy Tychach. Polska oferta piwna bynajmniej nie jest gorsza i mniej różnorodna niż analogiczne oferty browarów czeskich czy niemieckich – wystarczy tylko dobrze poszukać.
Oczywiście nie zabraknie także recenzji piw zagranicznych jak również i być może lokalów w których rozlewane są różne siuśki, a czasami nawet i piwa.
Solennie gwarantuję że wszystkie zaprezentowane na łamach tego blogu opinie są czysto subiektywne, a jednocześnie jedynie słuszne. Wszystkie osoby oraz piwa które poczują się obrażone wpisami na tym blogu mają się czuć obrażone, dobrze im tak!
Co czyni(ło 6 lat temu) czołg niezbędnym atrybutem wyprawy na Zaodrze?
OdpowiedzUsuńChęć zjednoczenia ziem łużyckich.
Usuń