Aktien Zwick’l Kellerbier – Bayreuther Bierbrauerei – Niemcy
Bayreuth... Znana miejscowość, w której odbywa się coroczny festiwal muzyki Wagnera. Jest to również miejscowość, o której Fryderyk Nietzsch...
https://thebeervault.blogspot.com/2010/11/aktien-zwickl-kellerbier-bayreuther.html
Bayreuth... Znana miejscowość, w której odbywa się coroczny festiwal muzyki Wagnera. Jest to również miejscowość, o której Fryderyk Nietzsche, wielbiciel Wagnera, który często podkreślał swoje polskie korzenie i swoją niechęć do Niemców, mówił ponoć, że po jej obejrzeniu można już w spokoju umrzeć. Od 128 lat w owym mieście położonym we Frankonii, czyli północnej części Bawarii mają również browar Bayreuther, w którego podziemiach kryła się między innymi ludność podczas alianckich nalotów bombowych w roku 1945. Nie zaryzykowałbym parafrazy Nietzschego, czyli nie powiedziałbym że po wypiciu tamtejszego piwa Aktien Zwick’l Kellerbier można spokojnie umrzeć, ale faktem pozostaje, że piwo jest wyborne!
Jest to piwo typu zwickelbier, co z niemieckiego przekłada się na piwo niefiltrowane, przy czym zwickle są bardziej wysycone od Kellerbierów i często nieco mniej chmielone. Po otwarciu krachli i przelaniu zawartości butelki do kufla ukazuje się piwo o kolorze podobnym do Mönchshof Kellerbier, trochę może jaśniejszym, ale podczas gdy Mönchshof charakteryzuje min. piwniczność aromatowa, piwo z browaru Bayreuther jest smakowo klasycznym, jasnym dolniakiem, czyli pilsem, jeno niefiltrowanym. Przez zawartość drożdży jest syte, nachmielone raczej przesadnie nie jest, więc goryczki nie jest za wiele, smak i konsystencja zaś to aksamit i rewelacja! W porównaniu z bardzo dobrym polskim piwem Naturalnym z Gościszewa, Aktien Zwick’l Kellerbier jest bardziej atrakcyjny w smaku – niczego oczywiście nie ujmując polskiej konkurencji. Nagazowanie średnio-lekkie, piwo przez gardło przechodzi jak, nie przymierzając, masełko, jest dość orzeźwiające (aczkolwiek z nieco większą zawartością goryczki byłoby jeszcze bardziej) i u miłośnika piw pełnych w smaku, do których ja się zaliczam, wywołuje uśmiech zadowolenia na twarzy. Oba kciuki do góry dla Bayreuth!
Jest to piwo typu zwickelbier, co z niemieckiego przekłada się na piwo niefiltrowane, przy czym zwickle są bardziej wysycone od Kellerbierów i często nieco mniej chmielone. Po otwarciu krachli i przelaniu zawartości butelki do kufla ukazuje się piwo o kolorze podobnym do Mönchshof Kellerbier, trochę może jaśniejszym, ale podczas gdy Mönchshof charakteryzuje min. piwniczność aromatowa, piwo z browaru Bayreuther jest smakowo klasycznym, jasnym dolniakiem, czyli pilsem, jeno niefiltrowanym. Przez zawartość drożdży jest syte, nachmielone raczej przesadnie nie jest, więc goryczki nie jest za wiele, smak i konsystencja zaś to aksamit i rewelacja! W porównaniu z bardzo dobrym polskim piwem Naturalnym z Gościszewa, Aktien Zwick’l Kellerbier jest bardziej atrakcyjny w smaku – niczego oczywiście nie ujmując polskiej konkurencji. Nagazowanie średnio-lekkie, piwo przez gardło przechodzi jak, nie przymierzając, masełko, jest dość orzeźwiające (aczkolwiek z nieco większą zawartością goryczki byłoby jeszcze bardziej) i u miłośnika piw pełnych w smaku, do których ja się zaliczam, wywołuje uśmiech zadowolenia na twarzy. Oba kciuki do góry dla Bayreuth!
Ocena: 8