Matuška Belgický Saison – Matuška – Czechy
Browar Matuška to, obok Kocoura, jedyny chyba wschodnioeuropejski browar który pod względem innowacyjności może się równać z najbardziej pod...
https://thebeervault.blogspot.com/2011/05/matuska-belgicky-saison-matuska-czechy.html
Browar Matuška to, obok Kocoura, jedyny chyba wschodnioeuropejski browar który pod względem innowacyjności może się równać z najbardziej pod tym względem prestiżowymi browarami europejskimi, czyli szkockim BrewDogiem oraz duńskim Mikkellerem. Przebywając w praskiej knajpie V Jame, oferującej paręnaście piw lanych, zdecydowałem się na belgijskie piwo sezonowe z Matuški, uważone z okazji Świąt Wielkiej Nocy. Historycznie piwa typu saison były warzone w Walonii pod koniec roku, do konsumpcji dla chłopów podczas żniw letnich. Ciekawe to były czasy kiedy dla ochrony przed bakteriami piło się piwo zamiast wody. Pierwotnie piwa sezonowe miały koło 3% alkoholu, żeby taki pracownik na roli się nie ubzdryngolił zbytnio podczas pracy (a na dzień pracy dostawał do 5 litrów piwa), teraz natomiast saisony to piwa degustacyjne, o zazwyczaj sporo wyższym woltażu. Jako że saison z Matuški było moim pierwszym spotkaniem z tym piwnym stylem, nie wiedziałem czego się spodziewać. Okazało się że piwo nie tylko było ciekawe, ale i po prostu świetne.
Piwo podane w firmowym pucharze nie zapowiada się nadzwyczajnie pod względem wizualnym – jest koloru jasnozłotego, z puszystą, drobnoziarnistą, ale niezbyt trwałą pianą. Zapach to jednak totalny kosmos, nie wiem bowiem kiedy ostatni raz piłem aż tak mocno owocowe piwo. Trochę gumy owocowej, śladowo często spotykany w belgijskich ejlach banan, dominantą jest zaś marakuja (passiflora), której tropikalny aromat cudownie pieści nozdrza. Na dokładkę otrzymujemy trochę przypraw i gotowe jest tropikalne orzeźwienie bez żadnych dodanych aromatów – sztucznych czy też naturalnych. Smakowo piwo oferuje owocowo-tropikalną kontynuację z fantastyczną marakują na planie pierwszym, zakończoną lekką przyprawową wytrawnością, która może się kojarzyć z kardamonem oraz imbirem. Wysycenie jest średnio lekkie, intensywność smakowa również, za sprawą czego piwo jest całościowo dość delikatne, a zarazem oryginalne, optymalnie treściwe jak na swój aromat. Ciekawa to sprawa, bo mimo 16,5° ekstraktu i 6,8% alkoholu nie czuć spodziewanego ciężaru. Nietuzinkowa, świetna kompozycja.
Ocena: 8