Loading...

Pinta Atak Chmielu – PINTA (Browar Na Jurze) – Polska

Projekt PINTA to próba przeniesienia na grunt polski mody ze Stanów Zjednoczonych, gdzie piwowarzy domowi sprzedają swoje wyroby komercyj...


Projekt PINTA to próba przeniesienia na grunt polski mody ze Stanów Zjednoczonych, gdzie piwowarzy domowi sprzedają swoje wyroby komercyjnie, na czym zyskuje różnorodność amerykańskiego rynku piwnego, gdyż piwa warzone w mniejszych ilościach przez pasjonatów zazwyczaj wychodzą daleko poza ramy gatunkowe wyznaczone na danym rynku przez unifikujące i wyjaławiające ofertę piwną koncerny. Ponieważ Polska jest krajem chorych praw, domowi browarnicy nie mogą ot tak sprzedawać swoich piw, tak więc piwowarzy zrzeszeni w projekcie PINTA wydzierżawili część mocy produkcyjnych Browaru Na Jurze, dzięki czemu piwa pintowskie są dostępne w sprzedaży. Fachowo nazywa się to browar kontraktowy. 

A teraz ad rem: nie ukrywam, że wieść o uwarzeniu w Polsce amerykańskiego india pale ale przyjąłem z wielką satysfakcją i ciekaw byłem tego wynalazku. Jednocześnie szum wokół tego piwa wśród koneserów kazał mi trzymać się na baczności, bo w mojej naturze leży nieufność wobec rzeczy oraz zjawisk wzbudzających powszechny entuzjazm. Na szczęście jednak ten entuzjazm jest jak najbardziej usprawiedliwiony, gdyż Atak Chmielu to piwo genialne. 

Na uwagę zasługuje oprawa graficzna, komiksowa z dziewczyną z fryzurą a la lata 60-te, ubraną w szorty z flagą amerykańską, strzelającą szyszkami chmielu do tarczy. Najfajniejsze jest jednak drobiazgowe poinformowanie o użytych w trakcie warzenia składnikach. Są to słody Weyermann pale ale, melanoidynowy, Carahell i Carapils, oraz chmiele: Citra, Simcoe, Cascade i Amarillo. Lista składników imponująca i pozwalająca się z góry cieszyć na górnofermentacyjno-cytrusowo-tropikalne doznania. 

Pewne obawy miałem wobec nazwy – w Polsce bowiem żeby piwo było nazwane Atakiem Chmielu wcale nie musi być mocno chmielone. Średnia chmielenia polskich piw jest bowiem niestety bardzo niska, a przeciętny Polak za „atak chmielu” uznałby pewnie Pilsnera Urquella. Tutaj jednak spotkało mnie miłe zaskoczenie – Pinta Atak Chmielu jest bowiem jak najbardziej trafnie nazwanym wyrobem. 

15,1° ekstraktu odfermentowano do poziomu 6,1% alkoholu, w smaku oraz aromacie niewyczuwalnego. Efektem jest brązowe piwo o średnim odcieniu, generujące niezbyt obfitą, ale za to dość trwałą w formie kożuszka pianę. Imponująca wprawdzie nie jest, ale ten mały mankament blednie przy aromacie piwa. Ale tu dużo chmielu! Bardzo delikatna zbożowość jest ukryta głęboko w tle, pozwalając grać pierwsze skrzypce elementom chmielowym oraz górnofermentacyjnym. Czego tutaj nie ma – sosnowa żywiczność, cytrusy, delikatne toffi, trochę truskawek oraz mieszanka tropikalna z passiflorą, a do tego obecne jest lekkie muśnięcie śmietankowo-waniliowe. Pyszny zapach. Przy niskim wysyceniu piwa trzeba stwierdzić jedno a propos smaku – faktycznie chmiel atakuje tutaj bezlitośnie. Owocowość truskawkowo-tropikalna miękko gładzi przód języka, po którym przetacza się istny chmielowy walec o wyraźnie sosnowo-żywicznym smaku, wzbogaconym o elementy pestkowo-cytrusowe. Goryczka jest ostra, średnio-rozległa w rejonie gardła, natomiast w większym lub mniejszym stopniu odczuwalna w całych ustach. No i trwała, bardzo trwała! Czuć ją jeszcze parę minut po wypiciu piwa. Bardzo daleko w tle czuć jeszcze echa toffi, zboża i ziół. 

Pinta Atak Chmielu to doskonale wyważone, gorzkie, owocowe, leśne, orzeźwiające, wyśmienite piwo. Zgodnie z etykietą jest to faktycznie fantazyjnie nachmielony AIPA, który dla 93% polskich piwoszy będzie pewnie zbyt gorzki, dla pozostałych 7% natomiast może być najlepszym polskim piwem. Dla mnie jest. 

Ocena: 9/10
Pinta Atak Chmielu 5490652849630925491

Prześlij komentarz

  1. Mam tylko jedno, bardzo ważne pytanie: gdzie to można kupić?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kupiłem w Tychach, a tutaj jest mapka ze sklepami w których można nabyć Pinty: http://www.browarpinta.pl/dystrybutorzy

    OdpowiedzUsuń
  3. Mazowieckie - 0. No cóż, trudno, dzwoniłem po warszawskich sklepach i nie wiedzą, kiedy będzie, ale raczej w końcu tam trafi. Pozostaje czekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.facebook.com/KlubKiciaKocia
      Tam można spróbować. :)

      Usuń
  4. Dzisiaj dostałem paczkę z Atakiem chmielu i czarną dziurą :) Już się nie mogę doczekać, aż będę mieć chwilkę, żeby posiedzieć przy tym piwie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piłem te piwo w wekend w Poznaniu - jest taka knajpa gdzie jest 150 polkich piw w tym wszystkie Pinta. Piwo jest przepyszne. Najlepsze piwo jakie piłem w życiu. Do dzisiaj ten smak chodzi mi po głowie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa sprawa. Na jesieni zakupiłem (m.in.) kilka butelek Ataku. Butelki "popękały" a z tego co pozostało w podświadomości da się ułożyć całkiem fajne piwko AIPA, tyle że bardzo ciemne jak na ten styl. Ostała mi ostatnia flaszka, tzw. leżakowana. Data ważności 22.04.14. Dzisiaj otworzył, nalał i co?

    A to, że AIPA wyparowała. Ortonosowo tofi do kwadratu! 58 IBU poszło w las, tylko że tego "lasu" też na próżno szukać. Goryczka niby niezalegająca fajna, ale po czasie pojawiają się przegryzione pestki pomarańczy i to na długo. Powonienia amerykańskiego chmielu nie ma, a jest tam ponoć Amarillo, Simcoe, Citra, i Cascade. Słuczajem mam to wszystko (za wyjątkiem Amarillo) szczelnie zapakowane w lodówie i czuć tych aliantów bardzo wyraźnie.

    Co jest?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam że miałem Atak Chmielu z jednej z pierwszych warek w butelce, która u mnie przeleżała parę miesięcy dłużej niż powinna. Rezultat był właśnie mało chmielowy i zdecydowanie karmelowy. Po prostu ten styl tak ma, że się szybko i brzydko starzeje zazwyczaj. Choć nie tłumaczy to tego dlaczego Twój egzemplarz zestarzał się tak bardzo przed okresem ważności. Tak to nie powinno wyglądać.

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)