Loading...

Laško Dark – Laško – Słowenia

Czekałem długo na degustację tego piwa, codziennie conajmniej raz zastygając w bezruchu kontemplując jego atuty zewnętrzne. Co jak co, ale j...

Czekałem długo na degustację tego piwa, codziennie conajmniej raz zastygając w bezruchu kontemplując jego atuty zewnętrzne. Co jak co, ale jeśli chodzi o opakowanie to Laško Dark jest mistrzowskie i prawdę mówiąc to nie pamiętam żadnego piwa, którego wygląd mnie urzekł w takim stopniu. Jedynym mankamentem jest zielona butelka, ale podczas gdy czarna zawartość wypełnia wnętrze butelki, koloru szkła zbytnio nie widać. Widać za to kwintesencję elegancji, dającej temu piwu wizerunek piwa wyrafinowanego, luksusowego, elitarnego. Pod delikatną, ciemnobrązową krawatką widzimy na butelce przeźroczystą etykietę, dla której czarne tło stanowi zawartość butelki, na samej etykiecie zaś logo Laško Dark wraz z maskotką tego słoweńskiego browaru czyli głową koziorożca.

No i dwie sugestie co do zawartości. Pierwsza, czyli głowa koziorożca, jest pewnie niezamierzona i nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości, gdyż Laško Dark to nie piwo typu koźlak. Druga sugestia, bezpośrednia, to napis „dark lager”. Ponieważ moje doświadczenia z południowoeuropejskimi piwami reklamowanymi jako dark lagery nie są zbytnio pozytywne, toteż w moim umyśle aktywują się w momencie czytania tego napisu pieczołowicie pielęgnowane i regularnie organoleptycznie podsycane uprzedzenia dotyczące ciemnych piw z południa. Czas te uprzedzenia zweryfikować, chociaż aż szkoda otwierać te piwo, wiedząc, że po przelaniu do kufla butelka wyzbyta piwnej czerni nie będzie już tak bardzo fascynować. No ale trzeba się przekonać czy ta piękna sztuka nosi w sobie równie piękne wnętrze, tudzież czy Laško Dark będzie dla mnie tym pierwszym naprawdę dobrym południowym piwem ciemnym.

Zapach jest intrygujący. Po pierwszym chmielowym wrażeniu czuć przypalony, ale nie spalony słód, owoce leśne i trochę elementów kojarzących się z winem. Po chwili czuć w tle jakieś elementy metaliczne, które jednakże skutecznie są zagłuszane coraz bardziej intensywnymi nutkami owocowymi, do których dochodzą w mniejszej proporcji zapachy chlebowe. Jako że nacisk jest jednak na owoce z metalem w tle, Laško Dark w zapachu przypomina niemieckie altbiery, z jeszcze bardziej wyraźną prezencją owocową. Kolor, w zielonym szkle sprawiający wrażenie smolisto czarnego, w istocie jest bardzo ciemnobrązowy, natomiast piana, która ze względu na swoją kremową drobnoperlistość początkowo robi dobre wrażenie, niestety dość szybko opada, nieznacznie przy tym oblepiając kufel. Dochodzimy do sedna sprawy. Wysycenie jest średnio-niskie, co przy gęstej konsystencji piwa sprawia że jest ono bardzo konkretne w smaku. A smak jest naprawdę bardzo dobry! Przypalony z wyczuciem słód nadaje piwu aromat leśnych owoców, który ciągnie za sobą średnio intensywną, ale za to rasową i dość trwałą chmielową goryczkę w posmaku, czyniącą Laško Dark piwem dość wytrawnym. Ekstraktu jest 13,7%, a więc wystarczająco dużo na wytrawność, natomiast na szczęście za mało na zbyt duży ciężar. Co do ciężaru zresztą, to również rozsądne podejście do palenia słodu ma swój niebagatelny udział w zdecydowanie pozytywnym wrażeniu końcowym. Jeśli miałbym Laško Dark umiejscowić gdzieś na piwnej mapie, to powiedziałbym że smakuje jak bardziej wytrawne Noteckie Eire z ukłonem dla górnofermentacyjnych altbierów. Bardzo dobre piwo, które byłoby najlepszym post-jugosłowiańskim piwem jakie piłem, gdyby nie pszeniczne Ožujsko, którego recenzja pojawi się na blogu jutro. Na pewno zaś Laško Dark jest zdecydowanie najlepszym ciemnym południowym piwem jakie piłem. Można kupować w – nomen omen – ciemno.

Ocena: 7,5
Laško Dark 8137277591128163307

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)