Kormoran Ciemny – Kormoran – Polska
Bardzo byłem ciekaw nowego ciemniaka z Olsztyna, szczególnie że kormorańskie piwa ciemne Warmiak oraz Miodne są moim zdaniem w ścisłej czołó...
https://thebeervault.blogspot.com/2011/02/kormoran-ciemny-kormoran-polska.html
Bardzo byłem ciekaw nowego ciemniaka z Olsztyna, szczególnie że kormorańskie piwa ciemne Warmiak oraz Miodne są moim zdaniem w ścisłej czołówce polskich piw. Moje oczekiwania zostały jeszcze bardziej rozbudzone piękną etykietą, która pod względem estetyki przebija wszystko co do tej pory Kormoran wypuścił na rynek, mimo że jest na niej odwzorowany ptak z nazwy browaru, czyli kormoran – szkodnik terenów nadmorskich, którego stada są w stanie w oka mgnieniu wyjałowić pełne ryb jeziora i stawy zamieniając je niemalże w pozbawione życia pustostany. Oczywiście owe latające szczury znajdują się pod protekcją różnej maści pseudo-ekologów, którym nie przeszkadza niszczenie natury przez stworzenia inne niż człowiek. Owe stworzenia mają bowiem wobec człowieka ten mankament, że nie da się od nich wyciągnąć żadnej forsy w zamian za łaskawe udzielenie im pozwolenia na wyżywanie przez nie ich destrukcyjnych zapędów. No ale to ma być recenzja piwa, a nie sarkastyczny opis wycinku sytuacji na terenach nadmorskich, więc czas się zabrać do dzieła.
Kolor piwo ma ciemnobrązowy, zaś puszysta, gęsta, kremowa z wierzchu piana to niestety najlepszy element Kormorana Ciemnego. Browar zresztą ponoć pracuje nad zmianą receptury tego ledwo co wypuszczonego na rynek piwa, zachęcony ku temu oględnie mówiąc niezbyt przychylnymi recenzjami. Mogłem się domyśleć, że coś jest nie tak, wszak w składzie jest wymieniony nieszczęsny aromat czekoladowy. Na kontretykiecie jednak można również wyczytać o pięciu rodzajach słodu użytych do warzenia tego piwa – trzech karmelowych, monachijskiego oraz czekoladowego prażonego. W zestawieniu z bardzo płytkim odfermentowaniem piwa (3,9% alkoholu przy 12,5° ekstraktu) wzbudziło to we mnie nadzieję na nietuzinkowy smak i dużą treściwość piwa. Sprawdziło się to pierwsze, bowiem aromat jest faktycznie nietuzinkowy, ale zupełnie nie tak jak bym chciał. W zapachu czuć bowiem czekoladę i wanilię i nic poza tym. Przy maksymalnym skupieniu i odrobinie dobrej woli można jedynie wyczuć dodatkowo bardzo w tle jakąś ledwie trzymającą się przy istnieniu zbożowość. Zapach jest więc wybitnie deserowy, przy czym czekolada i wanilia mają same w sobie teoretycznie ładny aromat – mimo to jednak zapach Kormorana Ciemnego jest niezbyt przyjemny, trąci bowiem sztucznością. Po zderzeniu moich zmysłów z wonią tego piwa miałem trzy skojarzenia:
1. Zapach bombonierki z czekoladkami z nadzieniem, i to takiej zbyt taniej żeby można nawet rozważyć zapewnienie sobie nią przychylności jakiejś urzędniczki
2. Woń sproszkowanego, taniego cappuccino, która wyziera z puszki z owym prochem zaraz po jej otwarciu
3. Karmi Poema Di Caffe
Nie jest to więc świeża wanilia i wysokojakościowa gorzka czekolada, żadne kakao, lecz wanilia full synthetic ver. 4.3, najtańszy wyrób czekoladopodobny, a na dodatek ewentualnie jakieś nuty podłej jakościowo kawy zbożowej. Ale mimo tego wszystkiego ciężki, deserowy zapach nie odrzuca mnie tak bardzo jak by się to mogło wydawać. Jest sztuczny, owszem, ale spotkałem się też z dużo gorszymi. Oczekiwałem, że piwo o takim zapachu również smak będzie miało deserowy, tymczasem tutaj kolejna niespodzianka – jest dużo lżejszy od woni, pozbawiony słodyczy, ale zamiast spodziewanej po niskim stopniu odfermentowania pełni słodowej jest wodnista pustka wspomagana niskim wysyceniem, a zamiast wyczekiwanej deserowości jest jej brak, przy czym wytrawności piwo też nie posiada. Jest po prostu wodnisto-lekko kwaskowato-neutralne, jednym słowem – nijakie. Głównym odczuwalnym elementem jest amalgamat taniej czekolady i sztucznej wanilii, poza którym można jeszcze jedynie wymienić marną imitację bardzo słabej goryczki – bo to też są wszystkie cechy smakowe tego piwa-wydmuszki. Kreacja jest z pewnością bardzo oryginalna, przynajmniej ja niczego podobnego nigdy nie piłem, ale przypomina to awangardowe „ubrania” z wybiegu dla modelek, które wprawdzie są oryginalne, ale się do niczego nie nadają. Kormoran Ciemny nie nadaje się bowiem ani do degustacji (zbyt mała treściwość; sztuczność aromatu), ani do obiadu (zbyt mała wytrawność), ani na deser (wodnistość, brak słodyczy), ani jako piwo sesyjne (za mało alkoholu, sztuczność). Nie nadaje się więc do niczego, przy czym z drugiej strony nie jest ohydny, co również trzeba podkreślić. Recepturę trzeba jednak zmienić – postawić na naturalny aromat i zrobić piwo które albo będzie typowo wytrawne albo typowo deserowe. A tak to jest rozczarowanie.
Ocena: 3,5
Jak to się ma do Maciejowego Ciechana?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, jeśli chodzi o polskie piwa to nadal mam pewne braki. Ale jeśli Maciejowe smakuje choć w połowie naturalnie to będzie pewno lepsze. Z Kormoranem Ciemnym polecam poczekać na partię o zmienionej recepturze, bo na obecną wersję to szkoda czasu i pieniędzy.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, nijak. To miało być piwo w stylu Maciejowego i Magnusa, ale ewidentnie browarowi powinęła się noga. Świadczy o tym cala akcja promocyjna Ciemnego, przecież tam słowa nie było na temat tego, że ma to być piwo aromatyzowane. A tu proszę w składzie aromat, wydaje się że dodali go w celu odratowania piwa. Bez niego to piwo to była by nijaka woda. To miało być piwo do duetu dla Jasnego Mocno Chmielonego. Bez niego to piwo to była by nijaka woda. Na szczęście browar już zapowiedział poprawki i miejmy nadzieje, że będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńZachęcam do drugiego podejścia. Bombonierka zmieniła kategorię cenową; ). Ciekawe aromaty wynikające z chmielenia na finiszu. Jest ok.
OdpowiedzUsuńNawet się ostatnio nad tym zastanawiałem. Może jak będę miał wolne moce przerobowe i ochotę na dunkela.
UsuńJeszcze "blacha" mojej flaszki 11.08.2015/A12
OdpowiedzUsuń