Loading...

Cornelius Ale Ale – Cornelius – Polska

Cóż za dziwna nazwa piwa, którego etykieta nawiązuje do londyńskich znaków metra. Jak to się powinno czytać? Ale ejl? Ejl ejl? Ale ale? Ejl ...

Cóż za dziwna nazwa piwa, którego etykieta nawiązuje do londyńskich znaków metra. Jak to się powinno czytać? Ale ejl? Ejl ejl? Ale ale? Ejl ale... chyba z tych czterech wariantów ostatni najlepiej oddaje istotę tego piwa, jest to bowiem niby ejl, ale... właśnie, nie do końca jak ejl smakuje. Ale po kolei. Producent, czyli Sulimar, szczyci się wykorzystaniem w procesie warzenia czterech różnych słodów, czyli jasnego, monachijskiego, karmelowego oraz palonego. Dwa ostatnie są obecne głównie w dość ciemnym kolorze, natomiast mniej w smaku, o którym zaraz. Poza tym jest to piwo niefiltrowane. Po nalaniu do kufla uniosłem z niedowierzaniem brwi, jako że nie spodziewałem się że piwo które ma być ejlem pachnie jak piwo pszeniczne!

Pszeniczny banan z goździkami dominuje w zapachu, do tego jest też nutka dymu, ale bardziej w tle. No ale czasami smak odstaje od zapachu, trzeba więc spróbować. W przypadku Ale Ale jednak smak idzie ręka w rękę z wonią. Czuć przede wszystkim pszenicę/banana, piwo jest trochę kwaskowate, przebijają się gdzieniegdzie również metaliczne nutki. I to w sumie tyle, w posmaku jest lekka, cierpkawa, słaba jak na ejl goryczka i de facto dopiero właśnie w finiszu można ewentualnie wyczuć nutki typowe dla ejlów. Czuję się trochę zmieszany, bowiem piwo sprzedawane jako ejl smakuje jak lekko udziwnione ciemne piwo pszeniczne. Czyżby w procesie warzenia użyto drożdży pszenicznych? Pytanie – po co? Z jednej strony lubię gdy browary eksperymentują z piwem, z drugiej taki produkt powinien być odpowiednio oznakowany, w momencie degustacji miałem bowiem ochotę na ejla a nie pszeniczniaka. Ale czy gdyby Sulimar oznakował te piwo odpowiednio, można by je polecić? Całościowo nie jest złe, ale również nie zachwyca. Trochę przyciężkawe poprzez sytość, z drugiej strony dość łagodne w smaku. No i ciekawe, przynajmniej ja niczego takiego wcześniej nie piłem. Plus mogę zdecydowanie dać za drobnoziarnistą i trwałą pianę. Może gdyby było oznakowane jako ciemny pszeniczniak, nie czułbym w ogóle zdziwienia. Być może, jednak trudno jest mi w tym momencie ocenić piwo z takiego dystansu. Skonfundowało mnie co niemiara i póki co nie odczuwam większej ochoty żeby do niego wrócić, choć nigdy nie wiadomo.

Ocena: 5
Cornelius Ale Ale 109768278437503510

Prześlij komentarz

  1. Gdy piłem to piwo (jakieś 2 lata temu) naprawdę mnie mocno pozytywnie zaskoczyło. Zupełnie niespodziewałem się tego po czymś co jest ale'em, choć przyznaje byłem wtedy do piw typu Ale uprzedzony. Chętnie do niego wrócę i porównam to z twoją oceną, bo zrobiłeś mi smaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj niestety nie wrócisz - piwo od jakiegoś już czasu nie jest produkowane.

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)