Loading...

Schneider Weisse kapituluje wobec oczekiwań

Po pszenicznych Maiselach w ostatnim wpisie czas na kolejnego tuza wśród niemieckich browarów piwa pszenicznego, mianowicie Schneider Weisse. Byłem jeszcze bardziej optymistyczny, szczególnie że udało mi się zdobyć Schneider Aventinus, weizenbocka zajmującego drugie miejsce w swojej kategorii na RateBeer, będącego jednocześnie drugim najlepiej tamże ocenianym piwem niemieckim. Wybór uzupełniłem dwoma jasnymi pszenicami od Schneidera. I wyszło nie tak jak miało wyjść – nawet powiedziałbym zastraszająco źle jak na tak ceniony browar specjalizujący się w dodatku wyłącznie w piwach pszenicznych. Ufundowany w 1872 roku browar ma ciekawą lokalizację, mieści się mianowicie w najstarszym budynku browaru pszenicznego w Bawarii, wybudowanym w 1607 roku przez księcia Maksymiliana I. Firma jest od założenia w rękach tej samej rodziny i wypuszcza rocznie na rynek koło 300 000 hektolitrów piwa – nieco mniej niż Maisel’s ale nadal bardzo dużo. Flagowym produktem jest Schneider Weisse Original (Tap 7), natomiast wśród smakoszy najbardziej jest ceniony wspomniany już Schneider Aventinus, z którego w browarze wytwarza się również destylat.

Schneider Weisse Original (Tap 7; alk. 5,4%) wytwarza dużą, puszystą czapę piany, unoszącą się nad brzydką, szarobrunatną cieczą. Zapach jest silnie drożdżowy, a przy tym bardziej owocowy niż przyprawowy. Silny banan, jeszcze częściowo zielonkawy, posypany wanilią, wspomagany bardziej subtelną obecnością goździka. Smakowo piwo jest rześkie, kwaskowe i lekkie. Średnio mocno aromatyczne, raczej owocowe, choć wyrazistość podczas picia ulega zmniejszeniu, a w posmaku wydają się przewijać bardzo subtelne nutki karmelu oraz gruszek. Aksamitność piwa jest niestety tłumiona zbyt gryzącym nasyceniem, a całość jest jak na mój gust zbyt wytrawna. Trochę mnie rozczarowało. (Ocena: 6/10)

Schneider Blonde Weisse (Tap 1; alk. 5,2%) ma ożywiać „niczym taniec na letnim wietrze”. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek tańczył na letnim wietrze, więc uprzejmie zakładam że etykieta nie kłamie. Ma to być typowy bawarski hefeweizen, tymczasem kolor jest ponownie nieco błotnisty, a przy tym bardziej bursztynowy niż złoty, natomiast piana trwałością nie grzeszy. Zapach początkowo cieszy powonienie – cytrus, banan, goździk, wanilia, delikatne drożdże, może nieco gałki muszkatołowej, jasny, biszkoptowy słód oraz przecier jabłkowy. Początkowe wrażenie harmonii zanika jednak pod naporem kombinacji jabłko-goździk-drożdże-biszkopt, która nie wypada przekonująco i doprowadza między innymi do wytłumienia nut bananowych.

Piwo jest wyraźnie kwaskowe, o owocowym smaku i wytrawnym, kwaskowym finiszu. Mimo to jest jednak zawiesiste i niezbyt orzeźwiające, a nutki kartonu w końcówce nie dodają mu splendoru. Po dalszym ogrzaniu profil aromatyczny ulega kolejnej przemianie, za sprawą czego smak przypomina nieco gumę owocową z dodatkiem wanilii. Mimo rozbudowanego bukietu, który stale zmienia swoje oblicze piwo nie jest jednak udane. Trochę męczy. (Ocena: 5,5/10)

Schneider Aventinus (Tap 6; alk. 8,2%), ponoć jedno z najlepszych niemieckich piw, z czym się jednak niestety zgodzić nie mogę. Reklamowane jako piwo „głębokie i ogniste”, nadające się jak ulał do picia przed rozgrzanym kominkiem punktuje wyglądem – mahoniową barwą z puszystą i trwałą pianą. Owocowo-przyprawowy bukiet łączy w sobie przyprawowość piwa pszenicznego oraz owocowość koźlakową. Trzon jest owocowy – dojrzałe, może nawet lekko przejrzałe owoce (banan, śliwki, nieco mniej gruszek i jabłek), owoce suszone (rodzynki) – a doprawienie jest bardziej subtelne i składa się z goździka, gałki muszkatołowej oraz lukrecji. Złożony i przekonujący zapach.

Piwo ma dość solidne ciało oraz typową wadę niemieckich doppelbocków, czyli zbyt ewidentną obecność cierpkiego alkoholu, nie licującą z niedostatecznie dużą głębią słodową. Karmelowo-śliwkowy finisz jest tym samym przyjemnie rozgrzewający, ale i nieprzyjemnie cierpki. Wraz z ogrzaniem wrażenie ogólne jest bardziej pozytywne, piwo uzyskuje bowiem więcej równowagi wewnętrznej, nadal jednak nie dotrzymuje obietnic zawartych implicite w zapachu. Spodziewałem się większej głębi, mimo wszystko jeszcze bardziej solidnego ciała oraz lepiej ukrytego alkoholu. (Ocena: 6,5/10)

recenzje 6574353358109425499

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)