Loading...

Stein Svetlé 10° – Steiger – Słowacja

Desitka z bratysławskiego browaru Stein naprawdę ładnie prezentowała się na sklepowej półce. Niestety, jest to jedyny plus tego piwa. Etykie...

Desitka z bratysławskiego browaru Stein naprawdę ładnie prezentowała się na sklepowej półce. Niestety, jest to jedyny plus tego piwa. Etykieta wraz z logiem bardzo klimatyczna, wywołuje u mnie skojarzenia z grami typu RPG. Są jednak w związku z opakowaniem do odnotowania dwie osobliwości. Pierwsza to fakt zabutelkowania Steina w firmowe butelki piwa Steiger. Trochę to dziwne widząc etykietę Steina nalepioną na butelce z tłoczonym w szkle logo Steigera, ale, jak się dowiedziałem, browar Stein od roku 2007 czyli od zamknięcia budynków browaru w Bratysławie, nie jest już browarem, a jedynie zarejestrowaną firmą, która zleca warzenie piwa Steigerowi właśnie. Druga ciekawostką jest odnotowanie na kapslu jak i na etykiecie, że browar Stein został założony w 1873 roku w „Presporku”. Taki element nostalgii za C.K. Monarchią, tym bardziej zastanawiający, że wprawdzie dwa razy jest na opakowaniu wymieniona stara, niemiecka nazwa Bratysławy, czyli Pressburg, ale jednocześnie na etykiecie jest napisane dużą czcionką „Bratislavsky Pivovar”. Zupełnie jakby nie mogli się decydenci ze Steina zdecydować. Zdecydowali się za to niestety na zielone szkło, które rujnuje dodatkowo i tak już zrujnowany smak piwa.

Przy 10° ekstraktu i 4,1% alkoholu spodziewałem się piwa lekkiego ale strawnego, a tymczasem desitka Steina to zwyczajnie niepijalna lura. Kolorystycznie piwo jest dość ciemne jak na desitkę, piana natomiast raczej drobnoziarnista, ale skorupowata z wierzchu i szybko zanikająca. W zapachu wpierw zgodnie z obawami wyskakuje z butelki pokaźnych rozmiarów skunks, ciągnący za sobą lekko chlebową z początku słodowość. Jak już zapach skunksa zelżał przyszło mi skonstatować, że woń jest mało intensywna i byle jaka, ogółem jednak bardzo nieapetyczna. Wspomniany skunks miesza się ze zgniłymi jabłkami, co skutkuje stęchło-słodkim, brzydkim zapachem. Poza tym czuć bardzo ostry, nieprzyjemny element, który dominuje w zapachu, przypominający rozpuszczalnik. W ten sposób zapach mimo braku intensywności wykręca nos swoją obrzydliwością. W smaku jest na szczęście lepiej niż w zapachu, ale jedynie odrobinę. Przy robieniu łyka z kufla starałem się więc nie oddychać. Stein Svetle desitka to jeden z najmniej gorzkich lagerów jakie piłem, piwa typu dortmundzkiego/monachijskiego jasnego to przy tym bardzo wytrawne trunki. Jakiś chmielek czuć, ale nie w formie goryczki, ino aromacie, w postaci bardzo delikatnych trawiastych elementów. Są one jednak na tyle nieuchwytne, że nie ratują całości w żadnej mierze. Goryczki de facto brak zupełnie, smak piwa jest za to słodki, mimo że aromatu samego słodu też na dobrą sprawę czuć jak na lekarstwo. Stein jest piwem wodnistym, zamiast goryczki po przełknięciu na języku zostaje słodycz po bokach plus nieprzyjemny, syntetyczny pseudo-słodowy smak na podniebieniu. Starając się dopić te piwo do końca widzę oczami wyobraźni scenkę, w której po sadzie na którego wyświechtanej trawie zalegają gnijące, rozkładające się jabłka, hasa skunks, któremu się co i rusz odbija rozpuszczalnikiem. Brzmi jak narkotyczna wizja ale to po prostu obrazowy opis smaku Steina Svetlé 10°, piwa które nie odstawałoby od innych produktów na portfolio Głubczyc.

Ocena: 1,5
Stein Svetlé 10° 6174377575175886874

Prześlij komentarz

  1. Co prawda nie znam aktualnego miejsca warzenia tego piwa ale z końcem 2007 roku browar przestał istnieć. Został zburzony aby w jego miejscu wybudować nowoczesny wieżowiec.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie mogę znaleźć informacji na ten temat, choć podejrzewam że skoro rozlewane jest do steigerowskich butelek, to pewnie część mocy produkcyjnej Steigera jest dzierżawiona dla Steina. Bo Stein nadal istnieje, nawet jeśli jest pozbawiony własnego browaru. Może to taki słowacki Gontyniec ;)

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)