Loading...

De Molen Op & Top – De Molen – Holandia

W krainie tulipanów i wiatraków funkcjonuje browar nazwany po tych drugich, mieszczący się w zabytkowym młynie z 1697 roku na południu kraj...

W krainie tulipanów i wiatraków funkcjonuje browar nazwany po tych drugich, mieszczący się w zabytkowym młynie z 1697 roku na południu kraju. Jak wiele browarów rzemieślniczych, i ten został założony przez piwowara domowego. Menno Olivier zaczął od produkcji w domowym zaciszu, potem podjął pracę w paru mniejszych browarach, aż się w 2004 roku zdecydował założyć własny browar. Jakość piw z De Molen jest legendarna, dość powiedzieć, że na serwisie Ratebeer piwa z „Młyna” okupują 41 miejsc w pierwszej pięćdziesiątce najlepszych piw holenderskich, w tym pierwsze 22 miejsca. Ich wyznacznikiem jest nie tylko jakość, ale również nazwa oraz opakowanie. Ta pierwsza składa się w większości piw z De Molen z dwóch członów połączonych znakiem „&”, natomiast etykiety są schludne, składające się z prostych, czarnych napisów na białym tle, zawierają komplet informacji na temat danego piwa i przypominają estetyką niektóre single malty z wyższej półki (takie których w sklepach sieciowych raczej ciężko dostać, np. The Balvenie).

Patrząc na De Molen Op & Top (po polsku „najlepsze z najlepszych”) od strony samych parametrów szału nie ma – z angielskich i belgijskich słodów uzyskano jedyne 9° ekstraktu, w dodatku odfermentowane do połowy (4,5% alkoholu) – czy z takiego podejścia może wyniknąć coś wysokojakościowego? Zależy od umiejętności piwowara i jego założeń wobec piwa. Te były w tym wypadku najwidoczniej takie, żeby trunek był lekki, szybki a jednocześnie aromatyczny. To ostatnie uzyskano zastosowaniem amerykańskich chmieli Amarillo i Cascade, obok goryczkowego Premianta z Czech. IBU wynosi w Op & Top 30,4, ale przy niskiej słodowości goryczka powinna być mocniej odczuwalna niż można wnioskować z samych parametrów.

Mętne, jasnobrązowe piwo tworzy niezwykle obfitą i bardzo trwałą pianę, która jest wynikiem bardzo wysokiego, gryzącego nasycenia, które na dobrą sprawę stanowi jedyny punkt piwa do którego mogę się przyczepić. W zapachu czuć fantastyczną, mocną owocowość – głównie liczi, ale również brzoskwinie, mandarynki oraz ananasa. Przez ten tropikalny koktajl przebija się momentami niemrawo lekka żywiczność, ale to głównie tropiki stanowią o aromacie Op & Top. Jak się więc można było spodziewać, chmiel całkowicie przykrywa jakiekolwiek inne elementy piwa, co jednak przy wielowymiarowości aromatycznej amerykańskich chmieli w żadnym wypadku nie można uznać za wadę.

Pełnia piwa jest oczywiście niska, aromatyczność jednak wysoka, przez co piwo jest szybkie i lekkie, a jednocześnie intensywne w odbiorze. Wprawdzie w trakcie picia tropikalność nie uderza w zmysły z tak wielkim impetem jak podczas samego wąchania, ale przyjemność picia trunku jest niekłamana. Co więcej, w posmaku pojawiają się delikatne elementy trawiaste, a nawet ziemiste, goryczka zaś jest charakterem raczej ziołowa, co czyni te piwo bardziej europejskim/angielskim niż się można było spodziewać. Piwo z brawurą spełnia swoje zadanie – jest lekkie, dość mocno gorzkie mimo „jedynych” 30,4 IBU, do gaszenia pragnienia nadaje się znakomicie, a jednocześnie niesie ze sobą bogaty aromat, w którym szczególnie silne liczi robi fantastyczne wrażenie. Jednocześnie niestety w odbiorze nieco przeszkadza zbyt wysokie nasycenie – jakby nad tym nieco popracować, De Molen Op & Top byłoby idealnym piwem na lato, które, jak widać, również w zimę robi duże wrażenie.

Ocena: 7/10
recenzje 4313724693953100600

Prześlij komentarz

  1. "uzyskano jedyne 9° ekstraktu, w dodatku odfermentowane do połowy (4,5% alkoholu)"
    jak ma tyle procent to odfermentowało prawie kompletnie,może z 1 blg został.

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)