Loading...

Primátor English Pale Ale – Náchod – Czechy

Piąte czeskie piwo na blogu okazuje się być również piwem angielskim, jako że z browaru Náchod, produkującym piwa pod marką Primátor, wybrał...

Piąte czeskie piwo na blogu okazuje się być również piwem angielskim, jako że z browaru Náchod, produkującym piwa pod marką Primátor, wybrałem jedno z dwóch najciekawszych, czyli angielskiego pejl ejla. Browar to nielichy i co niektóre duże polskie browary mogłyby się od niego uczyć. Zamiast produkować jedno, góra dwa piwa, różnych piw w Náchodzie warzy się bowiem aż trzynaście, o dużej smakowej rozpiętości. Czesi, jak widać, do przesądnych narodów nie należą. Browar został znacznie rozbudowany w 2006 roku i obecnie, z tego co widzę, przeprowadza powolną ekspansję na rynek polski – Primátory można bowiem dostać w butelce oraz z KEGa w coraz większej ilości knajp na Śląsku. Jest tych Primátorów jak już napisałem 13 różnych rodzajów, w tym bardzo dobre, dobre, niezbyt dobre oraz pewnie i bardzo niedobre, jako że piwo o zawartości alkoholu 10,5% (reklamowane jako najmocniejsze czeskie piwo), które nie jest jakimś belgijskim wynalazkiem tylko doppelbockiem, chyba raczej dobre być nie może. Kiedyś spróbuję żeby się przekonać, a nuż zostanę mile zaskoczony.

Primátor English Pale Ale frasuje nie do końca dopasowaną etykietą, na której widnieje nie angielski krzyż świętego Jerzego, lecz brytyjski Union Jack. Hmm, może miało być British Pale Ale? Druga rzecz która nie do końca pasuje, to sama nazwa, bowiem pejl ejle w Anglii są z reguły nazywane bitterami, pale ale jest zaś określeniem amerykańskim. Widać więc, że nie jest to piwo angielskie, lecz pozaangielska wariacja na temat gatunku. Ale czepiam się szczegółów, a Bogiem a prawdą w Anglii nie istnieje rygorystyczne podejście do piwnych stylów. Koloru piwo raczej bladego (pale) nie ma, ale bittery często mają barwę ciemnobursztynową. Piana drobnoziarnista, układa się w wystającą z kufla czapę i towarzyszy pijącemu w kuflu dość długo. Jest też gęsta, można niemalże całe piwo wylać na denko kufla na raz – nie jest ona jednakże oczywiście tak gęsta jak w piwach z nabojem azotowym w puszce. Zapach owocowo-estrowy, ale bardzo delikatny, nienatrętny – tutaj bladość w nazwie jest jak najbardziej uzasadniona. W smaku Primátor English Pale Ale jest klasycznym bitterem, tyle że jest bardziej delikatny niż wielu innych przedstawicieli tego gatunku. Specyficzny owocowy, ejlowy aromat jest trochę słabiej odczuwalny, a chmielowa goryczka, choć jak najbardziej obecna, nie pozostaje w posmaku na zbyt długo. Smak jest więc przedni, ale mógłby być trochę mocniejszy, a tak to piwo może dla niektórych być trochę wodniste. Niemniej jednak w dalszym ciągu jest bardzo dobre, zdecydowanie je polecam.

Na koniec opowiastka z życia wzięta. Otóż w knajpie w której czasami przebywam i w której można kupić Primátory, nigdy jeszcze English Pale Ale nie udało mi się zamówić od razu. Na moje „proszę pejl ejla” zazwyczaj oczy barmana/barmanki otwierają się szeroko, usta powoli się rozszerzają i wydobywa się z nich zdumione „heeee?”. Dopiero za drugim razem gdy mówię „pejl ejl!” widzę na twarzy po drugiej stronie baru zrozumienie i barmanka z uśmiechem na twarzy odpowiada „aaa, /PALE ALE/!” Oczywiście w takim momencie człowiek się musi ugryźć w język żeby nie odparsknąć, że „żadne tam Pall Malle ino piwo!” Angielskie ale się wymawia „ejl” a nie „ale”, tak samo jak bounce się wymawia „bałns” a nie „bołnce”, dammit!

Ocena: 7

Addendum 18.05.2011: Piwo jest warte pół punkta więcej, jest to bowiem archetypowy angielski bitter, który wraz z lekkim ogrzaniem uwalnia feerię smaczków toffi i owoców i jest lepszy od wielu osiągalnych w Polsce brytyjskich importów. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie pić go prosto z lodówki, wówczas bowiem sprawia wrażenie piwa wodnistego.

Ocena: 7,5  
Primátor English Pale Ale 1760475934589562079

Prześlij komentarz

  1. O tej lodówce czytam teraz kiedy mam już tylko połowę piwa... Na szczęście będąc w Nachodzie kupiłem 2...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka dni temu miałem okazje spróbować tego piwa w lokalu w Katowicach i co tu dużo mówić piwo rewelacyjne. Wczoraj byłem w Cieszynie w poszukiwaniu primatora, niestety nie udało mi sie znaleźć żadnych piwnych perełek. Ktoś wie czy jest tam jakiś sklep z większym asortymentem niż Billa/Tesco?

    OdpowiedzUsuń
  3. A z jakiego szkła się to pije??

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepiej z szklanicy typu nonic, czyli w miarę szerokiej, rozszerzanej ku górze, opcjonalnie z szeroką "obręczą" powyżej miejsca chwytania za szkło, niedaleko brzegu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobre piwo, które spróbowałem parę dni temu. Było dobre podczas picia, ale w pamięci wydaje mi się coraz lepiej :).

    Czepiam jednak czepień:

    Określenie "Pale Ale" nie jest wyłącznie amerykańskie, choć Amerikanin zdecydowanie go wolą. Najsłynniejsze piwo tego gatunku na świecie ma przecież słowa "Pale Ale" na etykiecie: http://beeradvocate.com/beer/profile/293/811 .

    Św. Michael też napisał pokrótce o tym:

    'Pale in this instance means bronze or copper-coloured, as opposed to dark brown. Pale ale is a term used by some English brewers to identify their premium bitters.'

    (http://www.beerhunter.com/styles/pale_ale.html)

    I w tym sedno sprawy: "Pale Ale" jest bardziej prestiżowym określeniem. Często browar nazywa pewne piwo "Pale Ale", a jego konsumenci zaś "Bitter". Znany również jest taki wzór: Beczkowa wersja nazywana jest "Bitter", a butelkowana - "Pale Ale".

    A co do koloru - tak, bittersy nie są jasne (wg. polskich normów). "Pale" w "Pale Ale" nie znaczy, że piwo powinno mieć kolor Tyskiego bądź Budweisera. To jest stare określenie, z czasów w których nowe technologia (m.in. wprowadzenie koksu do słodowni) umożliwiły masową produkcję lżejszych słodów. Ale po wpływu 200 lat trudno tłumaczyć to. Przypomina mi sprawę nazwy 'Bitter' - współczesnym gustom te piwa nie są gorzkie. No, Imperium Atakuje jest wyraźnie gorzkie. Old Speckled Hen raczej nie. Przypuszczalnie 'bitter' tu znaczy 'bardziej gorskie od Milda'.

    "Zapach owocowo-estrowy, ale bardzo delikatny, nienatrętny – tutaj bladość w nazwie jest jak najbardziej uzasadniona"

    Ha! Fajny komentarz - nikt nie mówiłby po angielsku, że słaby zapach jest 'pale' (bo to chodzi o kolor), ale po polsku wydaje mi się, że trafna oberwacja :). Co do problemy językowe przy zamówieniu - może lepiej mówić 'blady ejl'? :-)

    Bloody ale, indeed...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację z określeniem pale ale - faktycznie jest w użyciu również na Wyspach Brytyjskich. Co do koloru jednak sprawa nie jest taka prosta - piłem pale ale, które były ciemniejsze od niektórych brown ejli, nie do końca więc jest to określenie przeciwstawne piwom "ciemnym", przynajmniej nie zawsze. Również bitter jako określenie przeciwstawne do mild nie do końca mnie przekonuje. Na blogu 'Shut Up About Barclay Perkins' była jakiś czas temu receptura XIX-wiecznego milda, którego IBU było w rejonach dzisiejszych Imperial IPA.

      No, tyle że nie wolno się też dać zwariować definicjom stylistycznym - wszak mają one za główny cel pomagać wybrać piwo według swojego gustu and not be blood'ale'y confusing for their own sake ;)

      A w międzyczasie barmanki się nauczyły jak się wymawia pale ale i co to za zwierz :)

      Usuń
  6. "Na blogu 'Shut Up About Barclay Perkins' była jakiś czas temu receptura XIX-wiecznego milda, którego IBU było w rejonach dzisiejszych Imperial IPA."

    Bardzo ciekawe. Ale zastanawiam się, czy naprawdę znamy IBU (wątpię, choć nie znalazłem postu), czy raczej ilość lb chmielu w barrel. Bo... kiedy nie było lodówek, chmiel szybciej stracił jego kwasy, i IBU zyskane z 1 lb chmielu musiały zależeć od odległości browaru z chmielniku, pory roku, itp. Czyli nie bardzo ufam szacowanych poziomów IBU z XIX wieku :).

    Tak, style to abecadło, a nie literatura...

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)