Störtebeker Schwarzbier, czyli sławiący pirata wytrawny niemiecki ciemniak
Ostatnim brakującym mi do kolekcji piwem z podstawowej oferty mecklenburskiego browaru, odwołującej się do sławnego pirata Klausa Störtebek...
https://thebeervault.blogspot.com/2012/03/stortebeker-schwarzbier-czyli-sawiacy.html
Ostatnim brakującym mi do kolekcji piwem z podstawowej oferty mecklenburskiego browaru, odwołującej się do sławnego pirata Klausa Störtebekera, był schwarzbier, czyli piwo gatunku powstałego w Niemczech wschodnich – czy też, jak sprawę ujmują rewizjoniści, środkowych. Piwo z założenia palone ale lekkie, wytrawne ale gładkie – tutaj dodatkowo w wersji niefiltrowanej, o woltażu 5%. Według producenta jest aromatyczne, czy takie stwierdzenie wytrzymuje zderzenie z rzeczywistością?
Mętność piwa nadaje ciemnemu brązowi szarawy odcień, co niekoniecznie musi się podobać – za to kremowa, beżowa piana jak najbardziej cieszy zmysł wzroku. W zapachu dominują nuty karmelowe i palone, przywodzące na myśl chleb pumpernikiel. Do tego dochodzi nieco ziemistej kawowości i śladowa wanilia. Aromat jest dobrze zbalansowany i wytrawny.
Nasycenie jest niskie do średniego, smak zaś typowo schwarzbierowy. Czyli niska pełnia, wytrawność typu palonej, oraz umiarkowanie gorzki, szybki finisz. W posmaku pumpernikiel miesza się z nutami ziemistymi i delikatnie kawowymi. Störtebeker Schwarzbier to bardzo proste piwo stołowe, i jako takie powinno być oceniane. Jako akompaniament do obiadu nadawałoby się znakomicie. Wytrawny trunek o średnio intensywnym aromacie prezentuje sobą solidny, niemiecki poziom.
Ocena: 6,5/10