Loading...

Szał na piwo

Poznański browar kontraktowy SzałPiw istnieje od wiosny tego roku i zdążył na rynek wprowadzić siedem swoich piw. Startował z dużym bagażem zaufania, jako że właściciele, syn i ojciec, są doświadczonymi i znanymi w środowisku piwowarami domowymi, a poza tym pierwszy wygrał konkurs na najlepsze piwo domowe w Żywcu dwa lata temu. Zaufanie to zostało w oczach niektórych nieco nadwyrężone; trudno mówić w tym wypadku o braku podstaw, choć nieco przesadzano z krytyką pod adresem piwowarskiej dynastii Szała. Moim zdaniem dotychczasową działalność SzałuPiw można podzielić z grubsza na trzy etapy.

1. Etap belgijski
Trzeba sobie uzmysłowić, że SzałPiw miał mieć profil wydawniczy hołdujący belgijskim stylom piwnym. Podobnie jak w wypadku Artezana, założenia te zostały zmodyfikowane, ale podczas gdy Artezan niemal całkowicie zrezygnował z wzorowania się na dorobku belgijskiego piwowarstwa, SzałPiw wystartował zgodnie z założeniami. Pierwsze piwa, czyli Szczun, Bździągwa i Rojber były belgijskie w swoich podstawach, aczkolwiek wzięto uwagę na obecne mody i Szczun, który był triplem, został tak mocno nachmielony nowowfalowymi odmianami że smakował w zasadzie jak IPA. Było to zarazem bardzo udane piwo, w odróżnieniu od płaskiego i nijakiego dubbela Rojbera. Ale pierwsze koty za płoty.

2. Etap błędów i wypaczeń
Następnie ujrzały światło dzienne Jasny Dynks oraz Ciemny Dynks. Z tego co mi wiadomo to dynks w poznańskiem znaczy to samo co wichajster u nas na Śląsku. W pozostałej części Polski stosuje się na to ponoć określenie będące derywatem mało eleganckiego słowa oznaczającego męskie przyrodzenie, ale co ja tam wiem. Ważne jest, że Jasny Dynks to witbier, zaś Ciemny Dynks to „accidental lambic” czyli niezamierzony kwasiur. Rozgniewał piwoszy którzy go zakupili, ja oszczędziłem sobie nerwów i pieniędzy, zaś panom Szała negatywnego wpisu nie kupując go. Wówczas właśnie reputacja browaru została nadszarpnięta, ponieważ według niektórych głosów niemożliwe było żeby piwo przed wyekspediowaniem go z browaru smakowało w porządku a po przyjeździe do miejsc docelowych było niepijalne. Browar nabrał wody w usta i dopiero po dłuższym czasie skrobnął notkę na swoje usprawiedliwienie, co marketingowo nie wypadło najszczęśliwiej.

Za to Jasny Dynks (ekstr. 13%, alk. 5,2%) okazał się całkiem sympatycznym piwem. W zapachu uderza niespodziewana złożoność, między innymi dzięki zrobieniu nacisku na odpowiedni dobór chmieli (Styrian Goldings, Waimea, Pacifica oraz Citra). W pierony tutaj kolendry, ale jest i ananas oraz sporo wanilii. Do tego guma balonowa, banan i ledwo uchwytne ale jednak obecne nutki żywiczne. No i dużo białych winogron. Ktoś chciał chyba przebić Viva La Wita w złożoności piwa pszenicznego. Niestety nie dociągnął do pierwowzoru w smaku. Jest nieco płaski, mimo że nadal czuć kolendrę, ananasa, a dodatkowo ostrzejsze nutki przyprawowe. Jest aromatyczne, rześkie i sesyjne, ale jednak brakuje mu trochę siły przebicia w smaku. Trzeba by szczególnie popracować nad posmakiem, który urywa się nagle, bez wydźwięku, co w przypadku tego piwa nie wypada najlepiej. Nadmienić też muszę, że miałem butelkę z białym kapslem – to samo piwo w butelkach z kapslem srebrnym było ponoć gorsze. (Ocena: 6,5/10)

3. Etap amerykański
Jasny Dynks był belgijskim piwem o amerykańskich (chmielowych) naleciałościach, wraz ze zmianą szaty graficznej na skejterską, kojarzącą się z Thrasherem i innymi amerykańskimi zinami, piwa stały się amerykańskie o belgijskich naleciałościach, czego dowodem pierwsze z nich czyli Kejter.

Kejter (alk. 6%), czyli american pale ale, to piwo które dwa razy piłem w Poznaniu, w dwóch różnych knajpach. I dostał ode mnie nazwę Poznańska Kuweta, bo taki właśnie miał aromat. Tymczasem w butelce aromatu kociego moczu nie znalazłem, dominowała cytrusowo-marakujowa chmielowość (Citra, El Dorado i Chinook) oraz lekka guma balonowa na nieco karmelowej bazie słodowej. W smaku również żółta, rześka owocowość, a baza jest całkiem konkretna. W posmaku poza szczątkową jabłkowością oraz iglakami przewijają się bardzo delikatne nuty kocie, ale w takim wymiarze nie przeszkadzają. Goryczka średnio intensywna, nieco pikantna. Świetnie się to pije, naprawdę. No i fajna sprawa, że piwo jest wprawdzie amerykańskie, ale belgijskie nutki (głównie guma balonowa, być może fermentowano jakimś belgijskim szczepem drożdży) się w nim przewijają. Nie zapomniano o swoich korzeniach, mimo zmiany ciuchów na modniejsze. Ocena tyczy się wersji butelkowej, piwo lane dostałoby połowę mniej. (Ocena: 7,5/10)

W końcu nadciągnął galopem Śrup (alk. 6%) czyli kuń. Warząc black IPA można już samym wyborem stylu wygrać podniebienia polskich piwoszy dla siebie. W aromacie pojawiają się przebłyski sosnowe, ale trzon stanowi czekolada łamana cytrusem i kwiatowością użytych amerykańskich chmieli (Chinook i Centennial). W smaku rzuca się na język wyraźna kwaskowość palonego ziarna, którego moim zdaniem w zasypie wylądowało nieco za dużo. Sosna staje się mocna, dominująca wręcz, a całość kończy się bardzo gorzko, nieco mineralnie i bardzo wytrawnie, tak że można po przełknięciu szorować językiem o podniebienie. Mam parę uwag. Po pierwsze, zbyt duża kwaskowość. Po drugie, dosypanie płatków owsianych na etapie produkcji wcale nie przysporzyło piwu gładkości, co sprawia że wspomniana kwaskowość jest wyzbyta równoważnika. Po trzecie, finisz jest moim zdaniem zbyt wytrawny, wręcz cierpki. A po czwarte, mój kapsel od spodu śmierdział potem. Dobra, to ostatnie można skreślić. W każdym razie Śrup jest moim zdaniem piwem niezbalansowanym, które może podejść zwolennikom jazdy po bandzie, ale mi nie za bardzo. Jest to jednocześnie piwo którym Szałowie chyba na dobre rozstali się z ewentualną belgijską duszą piwowarstwa, wkraczając już definitywnie na teren wydeptany przez browary kalifornijskie. (Ocena: 5,5/10)

Tym samym najlepszym piwem SzałuPiw pozostaje Szczun, choć biorąc pod uwagę Kejtera (oczywiście jeżeli to moja butelka była reprezentatywna, a nie te dwa piwa które piłem z beczki) można nadal optymistycznie patrzeć na przyszłe wypusty browaru.

recenzje 1406185840097204091

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)