Sześciopak polskiego craftu 83
https://thebeervault.blogspot.com/2016/12/szesciopak-polskiego-craftu-83.html
Na koniec przedświątecznego, sześciopakowego maratonu wybrałem takie piwa, które są raczej dalekie od nowej fali, nie są modne – czy to mocno chmielone czy też kwaśne. Czyli według niektórych koryfeuszy craftu są uwarzone w stylach nudnych. Ja tam uważam, że nie ma stylów nudnych (no, może poza paroma wyjątkami), ale za to te, które przez piwnych geeków są za takowe uważane, często są bardziej wymagające dla piwowara.
Nie ufam specjalnie polskim rzemieślnikom jeśli chodzi o hefeweizeny. To jest styl, który w polskich warunkach stosunkowo często wychodzi dobrze w browarach restauracyjnych, gdzie poza innymi czynnikami jest pity bardzo świeży, natomiast interpretacje podmiotów craftowych zazwyczaj swoim poziomem nasuwają pytanie o sens ich istnienia. Toteż Pszeniczne Kosmiczne (ekstr. 12,5%, alk. 5,2%) z Waszczukowego kupiłem w zasadzie tylko dlatego, że było przecenione. I dobrze, że kupiłem! Reprezentuje bowiem tę preferowaną przeze mnie, łagodną, waniliowo-bananową stronę stylu, z taką ilością goździka, żeby nie było mdłe, a żeby się fenole jednocześnie zbytnio nie narzucały. Piwo jest przy tym bardzo owocowe – oprócz wspomnianego banana wyczułem jeszcze moszcz jabłkowy. Pijalność wręcz wzorowa. Taki weizen może bezproblemowo konkurować z klasyką stylu. Brawo! (7,5/10)
 A na koniec coś ze Śląska. Koźlak to zdecydowanie styl nie nowofalowy. Koźlak pszeniczny też nie, choć może trochę mniej zdecydowanie. Wędzony koźlak pszeniczny nadal nie, ale jeszcze mniej zdecydowanie. Wędzony koźlak pszeniczny leżakowany z płatkami drewnianymi jeszcze mniej zdecydowanie, ale niech będzie. Oto ReCraft i jego Bourbon Bock (ekstr. 19%, alk. 7,8%). Prosta nazwa, ale bukiet już prosty nie jest wcale. Beczkowe nuty są w nim wyraźne i łączą się wspaniale z bamberską, szynkową, ociekającą tłuszczem, ale w tym wypadku raczej stonowaną wędzonką. Czerwone owoce grają unisono z karmelem, do czego dołącza się nutka marcepanu, trochę gałki muszkatołowej i goździka. Baza dla najlepszego piwa ReCraftu jest. Ale nie jest to jednak najlepsze piwo ReCraftu – nieprzyjemna, cierpka, alkoholowa goryczka niweczy całkiem pokaźną część potencjału tego piwa. A szkoda. (6/10)
A na koniec coś ze Śląska. Koźlak to zdecydowanie styl nie nowofalowy. Koźlak pszeniczny też nie, choć może trochę mniej zdecydowanie. Wędzony koźlak pszeniczny nadal nie, ale jeszcze mniej zdecydowanie. Wędzony koźlak pszeniczny leżakowany z płatkami drewnianymi jeszcze mniej zdecydowanie, ale niech będzie. Oto ReCraft i jego Bourbon Bock (ekstr. 19%, alk. 7,8%). Prosta nazwa, ale bukiet już prosty nie jest wcale. Beczkowe nuty są w nim wyraźne i łączą się wspaniale z bamberską, szynkową, ociekającą tłuszczem, ale w tym wypadku raczej stonowaną wędzonką. Czerwone owoce grają unisono z karmelem, do czego dołącza się nutka marcepanu, trochę gałki muszkatołowej i goździka. Baza dla najlepszego piwa ReCraftu jest. Ale nie jest to jednak najlepsze piwo ReCraftu – nieprzyjemna, cierpka, alkoholowa goryczka niweczy całkiem pokaźną część potencjału tego piwa. A szkoda. (6/10)
Tak więc klasyczne style są całkiem wymagające, quod erat demonstrandum. Jednocześnie zdarzają się nowofalowcom w tym zakresie takie przebłyski geniuszu jak braciom Waszczuk z ich hefeweizenem.
 
 



 
 
 
