Loading...

Sześciopak polskiego craftu 82

Odcinek 82 nosi podtytuł ‘Back to the hops’. Style mocno chmielowe, co jest może trochę wyświechtane, ale nie szkodzi. Motörhead też był wyświechtany i nikogo to nie obchodziło.

Podstawową zaletą Hoppy Dolly (ekstr. 11%, alk. 4,2%) jest niska cena, którą się zresztą wyróżniają i pozostałe piwa Czarnej Owcy. Co do wad… po pierwsze przegazowanie, po drugie drożdżowe nuty, po trzecie pikantna cierpkość na języku – ta ostatnia przynajmniej mi przeszkadza. Trzon – chlebowość plus cytrusowo-tropikalne (mango) nuty chmielu – oznacza, że receptura prawdopodobnie jest fajna. Wykonanie już nie do końca. (5/10)

Szpunt Amba (ekstr. 12%, alk. 4,5%) to kwintesencja soczystości. Piwo pachnie jak miąższ brzoskwini, marakuji i mango. A jest to żytni lager, co trzeba podkreślić. Lekki, delikatnie oleisty żytni lager, w którym wszystko jest na swoim miejscu, a natłok tropikalnych nut chmielowych nie jest przez nic mącony. Poza przegazowaniem. Dlatego piwo jest „tylko” dobre, czyt. jego potencjał nie został w pełni wykorzystany. (6,5/10)

Biorąc pod uwagę nazwę, nic dziwnego, że główną nutą w piwie Orange Jew… Orange Juice (ekstr. 14,1%, alk. 5,9%) są pomarańcze. Dodane skórki niemalże całkowicie zdominowały tę wheat ipę kontraktowca Golem, ale że jest to nuta przyjemna, to nic złego się nie stało. Gorzej, że w smaku jest może nawet nie tyle wytrawnie, co wodnisto. Przewijające się głęboko w tle nutki chmieli oraz siarki nie niwelują wrażenia picia piwa zdominowano przyprawą, której jednak w smaku nie ma na tyle, żeby wypełnić odczucie pustki, potęgowane przez niedogazowanie piwa. No i jest jeszcze kwestia Magnum. Ten chmiel czasami daje cierpką, tępą goryczkę. Tutaj wyszło nie inaczej. Generalnie więc nie jestem z tego zakupu specjalnie zadowolony. (4,5/10)

Break Oatmeal IPA (ekstr. 15,1%, alk. 5,7%) piłem na WFP z kranu na stoisku Nepomucenu. Wprawdzie w stanie, który oceniłem wówczas jako nie adekwatny do opisywania czegokolwiek, ale jednak pamiętam ten smak. No i z butelki jest inaczej, niestety gorzej. Pozostała delikatna gładkość od płatków owsianych. Nachmielenie wydaje się być podobne – cytrusowo-pomarańczowe, choć wyczuwam również kwiat bzu, a nawet białą porzeczkę, z tą różnicą, że jest mniej intensywnie. Pojawiło się natomiast trochę karmelu oraz siarki. Zupełnie nie ta jakość, jaką miało piwo w wersji lanej. (5/10)

Piwowarownia przeszła drogę od kiepskiego kontraktowca z badziewnymi etykietami do solidnego kontraktowca z fajnymi etykietami. Szanuję. Złote Licho (ekstr. 16%, alk. 6,5%) przede wszystkim pachnie mocno kwiatem bzu połączonym z żółtymi cytrusami. Tropikalne nuty są schowane w tle i dopiero w smaku wychodzi danonkowa brzoskwinia oraz trochę marakui. Pszenica czyni to piwo nieco lżejszym niż wynika to z parametrów, faktura jest mięciutka, a finisz dosadnie gorzki. Mimo lekkiego masełka jest wciąż bardzo dobrze. (7/10)

Nisza w niszy, czyli moda na ‘new england IPA’ vel ‘mętne IPA’ vel ‘nieumiejętnie uwarzone IPA’ dopiero u nas kiełkuje. Jednym z prekursorów są panowie z Pinty, których Vermont IPA (ekstr. 15,1%, alk. 5,5%) jest faktycznie dość mętna i pachnie soczystym uderzeniem w twarz siatką cytrusów, brzoskwiń i gruszek, a na dokładkę człowiek dostaje plastrem melona. To jeszcze jednak nic w porównaniu do smaku, który jest tak soczysty jak się tylko piwo da zrobić. Serio, to się pije niebezpiecznie szybko, bo smakuje trochę jak sok. Ma słodycz, ma też kontrującą goryczkę, która wprawdzie jest lekko sucha, ale po pierwsze z jej mocą nie przesadzono, a po drugie nie określiłbym jej jak co poniektórzy mianem cierpkiej. Choć ziołowej już tak. Rewelacyjnie to wyszło, najlepsza krajowa IPA od jakiegoś czasu, a w razie lekkiego dostrojenia goryczki może się stać jedną z najlepszych trzech. (8/10)

Pinta zaserwowała swoje najlepsze piwo od Kwasu Epsilon, a Piwowarownia potwierdziła, że podąża w dobrym kierunku. Szpunt ma problemy z przegazowaniem, Golem z niedogazowaniem i nijakością, Czarna Owca z przegazowaniem i wadami, a Nepomucen prawdopodobnie z butelkowaniem.

recenzje 5749687115952313834

Prześlij komentarz

  1. Mam nadzieję, że Vermont IPA będzie na kranie w Miko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczy samej, dzisiaj dostarczono beczkę :)

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)