Loading...

Sześciopak polskiego craftu 81

A dzisiaj tak zwana „nudna Belgia”. Jak się okazuje, nawet w wydaniu polskim wcale nie taka nudna.

Skoro saison to styl wiejski, to aż się prosiło o nafaszerowanie takiego piwa jakimś składnikiem kojarzącym się wybitnie ze wsią. Wybór Piwoteki (we współpracy z Innymi Beczkami) padł na siano. Czy Spotkanie na Sianie (ekstr. 13%, alk. 6%) wypadło faktycznie sianowato? No, powiedzmy. Aczkolwiek są to nuty na tyle mało intensywne, że podobne można znaleźć również w niektórych piwach, które siana w składzie nie mają. Poza tym piwo jak na saisona wypadło raczej słodowo-drożdżowo, z nutami ciasta drożdżowego, cukru, delikatnym karmelem, subtelnymi nutkami jabłek i brzoskwiń oraz bardzo delikatną korzennością. No i jest raczej gorzkie. Smakuje w zasadzie dość wiejsko, więc chyba udało się uzyskać zamierzony efekt. W porządku. (6/10)

Kolejne setne warki Pracowni Piwa debiutują na rynku w coraz krótszych odstępach. Czyli firma się rozwija – to dobrze. Jeszcze lepiej, że trzyma poziom. 600! (ekstr. 18%, alk. 9,4%) nie do końca wprawdzie dorównuje wypuszczonemu mniej więcej w tym samym czasie Devil’s Pact, będąc jednak wciąż bardzo smacznym imperialnym saisonem. Silnie odczuwalne są tutaj fenole, bardziej z rejonów korzenno-goździkowych niż pieprznych, wyniuchałem również klasyczną brzoskwiniomorelę, trochę trawy cytrynowej i raczej subtelną dawkę nut nowofalowo-chmielowych. Wbrew parametrom trzeba się tutaj nastawiać na wyraźną słodycz, łamaną jednak przez wytrawny, fenolowy, cierpkawy, mocno gorzki finisz. (7/10)

Piekarnia Piwa nie próżnuje i kuje żelazo, póki gorące. Weszła na rynek w imponującym stylu i póki co udaje się jej utrzymać poziom. Żniwiarka (ekstr. 14%, alk. 5,6%) cechuje się wyrazistym nachmieleniem, wbrew nowofalowym odmianom użytym w trakcie warzenia dość ziołowym. Są tutaj nuty przyprawowe, które skojarzyły mi się z wasabi, jest brzoskwinia, trochę cytrusów, no i siano. Siano w stodole. Nachmielenie bierze górę, fenole znajdują się na drugim miejscu pod względem intensywności. Finisz jest nieco miętowy, choć mniej ze względu na smak, a bardziej w formie chłodzącego efektu, jaki ma ten saison, przepływając przez gardło. Bardzo dobre. (7/10)

Chciałbym, żeby Raduga osiągnęła poziom sprzed ponad roku, ale póki co ten moment nie wydaje się być bliski. Ot, taki Collector (ekstr. 12%, alk. 4,6%). Witbier, w którym skórki cytryny przejęły stery w sposób jednoznaczny i absolutny. Piwo pachnie kwaskiem cytrynowym tak mocno, że aromat może się kojarzyć z berliner weisse. Z wita pozostały w nim jedynie ślady mydlane. W posmaku cytryna robi się landrynkowa, w optymistycznym wariancie niczym cytrynowe Nimm 2, ale w połączeniu z lekkim kartonem. Ratuje Collectora tylko jego rześkość. (5,5/10)

Coraz więcej pojawia się na rynku rodzimych saisonów. Ten od Jana Olbrachta (ekstr. 14%, alk. 6%), wykoncypowany przez Gzuba Wiktora Staszewskiego, to połączenie fenoli, chmieli oraz pomarańczy. Smakuje bardziej wytrawnie niż się spodziewałem, przewijają się w nim nuty żółtych owoców, ale i trochę ciasteczek. I tak aż po lekko pikantny finisz. Bez zarzutów, bardzo dobry saison. (7/10)

Fajnie, że flanders brown ale, styl który nie ma zbyt wielu przedstawicieli, doczekał się polskiej odsłony. Czarna Róża (ekstr. 14%, alk. 6%), piwo w wykonaniu kontraktowca Sancti Lucas, oferuje połączenie karmelu, przypieczonej skórki chlebowej, rodzynek, suszonych fig i pieczonego jabłka. W smaku jest kwaskowe, ciut czekoladowe, z mineralno-lodowym finiszem wzbogaconym o wtręty śliwkowe. Tutaj dopiero na dobre pojawiają się kojarzące się z Flandrią estry (głównie wiśnie), Piwo jest złożone, ale z mało ekscytującą bazą słodową. No i za mało owocowe w tym klasycznym, flamandzkim sensie. Jest ok, ale do Liefmansa nie ma startu. (6/10)

Trzy bardzo smaczne piwa i żadnego wyraźnie złego – już jest całkiem nieźle, bo jeszcze niedawno temu w temacie piw belgijskich polski craft mocno kulał.

recenzje 6611132469281141524

Prześlij komentarz

  1. Mi żniwiarka zupelnie nie podeszła piwo bylo kwaśne mozliwe ze to byla infekcja nowych chmieli nie wyczułem, polubilem ten browar po ich witbierze a na saisonie jednym ze swoich ulubionych styli mega sie zawidołem ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi jak infekcja, w moim nie było kwaśności.

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)