Loading...

Dzik jest dziki

A jeleń ma rogi. Zarówno ten od Pracowni Piwa, jak i ten od Wild Beer. Ten drugi browar powstał kiedy Angol i Jankes stwierdzili, że cztery składniki w piwie (woda, słody, chmiel i drożdże) to trochę za mało i wykoncypowali że będą warzyć piwa z piątym składnikiem, którym u nich są zazwyczaj – co nie dziwi zważywszy na nazwę browaru – dzikie drożdże bądź bakterie. Brzmi atrakcyjnie. Smakpiwa.pl podesłał mi paczuszkę takich specyfików do przetestowania.

Evolver IPA (alk. 5,8%) to IPA zdatna do leżakowania, jest bowiem w całości fermentowana brettanomycesami. I stąd piwo świeże jest zdominowane przez chmiel, natomiast z czasem staje się coraz bardziej brettowe – w optymalnym wymiarze ponoć po sześciu miesiącach od daty rozlewu. Moją butelkę odkapslowałem w momencie kiedy cytrusowe, kwiatowe chmiele równoważyły dzikie, nieco stajenne nutki brettowe, a dzięki komponencie bzu w chmielowym profilu wiejskość brettów została ładnie zagospodarowana. Zadbano również o charakterną goryczkę, która może dla niektórych być odrobinę zbyt zalegająca, ale znowuż zrobiła na mnie rustykalne wrażenie, dopasowane do całokształtu. Całkiem złożone piwo jak na ten gatunek, a mimo to pije się je szybko. (7/10)

Dopasowanie receptury do Sourdough (alk. 3,6%) zajęło browarowi ponoć bity rok. Chodziło o stworzenie piwa fermentowanego na zakwasie. Koniec końców piwo jest oparte o styl berliner weisse, ale nie ma w nim lactobacillusa – zdecydowano się na 58-letni zakwas z pobliskiej piekarni z domieszką brettów, a brzeczka została zaszczepiona bezpośrednio w dębowych beczkach, w których piwo przefermentowało i leżakowało przez łącznie cztery miesiące. Dużo kombinowania, ale czy efekt wyszedł odpowiednio? Oparcie o berliner weisse jest czysto umowne – kwas nie jest ani trochę mleczny, ma bardziej czysty charakter, zakwasowy (niespodzianka!), w tym sensie "chlebowy", uzupełniony o pasującą do reszty, subtelną siarczaną nutkę oraz absolutnie nie wadzące, wychodzące z niej nuty kiszonych ogórków. Co dał piwu zakwas oprócz kwaśności? Nutę chleba żytniego - nie tę zbożową tylko właśnie zakwasową. Ponadto w tle można również wyczuć zaokrąglające piwo nuty drewniane, w posmaku zaś przewija się nutka drożdżówki. Wszystko to sprawia że Sourdough jest piwem rustykalnym, pierwotnym. I mimo wyraźnego, całkiem mocnego kwasu jest obecna słodowa kontra, nieco chlebowa, pasująca jak ulał do zakwasu. Bardzo nietypowe, świetne piwo. (7,5/10)

Modus Operandi (alk. 7%) to old ale który przelano na 90 dni do dębowej beczki, jednocześnie szczepiąc go dzikimi drożdżami. I te trzy miesiące wystarczyły, żeby piwo niemalże kipiało dębową waniliną, a zarazem było balansowane dzikimi, kwaskowymi nutami. Uzyskano bardzo wysoki poziom winności w piwie, przy czym nutki śliwki i innych ciemnych owoców wręcz sterują Modus Operandi w kierunku porto. Delikatny sos sojowy świadczy o subtelnym utlenieniu, natomiast piwo bazowe prześwituje w zasadzie tylko w formie delikatnych nut ciemnych słodów. Więcej, ciężko się domyśleć że był to old ale, bo dzięki odpowiedniemu ciału, wyraźnemu kwaskowi oraz winnej owocowości piwo w zasadzie smakuje jak flandryjski czerwony ejl. Przy czym spośród nut owocowych w smaku prym wiedzie zdecydowanie śliwka, z której płynnie wychodzi nieco taninowa goryczka, zapewne będąca efektem oddziaływania drewna, ale w świetle sukcesji nut mogłaby równie dobrze pochodzić od skórki nieobecnych w składzie śliwek właśnie. Bogate, świetnie przemyślane piwo do powolnego sączenia. (7,5/10)

Pierwsze wrażenie jakie Wild Beer zrobił na mnie jest więcej niż dobre. Kwaśne, ale przemyślane piwa, unikające efektu płaskiego smaku przy rozbudowanym aromacie,

recenzje 6187591609738423466

Prześlij komentarz

  1. Nie jestem pewien, czy to komplement dla Ciebie, ale w końcu coś ciekawego ;) W sensie piwa, bo publicystyka ciekawa jest niezmiennie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy komplement jest miły, nawet ten zrelatywizowany ;)

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)