Leffe Tripel – Stella Artois – Belgia

Najbardziej znanymi piwami ze stajni Leffe są Leffe Blond i Leffe Brune, tymczasem pod tą marką warzone są też różne inne interesujące gatunki belgijskich ejli, tyle że w Polsce trochę trudniej dostępne. Leffe Tripel jest dowodem na to, że czasami warto się pofatygować gdzieś po mniej popularne piwa tej marki.

Wizualnie piwo nie potrafi zapunktować. Mętny pomarańczowy mieści się w kanonach gatunku, natomiast piana jest wyjątkowo mało obfita, choć jej kożuszek potrafi się wykazać dość dużą trwałością. Zapach jest mocno drożdżowy i owocowy zarazem, przy czym prym wiodą tutaj banan, pomarańcza oraz mango. Przyprawowość jest reprezentowana przez goździki i wanilię, przez co sumarycznie woń może się częściowo kojarzyć z hefeweizenami, choć jest trochę ostrzejsza i bardziej złożona. 

Wysycenie jest średnie, a alkohol w smaku odczuwalny, co nie dziwi biorąc pod uwagę woltaż piwa (8,5%). Z tym, że z jednej strony dodaje on nieco ciężaru i charakterystycznej cierpkości piwu, które z drugiej strony jest bardzo przyjemne i świetnie wyważone. Całościowo jest bowiem mimo obecności alkoholu wraz z jego efektem grzewczym dość lekkie. Odrobinę słodkawe i kwaskowate, ze słodkawym, lekko wytrawnym i kwaśnawym finiszem wraz z obecnymi w nim trawiastymi akcentami chmielu oraz swoim tropikalno-owocowo-przyprawowym smakiem, jest jak na swój woltaż bardzo orzeźwiające. Świetne piwo, a przy tym nietuzinkowe jak na swój styl.

Ocena: 7,5/10