Loading...

Sześciopak polskiego craftu 61

Dzisiaj będzie różnorodnie. Od gose, przez ajrisz reda, po quadrupla. Będzie to jednocześnie ostatni sześciopak (choć nie ostatni wpis) ze zdjęciami robionymi na płycie kuchennej. Aż mi się łezka w oku zakręciła, tyle wspomnień.

Przy całym obecnym natłoku rzemieślniczych premier, uwadze craftowego ogółu umknęło wejście na rynek Leprikona (ekstr. 13%, alk. 5,5%), irlandzkiego czerwonego ale ze Lwówka Śląskiego. A to błąd. Przynajmniej w stosunku do obecnej warki, bo brak stałości jakościowej to jeden z wyznaczników piw ze stajni BRJ. Oto jest Leprikon piwem karmelowym, lekko palonym, z nutami suszonych owoców i wyraźną, kwiatową chmielowością. Miękkie, średnio pełne ciało jest w nim uwieńczone goryczką lekką do średnio mocnej. Atutem tego piwa jest jego pijalność. Gdybym miał pewność, że jest to jego docelowa forma, która zostanie utrzymana, to pewnie w cenie piwa regionalnego kupowałbym je częściej. (7/10)

Kumkwat Ale (alk. 4,6%) to jasne piwo z Bednar, browaru tworzącego na ogół fajne piwa ciemne i na ogół mniej fajne piwa jasne. Wrzucanie kumkwatów do w założeniu rześkiego ejla to jest z pewnością dobry pomysł, ale tutaj efekt ostateczny dobry nie jest. Piwo wyszło z jednej strony pomarańczowe, z drugiej ciasteczkowe, wręcz odrobinę brzeczkowe, co sumarycznie kojarzy się z pomarańczowymi Delicjami, tyle że oczywiście bez czekolady. Charakterystyczna skórkowość kumkwatów gdzieś się w tym wszystkim zatraciła, a mięta wprawdzie subtelnie chłodzi gardło w finiszu, ale to słodkawe, średnio gorzkie piwo jest mniej więcej tak samo rześkie jak słodycze z którymi mi się skojarzyło. (5,5/10)

Browar Jana trochę zaskoczył, wypuszczając na rynek Oktavio (ekstr. 20,5%, alk. 9,5%), czyli quadrupla. No i faktycznie zrobiono stylowe piwo. Złożone i deserowe. Karmel, ciasteczka, śliwki, figi, suszone owoce, moszcz jabłkowy, delikatny migdał, wszystko zamknięte w niezbyt tęgim a za to słodkim ciele. Jest całkiem złożone, choć brakuje mu głębi, za to alkohol jak na taki stopień odfermentowania jest nieźle ukryty. Bardzo dobrze mi się to piło. (7/10)

Jan Olbracht Rzemieślniczy powoli odświeża receptury, zmienia etykiety, tworzy nowe warki. Z ich piwami jest niestety nadal w zasadzie ruletka, rzadko kiedy jest średnio/poprawnie, często zaś albo rzeczywiście dobrze albo naprawdę źle. Powrót Króla (ekstr. 12,5%, alk. 5,6%) przynależy do tej drugiej kategorii. Trawiasta siarka (żeby rzecz ująć bardziej syntetycznie) podszyta nuta cytrusową, a w smaku dodatkowo żywiczną, z mocną ale i suchą, zalegającą goryczką. Trochę cukrowe od słodów, trochę ściągające. Niestety, ale zero przyjemności z picia. (3,5/10)

Nie wiem czy ja mam po prostu pecha do Bazyliszka czy na odwrót – piwa które wychodzą z tego browaru i trafiają do mojego szkła stanowią o jego poziomie. Chciałbym wierzyć w to pierwsze, choć moja wiara nie jest nieograniczona. Gupia Gęś (alk. 4,5%) to gose, styl który lubię. No ale tutaj mamy sporo nut metalicznych jakby ktoś im łomem po wnętrzu kadzi przejechał, trochę kwaśnych, mlecznych nutek, delikatną cytrynowość i subtelną nutkę przyprawową. Jest zarazem słonawe jak i kwaśnawe, a mimo to mulące i męczące. Nijakie. (4/10)

Żytnia IPA z Browaru Jana, czyli Al Bam (ekstr. 15%, alk. 6,4%), prezentuje się raczej klasycznie – żywica, cytrus, marginalne nutki żółtych owoców (bliskie mango) i trochę chleba na dokładkę. Pachnie fajnie, smakuje gorzej, jest bowiem mało wyraziste, wręcz nieco wodniste, o niskiej intensywności smakowej i zaskakującym braku wartej wzmianki oleistości – mimo żyta w składzie. Rezultat jest w porządku, ale to trochę mało żeby się wyróżnić in plus w obrębie tego stylu. (6/10)

Strzelającemu na oślep Lwówkowi tym razem udaje się trafić w cel, Bednary robią mdławe piwo mimo cytrusów w składzie, Browarowi Jana trafia się niezła żytnia ajpa i zaskakująco dobry Belg (jak na Belga spoza Belgii), Bazyliszek szarga styl gose, a Powrót Króla w zaprezentowanej formie chyba skutecznie osłabiłby libido oczekującej nań królowej.

recenzje 6682694759242679513

Prześlij komentarz

  1. Kuba cooooooooo??????????Oktavio z browaru Jana jest MEGA,GIGA ALKOHOLOWY!!!!!!!!!!!!!!??????!!!!!!!!
    PRZEŻYŁEM NAJWIĘKSZY SZOK na Twym blogu jak zobaczyłem tą recenzje????!!!
    Mega ALKO jeszcze WREDNIE ZERO UKRYTY!!!!!!!MASAKRA!!?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mój egzemplarz byłby taki jak go opisałeś, to nie dopiłbym go do końca. Może miałeś pecha. Następnym razem proponuję większą wstrzemięźliwość przy używaniu caps locka, wykrzykników i pytajników.

      Usuń
  2. No to w czw przywiozę 1 butelkę do Stolycy i spróbujemy?
    Kuba chyba to Ty miałeś szczęście.
    Alko i alko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę bynajmniej że Ty nie miałeś tego alko. Z innych butelek jeden znajomy miał podobne odczucia do moich, inny miał odczuwalne alko, ale nadal nie mącące zbytnio doznań. Specyfika pionowych tanków leżakowych używanych zazwyczaj przez producentów craftu w Polsce wpływa negatywnie na jednolitość partii.

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)