Sześciopak polskiego craftu 59

Tym razem zajmę się piwami wypitymi z kija, co oznacza że swoje miejsce będą w nim miały browary, które swoich piw nie butelkują. Choć nie tylko. Publikacji doczekają się tym samym również zdjęcia wykonane gofrownicą.

Holy Citrus (ekstr. 12,9%, alk. 5,3%), pale ale z dodatkiem skórki cytryny od Piwnego Podziemia, to piwo mocno – niespodzianka! – cytrusowe, skórkowe. I na tym możnaby zakończyć omówienie, co nie oznaczałoby że wyszło złe, wszak jednowymiarowość w przypadku piw lekkich nie musi być zarzutem. Sęk w tym, że piwo ma nieco granulatowy, cierpki charakter, z drugiej nie jest aż tak lekkie – baza słodowa zrobiła na mnie wręcz trochę zawiesiste wrażenie, przeciwdziałające rześkości. W porządku, tyle. (6/10)

Artezan Bocian (ekstr. 15%, alk. 6,5%) to tzw. ‘late hop IPA’ czyli chmielona tylko w ostatnich minutach gotowania oraz w whirlpoolu, większą ilością chmielu żeby uzyskać odpowiednio mocną goryczkę. Ta ostatnia jest miękka i przyjemnie grejpfrutowa, więc technika zdała egzamin. Poza tym nachmielenie to frontalne uderzenie cytrusa i marakui, z finiszem w którym przeplatają się melon oraz grejpfrut. Świetne, rześkie piwo, z bardzo fajną kompozycją odchmielowych nut owocowych, choć niestety lekko siarkowe. Jest więc potencjał na jeszcze więcej, co biorąc pod uwagę osiągnięty poziom stwarza szansę na wybitność. (7,5/10)

Po pierwszej Pincie Miesiąca w tym roku, czyli Farmhouse (ekstr. 13,1%, alk. 5%), spodziewałem się dziwów, no i faktycznie – w mocno schłodzonym piwie wręcz dominuje dziwna nuta, której skojarzeniowo najbliżej do mokrego psa. Na szczęście po kilku minutach zanika i zostajemy sam na sam z raczej lekkim i mimo delikatnej słodyczy rześkim piwem. Zarówno kwasek jak i goryczka trzymają się w ryzach, naprzód zaś wysuwa się ciekawy bukiet – cytrusowy, z nutami siana i brzoskwini, delikatnym granulatem i przyjemną pieprznością. Pije się to szybko , a przy tym piwo jest ciekawe. Jestem na tak. (7/10)

Entliczek Pentliczek (ekstr. 12,5%, alk. 5,5%) to sour ale z jabłkiem w wykonaniu niestrudzenie tworzącego eksperyment za eksperymentem, warszawskiego Bazyliszka. No i jako piwna oranżadka daje radę. Mało intensywne, z jabłkowością o charakterze cydrowym, lekko kwaskowe. Sourheadzi moga narzekać na brak przegięcia. Mnie nawet smakowało, przy czym nie miałem wobec niego żadnych konkretnych oczekiwań. Oceniam jako soft drink. (6/10)

Odpowiednie dobranie przypraw niejednego ejla wyniosło na wyżyny pijalności. I na odwrót. W przypadku nowego piwa kontraktowca Golem, czyli Azatbagatov, znaczy się, Mazal Adar Dagim (ekstr. 12,5%, alk. 4,2%) napakowanie go do imentu mirtem cytrynowym poskutkowało aromatem który z jednej strony mocno kojarzył mi się z trawą cytrynową (którą uwielbiam), z drugiej strony z mydlinami (za którymi nie przepadam). Można odnaleźć subtelne nutki jasnego słodu, jabłka czy cytryny, ale to przyprawa jednoznacznie dominuje, po krótkim czasie dobierając sobie jako towarzysza geranium. Ciało jest lekkie do średniego, co jednak nie przeciwdziała rześkości, głównego orężu tego wywaru. Ogółem nie jest źle, choć mniej ciężka ręka w sypaniu przyprawy poskutkowałaby czymś lepszym. (6/10)

Moda na dzikusy zawitała do piotrkowskiego Jana Olbrachta. Funky Wild Fruit Jeżyna (ekstr. 12,5%, alk. 5,6%; zaiste godny uwagi ponglish w rodzaju ‘soku z piczy’ – dla niekumatych, soku z brzoskwini w czikago ponglishu) wyszedł średnio. Dzikie nutki połączono w nim z klimatami pączków z nadzieniem różano-malinowym, maczanych w kompocie z czerwonych owocó. Po ogrzaniu włączają się w to leśne nutki, które można połączyć z jeżynami, nie jest to jednak pierwsze skojarzenie. Ponadto posmak staje się z czasem zdominowany przez nuty słodkich pianek marshmallows. Co kto lubi, ale moim zdaniem piwo wyszło mdłe, szczególnie jak na wywar (umiarkowanie) kwaskowy. (5/10)

Artezan i Pinta wywołały uśmiech na mojej twarzy, Bazyliszka wypiłem jako oranżadkę, Piwne Podziemie zwyczajowo poprawnie ale nie do końca przekonująco, Golem nieźle choć trochę przesolił, a Jan Olbracht swoją kwaśną serią zaliczył chyba falstart, biorąc pod uwagę oczekiwania.