Original Königshofer Alt – Königshof – Niemcy
Alt to po niemiecku stare. Piwo zaś opatrzone tym atrybutem to nic innego jak niemiecka wersja angielskiego piwa typu brown ale. Jak wiadomo...
https://thebeervault.blogspot.com/2010/09/original-konigshofer-alt-browar.html
Alt to po niemiecku stare. Piwo zaś opatrzone tym atrybutem to nic innego jak niemiecka wersja angielskiego piwa typu brown ale. Jak wiadomo, obie nacje, tzn. teutońska i anglo-saska (a genetycznie raczej post-iberoceltycka) toczą ze sobą od niepamiętnych czasów batalie o to, kto robi lepsze piwo. Angolom nie smakuje piwo niemieckie i na odwrót. Ja, pozostając z boku, doceniam osiągnięcia piwowarskie jednych jak i drugich, chociaż ejlowe produkty z wysp mi trochę bardziej podchodzą. Niemniej jednak niemieckie alty też są zacne, i najbardziej znany z nich, czyli Diebels Alt, wcale nie jest jednocześnie najlepszym. Do takich mniej znanych należy piwo Original Königshofer Alt z browaru Königshof, czyli, po ludzku, z Królewskiego Dworu. Jako że browar o tej nazwie mieści się w Krefeldzie, w którym to mieście żaden król według mojej wiedzy żadnego dworu nie miał, nie wróży to najlepiej. Jednakże piwo potrafi się obronić samo, mimo nieco buńczucznej nazwy.
Otóż jak na alt/ale po otwarciu butelki rozchodzi się nad wyraz słodowy aromat, przypominający nieco ciemne piwa słodowe. Po przelaniu do kufla jednak dominuje chmiel z lekką nutką kawy. Co do smaku, to potrafi zadowolić. W typowy dla tego gatunku piw sposób, Original Königshofer Alt łączy łagodny smak z dość silną goryczką w posmaku. Nutka kawy dopełnia całości, a często spotykany w niemieckich altach element metaliczny, jak to chyba tylko w altach/ejlach ma miejsce, nie przeszkadza w radości z picia.
Otóż jak na alt/ale po otwarciu butelki rozchodzi się nad wyraz słodowy aromat, przypominający nieco ciemne piwa słodowe. Po przelaniu do kufla jednak dominuje chmiel z lekką nutką kawy. Co do smaku, to potrafi zadowolić. W typowy dla tego gatunku piw sposób, Original Königshofer Alt łączy łagodny smak z dość silną goryczką w posmaku. Nutka kawy dopełnia całości, a często spotykany w niemieckich altach element metaliczny, jak to chyba tylko w altach/ejlach ma miejsce, nie przeszkadza w radości z picia.
Co ciekawe, browar Königshof wcześniej był znany głównie z warzenia dyskontowych piw Landfürst, w wersjach pils, alt, weizen oraz radler. Jak na niemieckie standardy piwa te były okropne, przynajmniej pszeniczne oraz pils, bo alta nie było mi dane skosztować. Produkcja Landfürstów została niedawno przejęta przez browar Oettingen, który poza bardzo zacnym słodowym, bezalkoholowym malzbierem produkuje wyłącznie badziewie, za to browar Königshof najwyraźniej przeszedł przynajmniej częściowo na warzenie piw dobrych – oczywiście jeśli Original Königshofer Pils dorównuje ich altowi. Jednocześnie jednak w browarze, poza „lepszymi” wersjami pilsa i alta, o którym traktuje niniejsza recenzja, nadal warzy się całą gammę piw dyskontowych – być może więc piwa o jakości bliższej Landfürstom nadal mają etykietę z browaru Königshof. Jak już jednak wspomniałem, Original Königshofer Alt, w założeniu produkt z wyższej półki niż Landfürst, jest lepszy, na swój sposób lżejszy a zarazem bardziej charakterystyczny w smaku od i tak bardzo dobrego Diebels Alta. Choć nadal uważam że Angole robią lepsze ejle. Nie wspominając już o Walończykach.
Ocena: 7
Ocena: 7