Loading...

Opat Kvasničák Pepper – Broumov – Czechy

Kolejnym niepasteryzowanym piwem z Broumova jakie wybrałem do degustacji to piwo aromatyzowane pieprzem. Od razu muszę z żalem oznajmić że w...

Kolejnym niepasteryzowanym piwem z Broumova jakie wybrałem do degustacji to piwo aromatyzowane pieprzem. Od razu muszę z żalem oznajmić że w tym przypadku się rozczarowałem, sam pomysł na piwo jest dużo bardziej ekscytujący od wykonania. Spodziewałem się czegoś lepszego, szczególnie po tym jak po otwarciu butelki naokoło rozprzestrzenił się silny zapach pieprzu. Samo piwo jednak okazało się dość zwyczajnym lagerem, aromat sprawiał wrażenie jakby ulotnił się wraz z zapachem. Ot jasny pils, dość dobry ale nie powalający na kolana, z w miarę porządną goryczką i nutami słodowymi w tle, i na dodatek aromat pieprzowy, mało intensywny i nie palący w język.

Tak jak inne niepasteryzowane Opaty, i tutaj w centrum stoi smak piwa właściwego a nie aromatu, ale ten drugi został tak bardzo zepchnięty w tło, że nie jest na tyle silny żeby zaznaczyć swoją obecność w sposób stanowczy, co więcej, jest na tyle słaby, że aż po prostu przeszkadza. Wydaje mi się że te samo piwo bez pieprzu smakowałoby lepiej, a z drugiej strony, gdyby tego pieprzu było więcej to też nie byłby to zły pomysł. Tak więc w tym przypadku mamy do czynienia z piwem niedopieprzonym, a które miast tego lepiej by było dopieprzone, a może nawet przepieprzone, lub też aromat powinien się od niego odpieprzyć całkowicie. Co oczywiście nie oznacza że piwo jest złe, ale panowie z Broumova – pieprzy się albo solidnie albo się nie pieprzy w ogóle, bo pieprzenie na pół gwizdka nie zadowoli partnerki. Znaczy się klienta.

Ocena: 4,5
Opat Kvasničák Pepper 3400111652289031396

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)