Loading...

Wieninger – przegląd oferty

Przejeżdżając niedawno przez Bawarię zaopatrzyłem się w miasteczku Inzell w piwa z oferty browaru Wieninger, lokalnego zakładu, który sądząc po szyldach na zewnątrz karczm, jest tam bardzo popularny. Stylistycznie ogranicza się w zasadzie do tych piw, które w Bawarii są najbardziej popularne, czyli m.in. helles, zwicklbier oraz naturalnie pszenice. Koźlaków ani marcowego nie znalazłem, być może ze względu na porę roku. Holenderski barman w miejscowej knajpie skarżył się na Wieningera, że źle mu się z nimi współpracuje, a poza tym piwa z Hofbräuhaus Traunstein są jego zdaniem o wiele lepsze, stąd tydzień po naszej rozmowie miał zmienić swojego dostawcę piwa właśnie na Hofbräuhaus. Dla porównania wypiłem również pszenice z tego ostatniego browaru, żeby ustalić na ile mogę się z barmanem w kwestii smaku piw z tych browarów zgodzić.

Wieninger Hefe Weissbier (alk. 4,9%) to jeden z tych pszeniczniaków, które okazują się być bardziej męskie niż typowi (czyli łagodni) przedstawiciele gatunku. Piwo ma ostrawy, przyprawowy zapach – silny goździk i cytrus, drożdże, słód i lekka wanilia. Mało estrowy, rześki. Dość chlebowy. W smaku jest ostrawe, z lekko goryczkowym, waniliowo-słodowym i chlebowym wydźwiękiem. Asertywny pszeniczniak, bardzo fajny. (Ocena: 7/10)

Dla porównania Hofbräuhaus Traunstein Weissbier (alk. 5,5%). Goździk, lekka gruszka i wanilia. Lekko kwaskowe, o klasycznym smaku pszeniczniaków. Dość aromatyczne, z delikatną goryczką. Fajne, ale wieningerowy konkurent jest jednak lepszy. (Ocena: 6,5/10)

Jego ciemny brat, czyli Wieninger Hefe Weissbier Dunkel (alk. 5,4%) to piwo ciemne, karmelowe, kakaowe - opiekane słody są tutaj mocno obecne. Jest też wyraźny goździk, bez którego piwo pachniałoby mniej więcej jak (frankoński) dunkel. W smaku to samo – frankoński dunkel z lekkim goździkiem. Niezbyt wyrazisty niestety, ale pijalny. Lekko piwniczny, lekko pieprzny. Drożdżowy. Chyba pasowałby do dziczyzny, choć nie biorę odpowiedzialności za moje słowa. W porządku, jasna pszenica jest jednak zdecydowanie lepsza. (Ocena: 6/10)

Dla porównania Hofbräuhaus Traunstein Weisse Dunkel (alk. 5,2%). Karmel, goździk, trochę orzechów i ciemnych owoców. Lekko kwaskowe, dość pełne jak na styl, w miarę aromatyczne. Fajne, tutaj faktycznie lepsze od swojego konkurenta od Wieningera. (Ocena: 6,5/10)

Wieninger Helles (alk. 5%) to piwo popularnego w Bawarii gatunku helles, czyli takiego jasnego, lekkiego lagera o nikłej chmielowości. Niklejszej niż ta którą dysponują standardowe eurolagery. Zamówiłem sobie szklaneczkę do gulaszu z jelenia w restauracji i okazało się to, czego się obawiałem – piwo do pięt nie dorastało jedzeniu. Eksport ma czysty słodowy profil z nikłymi nutkami miodowymi, a gdyby nie rachityczna goryczka można by pomyśleć, że w piwie nie ma w ogóle chmielu. Dobrze zrobione jako przedstawiciel swojego gatunku, ale jak już wspomniałem – nie jest to mój ulubiony gatunek. (Ocena: 4/10)

Wieninger Guidobald Dunkel (alk. 5%) nazwą oddaje hołd założycielowi browaru, Guidobaldowi von Thun. Powinno być więc wizytówką browaru, mnie jednak nie wprawiło żadną miarą w zachwyt. W zapachu pełno karmelu, a także nieco czekolady i jasnego, słodkiego słodu, co znajduje swoje rozwinięcie w smaku, którym rządzi karmel, pozwalając na zaistnienie niejako na brzegu cukrom resztkowym jasnych słodów oraz orzechom. Mimo to smak chyli się ku wytrawnemu, nie jest specjalnie słodki. W moim odczuciu jest przesadnie karmelowe, niewiele się tu dzieje co by mogło na dłużej zaprzątnąć moją uwagę. (Ocena: 5/10)

MC Wieninger Spezial 1813 (alk. 5,2%) to zwicklbier uwarzony z okazji dwustulecia istnienia browaru. Co ciekawe, postarano się nawiązać nieco bardziej do piw tradycyjnych, susząc słód, jak to się dawniej zawsze robiło, nad otwartym ogniem. Skutkiem tego w piwie powinno być nieco nutek wędzonych. W zapachu słód, słoma, bardzo delikatna wędzona szynka oraz równie delikatne żywice chmielowe. Smak jest nadmiernie łagodny, tu wędzonki już niestety praktycznie nie czuć wcale. Jest słodowy, dość gładki, z lekką goryczką. Pić się da, jest to jednak nudne piwo. (Ocena: 5,5/10)

Wieninger Ruperti Pils (alk. 5%) jest zdecydowanie najlepszym piwem z tego browaru. Trawiasto-cytrynowy chmiel nieśmiało góruje nad wątłą słodowością, jest to jednak bardzo przyjemny typ woni chmielowej. Niestety piwo jest zbyt wodniste i jednak niedostatecznie gorzkie żeby móc konkurować z tuzami w swoim gatunku. Smak w dalszym ciągu jest zdominowany nad wyraz przyjemną chmielowością. Jakby te chmielowe nuty dodatkowo podbić, piwo byłoby ekstra. W obecnej formie ma bardzo dobry zapach i niestety za mało zdecydowany smak. Sumarycznie dobre. (Ocena: 6,5/10)

Wieninger okazał się mieć mało ekscytujące portfolio. Mimo dwustuletniej tradycji ciężko znaleźć w ofercie browaru coś naprawdę ciekawego. Przy czym (poza Helles) to nie sam gatunek piw jest problemem. Należę do tych ludzi, którzy nie potrzebują mieć w każdym piwie dwudziestu dekagramów amerykańskiego chmielu żeby nad nim wpaść w zachwyt. Po prostu Wieninger na tle konkurencji z Bawarii lubującej się w tradycyjnych stylach piwnych wypada raczej przeciętnie.

recenzje 4632010218860012885

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)