Sześciopak polskiego craftu 25
https://thebeervault.blogspot.com/2015/06/szesciopak-polskiego-craftu-25.html
Co my tutaj mamy... na blogu debiutuje warząca w Szczyrzycu Piwowarownia, a poza tym po długiej nieobecności gości na tych łamach T.E.A. Time z Krakowa. Oprócz tego powroty z Redenu, Wreżela oraz Radugi, tym razem w kooperacji z Waszczukowem.
Chwalony wszem i wobec Wrężel Summer Ale (alk. 5%) okazał się być piwem lekkim, wytrawnym, umiarkowanie goryczkowym, nachmielonym cytrusowo, a nawet lekko ziołowo. Do tego momentu wszystko jest tak jak się tego spodziewałem. Przeszkadza natomiast wyraźna obecność siarki, która sprawia, że piwo nie rozwija w pełni swoich skrzydeł. (6/10)
Miałem okazję na szybko obczaić, czy minibrowar T.E.A. Time faktycznie się wyrobił, jak to miałem okazję przeczytać tu i ówdzie. Nettlethrasher (ekstr. 11,5%, alk. 4,8%) to ESB to opiekane, lekko estrowe piwo z pikantną, faktycznie nieco ‘pokrzywową’ goryczką, w tym sensie, że zalewa doszczętnie całą jamę ustną. Nie jest nadmiernie intensywna, ale właśnie – wszechogarniająca. Poza tym szorstkim elementem ciało jest gładkie, co tworzy ciekawy balans. Do poprawienia jest alkohol, który miejscami daje o sobie znać, poza tym fajne piwo. (6,5/10)
5 O’Clock (alk. 3%), golden ale z dodatkiem herbaty sencha oraz jaśminu w aromacie jeszcze zwodzi zmysły nutami toffi i ciasta drożdżowego, natomiast w smaku nietypowe dodatki już są bez problemu wyczuwalne, tak samo jak silne nuty tytoniu. I myślę, że taka kombinacja miałaby jak najbardziej sens, ale nie w aż tak wodnistym piwie. A że jest to cask ale, a więc piwo nisko nagazowane, to w połączeniu ze zbytnią wodnistością po prostu mi nie smakowało. Zbyt lurowate. (4/10)
Średnio na jeża tym razem. Świętochłowicki Reden powoli ugruntowuje jednak renomę browaru nie tyle fajerwerkowego, co solidnego. Miło mi było również skosztować coś pijalnego z krakowskiego T.E.A. Time. Raduga jeszcze nie odzyskała dawnego poziomu, Wrężel nadal nie zachwyca, a Piwowarownia zaliczyła falstart.
