Fullers Vintage Ale 2011
https://thebeervault.blogspot.com/2013/07/fullers-vintage-ale-2011.html
Począwszy od 1997 roku w cenionym londyńskim browarze Fullers biorą co roku ograniczoną ilość swojego piwa Golden Pride i kondycjonują je w butelkach. Te butelki są potem sprzedawane w ekskluzywnych kartonikach po wysokich cenach. Każdy rocznik ponoć smakuje nieco inaczej, co prowadzi do wniosku że zmieniana jest receptura samego Golden Pride, zarówno w kwestii zasypu (słodów) jak i doboru chmieli. Inną kwestią jest styl piwa. Do wyboru mamy english strong ale, old ale bądź barley wine. Czy to jest naprawdę ważne? Oczywiście że nie, ale przywołując tę triadę wiadomo już mniej więcej w jakich przestrzeniach aromatycznych piwo jest umiejscowione. Jedna z 150 000 butelek rocznika 2011 miała czas sobie u mnie wygodnie doleżakować (dostępny jest rocznik 2012, a na jesień można się spodziewać 2013), choć oczywiście kusi żeby ją zostawić na parę dodatkowych lat, żeby piwo się jeszcze bardziej przegryzło.
Nie jestem jednak aż taki cierpliwy, nadszedł więc jej czas. Aromat szlachetny – mimo 8,5% alkoholu tego ostatniego nie czuć, są tutaj za to obecne nuty marmoladowe (najbliżej im do marmolady z moreli), czerwona porzeczka, orzechy włoskie, rodzynki, figi i śliwki, a całość się łączy w zapach pokrewny koniakowi. W piwie wylądowały chmiele Sovereign, Goldings oraz First Gold. Typowych, zielonych nut lupulin nie wyczuwam, ale być może są odpowiedzialne za owe akcenty marmolady.
Smakowo piwo jest oczywiście pełne i gęste, w dalszym ciągu owocowe. Średnio słodkie, kontrowane umiarkowaną goryczką, która wbrew moim obawom nie jest zbytnio alkoholowa.
Czy jest warte swojej ceny? Nie jest. W porównaniu z dużo tańszym, pokrewnym Suffolk Vintage Ale jest nieco gorsze. (Ocena: 7/10)