Koniakowe Imperium
https://thebeervault.blogspot.com/2015/09/koniakowe-imperium.html
Dawno temu, przynajmniej stosunkowo dawno, kiedy jeszcze w Polsce craft nie był popularny, a piwa norweskie poza okazjonalnymi występami w krakowskiej Marii nie były u nas znane wcale, przeprowadziłem wymianę z pewnym Norwegiem, w ramach której dostałem między innymi dwa najwyżej oceniane piwa browaru Nøgne Ø, czyli Imperial Stout oraz jego wersję przeleżakowaną w beczce po koniaku. Pozwoliłem im dodatkowo dojrzeć w ciemni, aż nadeszła chwila żeby odkapslować takie pięcioletnie cacka i sprawdzić ile są tak naprawdę warte.
Nøgne Ø Imperial Stout (ekstr. 22%, alk. 9%) jest piwem wzorowo złożonym. Likier czekoladowy, trochę przypalonego cukru, zakurzona tabliczka gorzkiej czekolady, tytoń, pumpernikiel, jagody oraz nieco drewniana paloność. Robi to wrażenie. W smaku pierwszy akcent jest czkoladowy, po czym ton zaczyna nadawać kawa, aż po mocno gorzki od ciekawej, suchej, drewnianej paloności finisz. Kremowa tekstura i silna słodycz współgrają z wysoką, choć nieco mniejszą niż się można było spodziewać pełnią. Złożoność to jedna sprawa, drugim atutem tego piwa jest jego nietypowo bogata paloność. Mogłoby wprawdzie mieć trochę więcej ciała, ale z drugiej strony w takiej formie jest niebezpiecznie pijalne. Klasa światowa. (8/10)
Imperial Stout Cognac Barrel jest piwem wyraźnie innym, choć, co ciekawe, niekoniecznie lepszym. Słodowość stała się w nim bardziej lukrecjowa, poziom nut leśnych owoców jest podobnie wysoki, może nawet wyższy. Koniak jest wyczuwalny na poziomie średnio mocnym, ale za to jest bezbłędnie wkomponowany w piwo, wyłania się bowiem z pumpernikla. Pojawił się delikatny migdał oraz nuta wanilii, zaś czekolada, kawa i paloność zostały zepchnięte w tło. Alkohol jest dobrze ukryty i poza efektem grzewczym wobec gardła w zasadzie niewyczuwalny. Sumarycznie piwo jest marginalnie gorsze od wersji podstawowej, mimo swojej gęstości, słodyczy, wręcz oleistości ma bowiem nieco mniejszą głębię. Przede wszystkim jednak jest piwem innym. (8/10)
Czy są to najlepsze piwa norweskie? Nie. A czy najlepsze z Nøgne Ø? Też nie. Ale jest blisko.
Imperial Stout z Nogne to moje numero uno wśród ok. 500 piw które piłem. Kapitalnie ułożone, pełne, a przy tym nieprawdopodobnie pijalne. Dla mnie majstersztyk.
OdpowiedzUsuń