Doskonała desitka?
https://thebeervault.blogspot.com/2013/08/doskonaa-desitka.html
Sporo małych czeskich browarów butelkuje swoje piwa do litrowych bądź półtoralitrowych PET-ów. Na tym tle Rychnov się wyróżnia litrowymi, dość masywnymi szklanymi butelkami z zamknięciem patentowym, nie mówiąc już o tym, że etykieta nie jest naklejana, lecz dodawana w formie zawieszki na szorstkim sznurku. Plus jest taki, że szkło jest na tyle grube, że mimo zielonej barwy światła zbyt wiele nie przepuszcza, nie dając mu okazji do psucia związków chmielowych w trunku. Minusem jest kaucja wynosząca 2,50zł. Tej, za tyle to można z półtora Harnasia kupić!
Rychnov, a właściwie Městský Podorlický Pivovar nie jest jednym ze stosunkowo nowych czeskich minibrowarów. Założony został w 1913 roku przez Jana Mikša, piwowara który fach szkolił wcześniej w Pilzneńskim Prazdroju, Dreherze oraz w browarach w Zagrzebiu oraz w Ameryce Południowej. W 1913 roku wynajął on od rodu Kolowratów zamek w Rychnovie, a w 1918 roku wykupił znajdujący się w nim, zarządzany przez siebie browar. Jak na tamte czasy był to obiekt nowoczesny, używający metalowych kadzi zamiast drewna, ze sprzedażą w wysokości 15 tysięcy hektolitrów rocznie. W 1948 roku browar został znacjonalizowany, a w 1962 roku przestano w nim warzyć piwo. Sprawiedliwości stało się zadość w 1993 roku, kiedy browar w Rychnovie powrócił w ręce rodziny Miksów. Prawnuk założyciela browaru w 2004 roku dokończył jego rekonstrukcję, przywracając stan przed dewastacją komunistyczną. Wpierw na początku XXI wieku ruszyła gorzelnia, w 2008 roku zaś browar, początkowo z rocznym wybiciem 1000hl, po późniejszej rozbudowie zaś powiększonym do 1800hl. Do dni chwały ma więc nadal daleko, ale jeśli jakość desitki którą kupiłem nie jest przypadkowa, to browar czeka świetlana przyszłość. Wszystko inne byłoby rażącą niesprawiedliwością.
Rychnovský Zilvar to desitka o klasycznych parametrach - 10% ekstraktu, 4% alkoholu. Do tej pory byłem nieco sceptyczny wobec desitek, nie widząc w nich w zasadzie nic ponad znośne piwa stołowe. Zilvar jednak udowadnia, że lekki pils może być jak najbardziej pełny smaku. W zapachu piwnica, słód, słoma, siano i dużo ziołowej, żateckiej chmielowości. Absolutnie szczytowy aromat czesko pilsowy. Chmielu zresztą nie pożałowano - w smaku proporcje między słodem a chmielem układają się mniej więcej po równo, finisz zaś jest już zdecydowanie chmielowy, z mocną ziołową goryczką i lupulinowymi posmakami. Tak się akurat złożyło, że jedąc tego dnia autem wspominałem smak wyśmienitego słoweńskiego Sokola, i kiedy wieczorem usiadłem przy szklance Zilvara, owe wspomnienia powróciły. Poza różnicami w nachmieleniu, te dwa piwa są w odbiorze bardzo podobne do siebie. Taka jeszcze myśl mnie naszła po wypiciu butelki - komu do szczęścia są potrzebne Cascade i Citra? W prostocie tkwi piękno! (Ocena: 8/10)
Rychnovský Kaštan to lekkie polotmave vel lager wiedeński (ekstr. 11%, alk. 4,5%). Tutaj także nie pożałowano chmielu, poza którym czuć również siano i słomę. Różnicą jest, że zamiast piwnicy pojawiają się delikatne, słodkawe akcenty karmelowe.
O dziwo jest niewiele ciemniejsze w kolorze od Zilvara, za to w smaku mniej wyraziste. Lekko opiekano karmelowe, z bardziej stonowaną chmielowością niż możnaby wywnioskować z aromatu i przebłyskami maślanymi. Goryczka słabsza, a w posmaku zamiast chleba coś na kształt pieczywa zasadowego (laugenbrot). Bardzo dobre, ale to nie ta klasa co Zilvar. (Ocena: 7/10)
Addendum 14.09.2013
Rychnovská Kněžna (ekstr. 12°, alk. 5,2%) to piwo którego mi brakowało do kolekcji, ale szczęśliwie je w końcu nabyłem. W porównaniu z Zilvarem prezentuje się o dwie klasy niżej, co już jest chyba ostatecznym dowodem na to że desitka może być lepsza od dvanactki z tego samego browaru. Jest również mocno chlebowa, nieco chmielowo-żatecka choć jakby mniej wyraźniej. Wyraźniejsze są nutki masła, pozostając wszak nadal na akceptowalnym poziomie. Goryczka spora, smak nieco bardziej słodowy niż chmielowy choć mniej wyrazisty niż w Zilvarze. Ten opis brzmiały lepiej gdybym Kneznej do Zilvara nie porównywał, mimo wszystko jest to bowiem bardzo dobry czeski pils. (Ocena: 7/10)
A diacetylem nie dawały? Bo gdy ja próbowałem Kastana to pomimo że jak najbaridziej mi smakował (nie razi mnie diacetyl zwłaszcza z ciemniejszymi słodami dający posmaki toffi) to podejrzewam że wiele osób by narzekało że maślanka itp
OdpowiedzUsuńKastan leciutko, jak na Czecha mało, i dobrze dopasowane były te akcenty. Dwuacetyl to zmora piw z małych czeskich browarów, ale tutaj się postarali.
UsuńDwunastka od rychnova też niczego sobie :) Polecam, dawno nie trafiła mi się tak dobra dwunastka ( pomijając lekki aromat skunksa, zmora zielonych butelek )
OdpowiedzUsuń