Wołosko-czeska IPA

Rodinný Minipivovar Valášek (Rodzinny Minibrowar Wołoch) – w nazwie jest zawarta lokalizacja, wielkość browaru oraz charakter przedsiębiorstwa. W 2002 roku Jan Dohnal otworzył własny browar we Vsetinie, w którym po zamknięciu w 1995 roku miejscowej wytwórni piwa, nie warzyło się narodowego trunku Czechów komercyjnie. Valášek to browar restauracyjny, aczkolwiek z roczną produkcją dochodzącą do 3000hl może się pod tym względem mierzyć z Matušką. Zaczynano od czeskiej klasyki czyli pilsów oraz tmavego, ale Dohnal który jest właścicielem i piwowarem w jednej osobie jest też otwarty na nowinki – skutkiem czego warzy również IPA czy american pale ale. Ponoć jego jasna dwunastka leżakuje całe dwa miesiące, za sprawą czego może być wyzbyta nadmiaru dwuacetylu (aromatu maślanego), który potrafi w Czechach zrujnować smak niejednego dobrze zapowiadającego się piwa. Nie było mi to dane sprawdzić, za to zdobyłem ‘wołoską’ IPA czyli Valášek India Pale Ale.

W aromacie wyważony miks na który składają się chmiele, estry oraz dwuacetyl. Czyli jest zielono (żywica, trawa), cytrusowo, owocowo (dużo truskawek) i maślano. Tyle że maślanki jest według mnie w sam raz i łączy się ona udanie z estrami, za sprawą czego wywołuje efekt maślanki truskawkowej hojnie doprawionej chmielem. Takie zestawienie nie każdemu musi się podobać, ale do mnie w pełni trafia. Pierwszy raz miałem z taką kompozycją do czynienia w Two Tales IPA pitym w Prague Beer Museum w ostatnią jesień. Ciało słodowe jest w miarę pełne, smakowo dominują chmiel oraz truskawki, czuć też nieco chleba. Wyważone piwo z dość mocną goryczką. Jedyne co bym tutaj zmienił to sam finisz, który mógłby być nieco mniej suchy/wytrawny. Poza tym jest ekstra. Ciekawe jak im wychodzą klasyczne czeskie piwa, bo eksperyment ze stylem importowanym uważam za bardzo udany. (Ocena: 7,5/10)