Loading...

Chorwacja can into craft

Chorwacja to piwna pustynia jeśli chodzi o krajowe marki, będąc jednak w tej pięknej krainie można się bez problemu posiłkować atrakcyjnymi importami. Fala craft która chlapnęła z Włoch do Słowenii zaczyna jednak również podmywać Hrvatską. Bardzo późno zresztą, miejscowa IPA to coś obecnego od dłuższego czasu nie tylko w Słowenii, ale i Bośni (z browaru Oldbridż), Serbii (browar Kabinet), a nawet w zbuntowanej prowincji serbskiej Kosowie (browar Sabaja). Chorwacja podąża na końcu. Dwóch Belgów stworzyło niedawno w Chorwacji browar kontraktowy Visibaba, który warzy w serbskim Kabinecie amerykańskie ejle, dosłownie na dniach ruszył następny browar kontraktowy czyli Nova Runda (pierwsze piwo to APA), a od jakiegoś czasu funkcjonuje browar San Servolo w oddalonym o 5km od Słowenii Buje. Patrząc na butelki mam kolejno skojarzenia z Włochami, Widawą ficzuring Kopyr i Antidotum. No bo po pierwsze etykiety wraz z nazwą mają chyba sprawiać wrażenie pokrewieństwa z włoskim winem, po drugie ceny są mocno premiumoamortyzoekskluzywizowane (piwa są sprzedawane po 15zł za butelkę!), a style (pils, vienna i dunkel) są niesamowicie oryginalne i kontrowersyjne. Spodziewałbym się po takich piwach że będą dopieszczone do granic możliwości, wszak wyglądają i kosztują ekskluzywnie. Terefere.

Nocowałem wiele lat w temu w wyjątkowo upalne lato w pensjonacie, obok którego wybiło szambo. Pomieszczenie nie było klimatyzowane, więc zamknięcie okien nie wchodziło w grę, no i tak się właśnie dusiłem w tym syfie. Sytuacja mi się przypomniała po odkapslowaniu Svijetlo Pivo (ekstr. 11,9%, alk. 5%). No bo tutaj to, psze pana, szambo wylazło. Kibloza niesamowita, tłumiąca częściowo całkiem udaną kompozycję słodowo chmielową, z nutami słomy, siana, trawiastego chmielu i drożdżowego kwasu. Toi toi toi. Jakoś tak już jest że w smaku nie ma tragedii. Z przodu słód, chmiel i drożdże, mimo względnej pełni piwo orzeźwia, nutki kwaskowe i słodkawe się równoważą, ale ostatnia nuta to znowu jest kibel. Myślę że bez tej infekcji byłby to całkiem niezły zwickel. (4/10)

Premium Crveno Pivo (ekstr. 11,9%, alk. 5%) to już inny kaliber. Lekki drożdżowy kwasek, sporo chlebowej słodowości i, co ciekawe, wyraźne nuty wiśniowe, które nie wiem co tu robią, ale jednak pasują, niczym nieproszony gość który okazuje się być niezłym kawalarzem i w gruncie rzeczy wszyscy są zadowoleni że wbił na imprezę. W smaku słodycz jest tylko zaznaczona, piwo jest ogólnie całkiem wytrawne, choć drożdże dają mu delikatnej lepkości, wraz z bardziej dzikim i stajennym niż piwnicznym smakiem. Ten ostatni jest w głównej mierze słodowy, potem właśnie drożdżowy, ale nutki wiśniowe nie chcą sobie pójść. Piwo finiszuje lekką, suchą goryczką. Niezłe, naprawdę niezłe. (6/10)

Niemniej jednak już myślałem że to kolejny browar wydmuszka, przypisujący sobie znacznie więcej znaczenia niż mu się należy, aż odkapslowałem Tamno Pivo (ekstr. 11,9%, alk. 5%) i zrobiło nagle klik. Spodziewałem się niekoniecznie wadliwego, ale przeciętnego dunkela – karmelowego, słodkawego, takie piwo do wypicia i zapomnienia. Nic z tych rzeczy. Piwo ma bardzo ciemny i całkiem głęboki profil aromatyczno smakowy, w którym likier czekoladowy przeplata się z palonością, nutami owoców leśnych i chmielu oraz efemerycznymi nutkami pumpernikla i kawy. No, jak stout. I to bardzo fajny stout. Nie dość że kompozycja bardzo udana, to jeszcze jest głębia, o co w piwach o tak umiarkowanych parametrach nie jest łatwo. Jest tutaj lekki kwasek, w którym poza palonym ziarnem swój udział mają również drożdże, jest średnio mocna goryczka, niemalże nieuchwytna słodkawa nuta, w skrócie – wszystko to czego człowiek oczekuje po stoucie. Podejrzewam że jest to schwarzbier smakujący bardzo stoutowo, ale klasyfikacja stylistyczna nie jest przecież taka ważna. Grunt że jest to zdecydowanie najlepsze chorwackie piwo jakie piłem, ba, chyba najlepsze post-jugosłowiańskie, a że jest to chyba najmłodsze dziecko tego browaru, to pozwala patrzeć optymistycznie na jego przyszłość. (7,5/10)

Jestem ciekaw czy droga obrana przez browar - warzenie 'zwykłych' piwnych styli i sprzedawanie butelek jako produkt ultrapremium po odpowiedniej cenie - wiedzie w Chorwacji do sukcesu. Z jednej strony nie mają specjalnie krajowej konkurencji, z drugiej Chorwaci nie są na ogół ludźmi majętnymi. Wydaje mi się, szczególnie biorąc pod uwagę nazwę browaru, że jedną z głównych grup docelowych mogą być włoscy turyści, spędzający wakacje często gęsto po przeciwległej do swoich włości stronie Adriatyku. Czas pokaże czy San Servolo przy takim pozycjonowaniu cenowym długo pociągnie. Z jednej strony Svijetlo Pivo szokuje tym, że browar nie ma problemów ze sprzedawaniem za taką cenę ewidentnie zakażonych piw, z drugiej Tamno Pivo udowadnia że browar zatrudnia utalentowanego piwowara.

recenzje 820849999406273912

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)