Browariackie 100 Mostów
https://thebeervault.blogspot.com/2015/01/browariackie-100-mostow.html
W projekcie nazwanym Browarem Stu Mostów wszystko wydaje się być dopracowane na ostatni guzik. Począwszy od browaru (zgodnie z opiniami innych, mnie tam jeszcze niestety nie zawiało), poprzez piwa, aż po marketing i chęć zbudowania własnej, rozpoznawalnej marki. Ekspozytura niemieckiego BrauKonu w Polsce zaczęła z rozmachem, a akcja promocyjna obejmuje objazd kraju i ‘kranoprzejęcia’ w kolejnych multitapach, połączone z bezpośrednim kontaktem z końcowym odbiorcą. Słuszna koncepcja, świadcząca również o przekonaniu do jakości swoich wyrobów, wszak nikt by raczej nie jeździł po Polsce po to żeby wysłuchiwać jakie beznadziejne piwa robi, co nie?
W miniony piątek państwo Ziemian pojawili się wraz z beczkami swoich piw w klimatycznym, katowickim Browariacie, który tego dnia pękał w szwach od nagromadzonych ludzi i napuchniętych ego blogerów piwnych, którzy się zjechali z całej okolicy. Ktoś nawet wymyślił, że gdyby w tym momencie w Browariacie miał mieć miejsce zamach bombowy, to nagle okołośląska scena piwno-blogerska przestałaby istnieć. Co zostałoby z pewnością odnotowane ze smutkiem szczególnie na browar.bizie.
W historii Browariatu było to pewne novum, wszak zwyczajowo leje się tam tylko piwa z importu, ze szczególnym uwzględnieniem niemieckiego craftu, no ale BrauKon to firma niemiecka, więc jakieś tam nawiązanie było. Knajpa ma póki co cztery krany, więc podpięcie dwóch klasycznych piw 100 Mostów przełożono na później, decydując się na lanie na otwarcie czterech stylów nowofalowych.
Pierwszy w kolejności był Salamander Pale Ale (alk. 5%), piwo rewelacyjne, moim zdaniem w swoim stylu pośród polskich wyrobów okupujące podium, razem z Pacific Pale Ale oraz Big Chmielowskim. Pachnie to to jak świeżo wyciśnięty sok z marakuji z dodatkiem cytrusów oraz żywicy. Jest lekkie choć nie wodniste, średnio gorzkie i wybitnie pijalne. Zadbano o słodową podbudowę, więc piwu daleko jest do wodnistości, a jednocześnie zachowuje wszelkie walory orzeźwiające. Zadałęm sobie pytanie, czy to piwo mógłbym pić wiadrami. Odpowiedź była twierdząca. Najlepsze polskie piwo brewpubowe? Jak najbardziej. (8,5/10)
Salamander Wheat Porter (ekstr. 13%, alk. 4,8%) okazał się piwem najgorszym ze czwórki – był bowiem ‘tylko’ dobry. W zasadzie jest to klasyczny angielski porter o profilu słodko-czekoladowym, trochę ziemistym i palonym. Pszenica dała mu trwałą pianę oraz gładkość, której przeciwwagą jest lekko gorzki, kwaskowy, wytrawny i trawiasty finisz. Smaczne, ale blednie przy reszcie. (6,5/10)
Salamander Strong Wit (ekstr. 16%, alk. 6%) z początku nie przedstawiał się najlepiej. Mocno perfumowy aromat, w którym prym wiodła guma juicy fruitz dodatkiem kolendry i pomarańczy nie zrobił najlepszego wrażenia. Knif polega na tym, że smakowo jest już lepiej, natomiast najlepiej jest dać się temu piwu – nietypowo jak na witbiera – trochę ogrzać przed konsumpcją. Wtedy okazuje się że jest to dość pełne, bardzo gładkie i aromatyczne piwo, w którym poszczególne komponenty smakowe są ze sobą zharmonizowane. Jest nadzwyczaj pijalne, a dzięki pojawiającym się wtrętom bananowym robi wrażenie tęgiego pomostu między niemiecką a belgijską szkołą warzenia pszenic. W sumie przypomina trochę pierwsze warki Viva La Wita, tyle że bez chmielowych cytrusów. (7,5/10)
Na koniec Salamander AIPA (ekstr. 16%, alk. 6,8%). Ponownie jestem pod wielkim wrażeniem miękkości i gładkości wyrobu ze Stu Mostów. W profilu prym wiedzie mango, flankowane przez cytrusy i żywicę, zaś mocna goryczka ma dla odmiany kontynentalny, trawiasty charakter. Pijalność? Rewelacyjna, tak się powinno warzyć ten styl. Miękkość, harmonia, brak przegięcia, a przy tym oczekiwana intensywność wrażeń. Super! (8/10)
Jestem pod wielkim wrażeniem Stu Mostów. Jeśli traktować browar jako restauracyjny, to lepszego w Polsce nie ma, nawet ten rzeszowski się przy nim chowa. Jak traktować go jako browar nie-restauracyjny, to – zakłądając powtarzalność warek i kolejne tak dopracowane piwa – z marszu wstrzelił się w zasadzie w trójkę najlepszych browarów w Polsce. Tak trzymać!
Nie mówili, czy o Bydgoszcz zahaczą?
OdpowiedzUsuńAle że jak, kranoprzejęcie w Leclercu? ;)
UsuńNo ne rób se jaj! W naszej metropolii mamy też wielokrana (6 kranów). Knajpa dziwna, bo do piwa dają tylko wege żarcie, ale jest. Najeść można się w domu. ;)
Usuń