Szybki Rudi
https://thebeervault.blogspot.com/2014/09/szybki-rudi.html
W tym roku nastąpił wysyp nie tylko nowych piw ale i nowych inicjatyw kontraktowych, za sprawą czego ciężko to wszystko ogarnąć. Jedną z tych nowych, której nie poświęcono dotychczas większej uwagi jest Browar Centralny, za którym stoją państwo Nabrdalik, związani z częstochowskim Bractwem Piwnym Piwu Sześć. Dość niespodziewanie natknąłem się na Rudiego Nelsona (ekstr. 12,5%, alk. 4,9%), amber ale’a chmielonego odmianami nowozelandzkimi, w piątek w mikołowskim Kino Caffe. Niestety, nie mam do zakomunikowania niczego przyjemnego.
Połączenie nut pomarańczowych i korzennych kojarzy mi się tutaj z niemieckimi piernikami, co jest wprawdzie nietypowe i niespodziewane, ale też nie jest złe. Po lekkim ogrzaniu na wierzch wychodzi jednak szorstka, kwaskowa, agresywna drożdżowość, która w średnio gorzkim smaku wręcz dominuje i psuje całościowe wrażenie. Miałem podobną sytuację w niektórych słoweńskich craftach które piłem parę miesięcy temu. Nie wiem, może akurat ta beczka była kopnięta, ale w moich oczach debiut okazał się nieudany. (4/10)
Oby następne piwo było lepsze.
Piłem z butli i dla mnie też nieudane. Ciężko mi określić co mi nie pasowało (cierpkość? zalegająca goryczka?, nieprzyjemna drożdżowość?), ale zmęczyło. Miałem dalekie skojarzenia z jakimś kiepskim brytyjskim strong ale.
OdpowiedzUsuńlegart